Marcin Debowski wrote:

> Ten test pokazuje jedynie, że ktoś spełnił określone wymagania w momencie
> gdy go zdał. Jeśli go nie zdał nie pokazuje niczego, bo w końcu nie ma
> obowiązku skutecznego zdania pod rygorem odebrania innej kategorii. Mogę
> na test np. nie przyjść,

To jest zupełnie inny przypadek.

> albo przyjść i wypełnić go sobie losowo bo taki
> mam akurat nastrój.

A to by świadczyło o tym, że jesteś niepoczytalnym debilem i tak czy
inaczej prawka dostać nie powinieneś.

do góry

Paweł Sakowski <p...@s...pl> napisał:

>I ten wariant (odwołanie) jest dla kierowcy zdecydowanie korzystniejszy
>od "olania" kontrolnego sprawdzenia kwalifikacji.
IMHO oblany egzamin na C nijak ma się do pozostałych kategorii, tak
jak posiadanie np. B nie uprawnia do jady motocyklem lub ciężarowym
powyżej 3,5 t.
To są różne kategorie i różne egzaminy. Nie ma prawnych podstaw do
wnioskowania o kontrolne sprawdzenie wiadomości. Brak jest w tym
względzie przepisów wykonawczych regulujących tryb uznawania owych
wątpliwości (np. która część egzaminu, ile punktów itd itd).

--
Artur Golański

do góry

Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> napisał:

>Stąd, że jakby znał, to by wypełnił poprawnie. Masz jakieś problemy ze
>zrozumieniem znaczena słów takich jak "test" czy "egzamin"?
Zauważ, że egzamin składa się z też testu i niezdanie owego testu było
niby podstawą wątpliwości.
Zauważ także, że egzamin (test, także) różni się w zależności od
zdawanej kategorii i w żaden sposób niezdanie ezgaminu na C nie może
mieć wpływu na kat. B. Dokładnie jest w drugą stronę. Jesli ktoś zdał
na kat. B nie ma uprawnień na kat. A czy C, ani np. nie jest zwolniony
ze zdawania testów.
--
Artur Golański

do góry

Użytkownik "Artur Golanski" <A...@w...net.pl> napisał w wiadomości
news:0kp8625hrv391c2bgce7uual4vvd5k1ejo@4ax.com...


> ani np. nie jest zwolniony
> ze zdawania testów.

i to dla mnie szczerze powiem tez jest jakas bzdura, przeciez oczywistym
jest ze jesli ktos ma b, to przepisy zna i w sumie bezsensem jest egzamin
teoretyczny, oczywiscie pomijam pytania czysto tyczace sie jazdy motorem

do góry

Dnia 12 maj o godzinie 12:52, na pl.soc.prawo, Artur Golanski napisał(a):


> IMHO oblany egzamin na C nijak ma się do pozostałych kategorii, tak
> jak posiadanie np. B nie uprawnia do jady motocyklem lub ciężarowym
> powyżej 3,5 t.
> To są różne kategorie i różne egzaminy. Nie ma prawnych podstaw do
> wnioskowania o kontrolne sprawdzenie wiadomości. Brak jest w tym
> względzie przepisów wykonawczych regulujących tryb uznawania owych
> wątpliwości (np. która część egzaminu, ile punktów itd itd).


Ale przyznasz że osoba która popełnia błędy w "części wspólnej" (przepisy)
nie powinna posiadać uprawnień do prowadzenia pojazdów do czasu aż
"uzupełni" braki w wiedzy aktualnie obowiązującej?

Jakiś czas temu był tutaj temat poruszony przez "poborowego" któemu gina,
powiat czy jakiś tam urząd - zawezwał do wykonania badań lekarskich i
przedstawienia ich do tegóź urzędu - ponieważ zachodzi uzasadnione
podejrzenie iż jest ta osoba .... niewidoma na jedno oko.
Facet szukał jak nie zrobić tych badań .... a "wpadł" przez ... wojsko.
I sytuacja była taka - albo kombinował z wojskiem (by nie zaciągnięto go w
kamasze) albo faktycznie był niewidomy i w zasadzie nie powinien posiadać
uprawnień do prowadzenia pojazdów. Tak czy siak - facet gdzieś i tak
"zakombinował".


--
Pozdro... Artur Ch.
GG: 997997 ICQ: 99380423
From: zaROTowany
http://www.elektro-instal.com/smieszne/

do góry

Marcin Debowski napisał:
> Mogę
> na test np. nie przyjść, albo przyjść i wypełnić go sobie losowo bo taki
> mam akurat nastrój. Nijak się to ma do mojej wiedzy.

Twoje prawo jeśli akurat jesteś we frywolnym nastroju. Ale musisz się
liczyć z tym, że zajdą uzasadnione wątpliwości (nie pewność, ale tej
zgodnie z prawem nie trzeba) co do Twoich kwalifikacji i będziesz
wezwany, żeby się nimi wykazać.

--
+---------------------------------------------------
-------------------+
| Paweł Sakowski <p...@s...pl> Never trust a man |
| who can count up to 1023 on his fingers. |
+---------------------------------------------------
-------------------+

do góry

Użytkownik Artur Golanski napisał:

> o`rety <o`rety@pl.pl> napisał:
>
>
>>prowadzacy powiedzial ze musza mu zabrac
>
> "Prowadzący" to wiesz co może ;-)
>
"Prowadzący powiedział". nie koniecznie on musial zabierac :)

do góry

"Artur Ch." <s...@r...pbz> napisał:

>Ale przyznasz że osoba która popełnia błędy w "części wspólnej" (przepisy)
>nie powinna posiadać uprawnień do prowadzenia pojazdów do czasu aż
>"uzupełni" braki w wiedzy aktualnie obowiązującej?
Przyznam, że kraść się nie powinno, jeżdzić 'po pijaku' itd itd.
Ważniejszy dla mnie jest fakt, że tysiące kierowców zdawało egzamin
nawet 40 lat temu, przez ten czas nigdy nie zajrzało do tzw. kodeksu,
są 100x gorszymi tumanami z przepisów niż ten który właśnie je czytał
i nie zdał. To tak na marginesie, bo my zdaje sie rozważamy podstawy
prawne, a nie moralne.


--
Artur Golański

do góry

"szerszen" <s...@t...pl> napisał:

> przeciez oczywistym jest ze jesli ktos ma b, to przepisy zna
Zwłaszcza ten/ta, która 'zrobił/a' PJ 2,5,10 lat temu, a dokument
wrzucil do szuflady. Dla mnie bardziej oczywiste jest, że przeciętny
kierowca, który nie zagląda do przepisów przez rok, dwa testów nie
zdałby.

--
Artur Golański

do góry

Użytkownik Artur Golanski napisał:
> "szerszen" <s...@t...pl> napisał:
>
>
>>przeciez oczywistym jest ze jesli ktos ma b, to przepisy zna
>
> Zwłaszcza ten/ta, która 'zrobił/a' PJ 2,5,10 lat temu, a dokument
> wrzucil do szuflady. Dla mnie bardziej oczywiste jest, że przeciętny
> kierowca, który nie zagląda do przepisów przez rok, dwa testów nie
> zdałby.
>
Ale co z tych wszystkich twoich postow wynika? _fakt_ jest taki, ze jak
ktos ma prawko i zdaje na prawko innej kategorii, nawali bykow, to moze
stracic prawko, ktore juz posiada.

do góry