nie chce sie tu rozczulać na tym czy zle zrobiłem czy nie, kazdy z was powie
ze zle, bo jechałem na rowerze po pijaku, ale niech mi ktoś do cholery powie
jak to sie ma do samochodu, ja zostałem skazany za jazdę na rowerze po
pijaku na rok więzienia, a taki co jedzie samochodem nachlany jak wół i
jeszcze wiedzie w kogoś dostaje co najwyrzej pół roku i to jeszcze w
zawiasach i chodzi sobie po wolności . Wiem ze jazda poj.mechanicznym (a
rower za taki się uwaza) po pijaku nie jest wpoządku. Ale niech mi ktoś
łaskawie wytłumaczy dlaczego skazali mnie na tak długo i za to tylko ze raz
jechałem do czego się przyznałem, a drugi raz prowadziłem rower tzn.
pchałem, a mimo to policja stwierdziła ze widziała mnie jak jechałem co jest
zupełną nieprawdą i tylko za to mam iść siedzieć na rok, gdzie nie zrobiłem
nikomu najmniejszej krzywdy, i nawet złodzieje czy ci co ukradną babci
torebke na ulicy nie dostają tyle . I poniekąd uwazam ze ktoś chciał sie na
mnie wyzyć, i dlatego uwazam ze to państwo jest pojebane...

p.s.
zaznaczam ze w obydwu przypadkach to był praktycznie środek nocy i zywej
duszy na ulicy więc nawet jak bym nie wiem jak był pijany i jechał tym
rowerem to krzywde mógłbym zrobić co najwyzej sobie lub"komuś" wjerzdzając w
czyjś samochód

z powazaniem
załamany rowerzysta

do góry

> nie chce sie tu rozczulać na tym czy zle zrobiłem czy nie, kazdy z was powie
> ze zle, bo jechałem na rowerze po pijaku, ale niech mi ktoś do cholery powie
> jak to sie ma do samochodu, ja zostałem skazany za jazdę na rowerze po
> pijaku na rok więzienia,

zloz apelacje czlowieku! wg mnie rzeczywiscie kara jest zbyt surowa. szczegolnie
biorac pod uwage okolicznosci, czyli noc etc.

konrad

do góry

łysy wrote:
> nie chce sie tu rozczulać na tym czy zle zrobiłem czy nie, kazdy z
> was powie ze zle, bo jechałem na rowerze po pijaku, ale niech mi ktoś
> do cholery powie jak to sie ma do samochodu, ja zostałem skazany za
> jazdę na rowerze po pijaku na rok więzienia, a taki co jedzie
> samochodem nachlany jak wół i jeszcze wiedzie w kogoś dostaje co
> najwyrzej pół roku i to jeszcze w zawiasach i chodzi sobie po
> wolności.

Jeszcze raz tylko szczerze.
To jak to było. Pierwszy raz jechałeś na rowerze i wyrok był w zawiasach,
tak?
potem drugi wyrok i odwieszenie pierwszego, tak? Bo w bezwzględną karę za
jazdę po pijaku trudno mi uwierzyć. Chyba, że sędzia miał zly humor.

Podobnie jak trudno mi uwierzyć w mniej niż rok w zawieszeniu za prowadzenie
samochodu po pijaku. Bo w takich razach zwykle daje się "urzędowo" czyli rok
na trzy. No, chyba, że ktoś przegiął z promilami albo z jazdą, wtedy dwa na
pięć. Żeby dostać mniej niż rok trzeba trafić na łagodnego sędziego i okazać
mocną skruchę. A żeby dostać bez zawiasów trzeba albo być niepoprawnym
recydywistą albo bardzo mocno narozrabiać.


> Wiem ze jazda poj.mechanicznym (a rower za taki się uwaza)
> po pijaku nie jest wpoządku. Ale niech mi ktoś łaskawie wytłumaczy
> dlaczego skazali mnie na tak długo

Bo tyle urzędowo się należy. A jaką karę proponowałbyś dla siebie?

