eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › spadek
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 45

  • 11. Data: 2009-09-03 14:26:21
    Temat: Re: spadek
    Od: BK <b...@g...com>

    On Sep 3, 4:21 pm, Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> wrote:
    > BK pisze:
    >
    > > No nie rozumiem. Zaproponowal Ci ktos umowe o zrzeczenie spadku -
    > > jesli to Ci nie odpowiada to innej mozliwosci nie masz za zycia, po
    > > otwarciu spadku mozesz jeszcze odmowic przyjecia. Innych mozliwosci
    > > jako spadkobierca nie masz.
    >
    >    Pewnie chodzi o to, że się obraził na ojca i chce mu za życia
    > pokazać, że nie przyjmie po nim spadku. A że ojciec pewnie mu wybaczył,
    > to notarialna umowa odpada...
    >
    > --
    > Liwiusz

    Wlasnie dla tego nie ma innej mozliwosci. Focha generalnie mozna
    zademonstrowac na wiele sposobow ale "zabawy" z przyszlym spadkiem -
    bez udzialu spadkodawcy - odpadaja :)


  • 12. Data: 2009-09-03 15:34:11
    Temat: Re: spadek
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    ALEX Przekliniak wrote:
    > Mieszasz, nie ma wierzycieli, a ja jestem jedynym *spadkobiorcą*
    > Nie zgadłeś, cały spadek należy się mi.
    >
    to czemu go nie chcesz?
    masz dzieci, albo czy bedziesz mial dzieci w momencie smierci
    potencjalnego spadkodawcy?


  • 13. Data: 2009-09-03 15:43:00
    Temat: Re: spadek
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    ALEX Przekliniak wrote:
    >
    > Chcę by mnie wydziedziczył. Ze wszystkiego.
    >

    Aha.
    No to niestety niewiele możesz zrobić.
    Bo to od niego zależy, a nie od ciebie.

    Przed notariuszem oboje możecie zawrzeć umowe o zrzeczeniu się spadku.
    Wowczas nie dziedziczysz ani ty ani twoje dzieci.
    Ale na to musi być jego zgoda.

    On może sporządzić testament, w którym cię wydziedzicza. Ale to też jego
    wola nie twoja gra rolę. Po za tym musi być podany powód
    wydziedziczenia, a o to ci będzie trudno, no chyba, że masz za sobą albo
    planujesz jakieś maltretowanie ojca. Może wowczas pojdzie po rozum do
    głowy i cię wydziedziczy.

    Dopiero po jego smierci mozesz ty sam decydować.
    Możesz odrzucić spadek w ciągu 6 miesiecy od jego śmierci, z tym, że o
    ile masz dzieci lub bedziesz miał dzieci, to wówczas one odziedziczą to
    co odrzuciłeś.
    O ile są (będą) wówczas pełnoletnie to też mogą odrzucić spadek, który
    przejdzie na ich dzieci (o ile będą miały) itd itd. Niestety za dzieci
    niepełnoletnie (twoje lub twoich dzieci) nie możesz zadecydować ty, ale
    musi to zrobić sąd rodzinny, a sąd się na odrzucenie spadku nie zgodzi.

    prosta sprawa bedzie tylko wtedy jesli dzieci nie masz i miec nie bedziesz.
    Wówczas sprawa się konczy. Odrzucasz spadek i już.


    Ewentulanie możesz jeszczd spadek przyjąć, sprzedać, a kasę rozdać
    ubogim. Wyjdzie na to samo.
    Innych rozwiązań po za zlikwikowaniem całej twoje rodziny łącznie z tobą
    nie widzę.



  • 14. Data: 2009-09-03 15:59:20
    Temat: Re: spadek
    Od: "ALEX Przekliniak" <k...@s...us>

    Liwiusz ni au koto ha itsumo tanosii

    >> No nie rozumiem. Zaproponowal Ci ktos umowe o zrzeczenie spadku -
    >> jesli to Ci nie odpowiada to innej mozliwosci nie masz za zycia, po
    >> otwarciu spadku mozesz jeszcze odmowic przyjecia. Innych mozliwosci
    >> jako spadkobierca nie masz.
    >
    >
    > Pewnie chodzi o to, że się obraził na ojca i chce mu za życia
    > pokazać, że nie przyjmie po nim spadku. A że ojciec pewnie mu
    > wybaczył, to notarialna umowa odpada...