> i za to tylko ze raz jechałem do
> czego się przyznałem, a drugi raz prowadziłem rower tzn. pchałem, a
> mimo to policja stwierdziła ze widziała mnie jak jechałem co jest
> zupełną nieprawdą

Aaaa, to co innego. Kto prowadzi rower idąc obok nie popełnia przestępstwa z
art 178a KK. O ile to prawda. A prawda wynika z dowodów. Jak policjanci
kłamią udowodnij to, a zostaną ukarani za składanie fałszywych zeznań.

> i tylko za to mam iść siedzieć na rok, gdzie nie
> zrobiłem nikomu najmniejszej krzywdy,

Bo zatrzymano cię zanim zdążyłeś zrobić komuś krzywdę.

> i nawet złodzieje czy ci co
> ukradną babci torebke na ulicy nie dostają tyle .

Ciekawe skąd takie informacje. Bo za rozbój lub kradzież zuchwałą zwykle
daje się więcej.

> I poniekąd uwazam
> ze ktoś chciał sie na mnie wyzyć, i dlatego uwazam ze to państwo jest
> pojebane...

Jesteś rozgoryczony i masz do tego prawo. Ale ta grupa to nie miejsce na
wylewanie swoich żalów pod adresem wymiaru sprawiedliwości.

> p.s.
> zaznaczam ze w obydwu przypadkach to był praktycznie środek nocy i
> zywej duszy na ulicy więc nawet jak bym nie wiem jak był pijany i
> jechał tym rowerem to krzywde mógłbym zrobić co najwyzej sobie
> lub"komuś" wjerzdzając w czyjś samochód

Nie ma to żadnego znaczenia. Widziałem postanowienie odwieszające rok
więzienia orzeczony za jazdę po pijaku po tym jak policja złapała pijanego,
który przejeżdżał na drugą stronę drogi, nie stwarzając przy tym żadnego
niebezpieczeństwa.

--
Falkenstein
Oderint dum metuant
Nie piszcie na priva bo zapomniałem hasła i nie mogę się zalogować na pocztę
:-)

do góry

Falkenstein wrote:
> Podobnie jak trudno mi uwierzyć w mniej niż rok w zawieszeniu za prowadzenie
> samochodu po pijaku. Bo w takich razach zwykle daje się "urzędowo" czyli rok
> na trzy. No, chyba, że ktoś przegiął z promilami albo z jazdą, wtedy dwa na
> pięć. Żeby dostać mniej niż rok trzeba trafić na łagodnego sędziego i okazać
> mocną skruchę. A żeby dostać bez zawiasów trzeba albo być niepoprawnym
> recydywistą albo bardzo mocno narozrabiać.

a warunkowe umorzenie? :)

KG

do góry

kam wrote:
> Falkenstein wrote:
>> Podobnie jak trudno mi uwierzyć w mniej niż rok w zawieszeniu za
>> prowadzenie samochodu po pijaku. Bo w takich razach zwykle daje się
>> "urzędowo" czyli rok na trzy. No, chyba, że ktoś przegiął z
>> promilami albo z jazdą, wtedy dwa na pięć. Żeby dostać mniej niż rok
>> trzeba trafić na łagodnego sędziego i okazać mocną skruchę. A żeby
>> dostać bez zawiasów trzeba albo być niepoprawnym recydywistą albo
>> bardzo mocno narozrabiać.
>
> a warunkowe umorzenie? :)

bardzo czasami. .
--
Falkenstein
Oderint dum metuant

do góry

Użytkownik "łysy" <v...@p...fm> napisał w wiadomości
news:c4gn2i$l0b$1@bandai.magma-net.pl...
. Wiem ze jazda poj.mechanicznym (a
> rower za taki się uwaza)


Rower nie jest pojazdem mechanicznym

> po pijaku nie jest wpoządku. Ale niech mi ktoś
> łaskawie wytłumaczy dlaczego skazali mnie na tak długo i za to tylko ze
raz
> jechałem do czego się przyznałem, a drugi raz prowadziłem rower tzn.
> pchałem, a mimo to policja stwierdziła ze widziała mnie jak jechałem co
jest
> zupełną nieprawdą i tylko za to mam iść siedzieć na rok, gdzie nie
zrobiłem
> nikomu najmniejszej krzywdy, i nawet złodzieje czy ci co ukradną babci
> torebke na ulicy nie dostają tyle . I poniekąd uwazam ze ktoś chciał sie
na
> mnie wyzyć, i dlatego uwazam ze to państwo jest pojebane...

Podaj kiedy byly te wyroki i za jakie czyny oraz na jakie kary cie skazano.
Cos mi tu pachnie obligatoryjnym zarzadzeniem wykonania kary warunkowo
zawieszonej.
Pozdr.

do góry

"?ysy" <v...@p...fm> wrote:
> nie chce sie tu rozczula? na tym czy zle zrobi?em czy nie, kazdy z was powie
> ze zle, bo jecha?em na rowerze po pijaku, ale niech mi kto? do cholery powie
> jak to sie ma do samochodu, ja zosta?em skazany za jazd? na rowerze po
> pijaku na rok wi?zienia, a taki co jedzie samochodem nachlany jak w?? i
> jeszcze wiedzie w kogo? dostaje co najwyrzej p?? roku i to jeszcze w

czy jadąc na tym rowerze po pijaku połamałeś komuś kości? itp.?

do góry

Falkenstein wrote:
> bardzo czasami. .

Nie wątpię, a przy >2 promilach? :)

Zrestą to dziwne, bo akurat to przestępstwo do tego by się nadawało (+
świadczenie i zakaz). A jeśli nie, to grzywny i ograniczenie wolności,
szczególnie jeśli przekroczenie granicy jest niewielkie. Mieliśmy
grzywnę i ewentualnie areszt do 3 miesięcy, a tu nagle przeskoczyliśmy
do co najmniej roku więzienia. Absurd.

A kary pozbawienia wolności - tak w ogóle dobrze by było gdyby ktoś
zauważył, że zaczyna się od miesiąca...

A w sprawie łysego - przecież on dostał maksymalny wyrok. Ciekawe
dlaczego...


KG

do góry

Użytkownik "Falkenstein" <r...@g...pl> napisał w
wiadomości news:c4h4ag$bg7$1@inews.gazeta.pl...
> kam wrote:
> > Falkenstein wrote:
> >> Podobnie jak trudno mi uwierzyć w mniej niż rok w zawieszeniu za
> >> prowadzenie samochodu po pijaku. Bo w takich razach zwykle daje się
> >> "urzędowo" czyli rok na trzy. No, chyba, że ktoś przegiął z
> >> promilami albo z jazdą, wtedy dwa na pięć. Żeby dostać mniej niż rok
> >> trzeba trafić na łagodnego sędziego i okazać mocną skruchę. A żeby
> >> dostać bez zawiasów trzeba albo być niepoprawnym recydywistą albo
> >> bardzo mocno narozrabiać.
> >
> > a warunkowe umorzenie? :)
>
> bardzo czasami. .

oj zdarza się, zdarza, ale rzadko i nie dotyczy w większości przypadków
normalnych, przecietnych obywateli. Chociaż czasami Sąd i dla inych jest
łaskawy.

wowka

do góry

On Thu, 01 Apr 2004 15:20:48 +0200, Robert.K. wrote:


> Rower nie jest pojazdem mechanicznym

No nie byłbym przekonany. To chyba raczej kwestia interpretacji, chyba
nie ma jednoznacznego określenia, że pojazd mechaniczny winien być
napędzany silnikiem spalinowym .. ?

--
Pozdrawia m.

do góry