    Mylicie się obaj. Gdybym chciał to miałbym *wszystko*.Ale ja nie chcę.
    Dlaczego? bo ja jestem ulepiony z innej gliny. Gardze moim ojcem i nic od
    niego nie chcę.
    Klejtos Czarny słusznie powiedział: wolę żyć w macedońskiej biedzie, niż
    pławić się w perskim przepychu.

    --
    ALEX Przekliniak, generał lejtnant, Mobilizacja to wojna i innego
    wytłumaczenia dla niej nie ma, B M Szaposznikow, Marszałek ZSRR.


  • 15. Data: 2009-09-03 16:04:04
    Temat: Re: spadek
    Od: "ALEX Przekliniak" <k...@s...us>

    witek ni au koto ha itsumo tanosii

    >> Mieszasz, nie ma wierzycieli, a ja jestem jedynym *spadkobiorcą*
    >> Nie zgadłeś, cały spadek należy się mi.
    >>
    > to czemu go nie chcesz?

    Bo tak mi się podoba.

    > masz dzieci, albo czy bedziesz mial dzieci w momencie smierci
    > potencjalnego spadkodawcy?

    A co to ma do rzeczy?

    --
    ALEX Przekliniak, generał lejtnant, Mobilizacja to wojna i innego
    wytłumaczenia dla niej nie ma, B M Szaposznikow, Marszałek ZSRR.


  • 16. Data: 2009-09-03 16:40:16
    Temat: Re: spadek
    Od: " GK" <k...@W...gazeta.pl>

    ALEX Przekliniak <k...@s...us> napisał(a):
    > (...)
    > Mylicie się obaj. Gdybym chciał to miałbym *wszystko*.Ale ja nie chcę.
    > Dlaczego? bo ja jestem ulepiony z innej gliny. Gardze moim ojcem i nic od
    > niego nie chcę.
    > Klejtos Czarny słusznie powiedział: wolę żyć w macedońskiej biedzie, niż
    > pławić się w perskim przepychu.

    Czyli Liwiusz miał rację - masz focha (to, co obecnie nazywasz głębokim
    przekonaniem, "inną gliną" itd.). :) Nikt Ci nie każe korzystać z
    odziedziczonego majątku, Witek niżej napisał Ci, że możesz po spadkobraniu po
    prostu rozdać ubogim albo ufundować miastu asfalt na jakiejś ulicy. Zapewniam
    Cię, że można to zrobić w równie spektakularny sposób, jak rzucenie ojcu w
    twarz aktem notarialnym, ale ojca faktycznie przy tym już nie będzie.

    Witek zapomniał dodać, że po odrzuceniu spadku przez Ciebie (i ewent. Twoich
    zstępnych) spadek wyjdzie z Twojej "małej rodziny", ale przejdzie na dalszych
    krewnych, do wnuków Twoich dziadków i dzieci żon Twojego ojca włącznie
    (pasierbowie) włącznie.

    Jest jeszcze jedna możliwość. Jeśli lubisz bawić się kilkusettysięcznymi
    kwotami to możesz sprzedać komuś weksel własny o przypuszczalnej wartości
    spadku o terminie wykupu po planowanym terminie zgonu Twojego ojca za dużo
    niższą kwotę niż ta kwota, na którą będzie opiewał. Przyjdzie czas wykupu
    weksla, spieniężysz spadek i spłacisz posiadacza weksla.* Lubisz grać ostro
    więc może spodoba Ci się taka zabawa.

    GK


    * Gdybyś się decydował, to mogę taki weksel od Ciebie kupić. :)

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 17. Data: 2009-09-03 19:15:04
    Temat: Re: spadek
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    ALEX Przekliniak wrote:
    > witek ni au koto ha itsumo tanosii
    >
    >>> Mieszasz, nie ma wierzycieli, a ja jestem jedynym *spadkobiorcą*
    >>> Nie zgadłeś, cały spadek należy się mi.
    >>>
    >> to czemu go nie chcesz?
    >
    > Bo tak mi się podoba.
    >
    >> masz dzieci, albo czy bedziesz mial dzieci w momencie smierci
    >> potencjalnego spadkodawcy?
    >
    > A co to ma do rzeczy?
    >

    odpisalem ci w innym poście.

    Jeśli sie nie dogadacie co do zrzeczenia się spadku, to inaczej niż przy
    zrzeczeniu, odrzucenie spadku spowoduje przejście go na twoje dzieci. A
    tego o ile są niepełnoletni odrzucic się nie da bo sąd się na to nie zgodzi.
    W efekcie spadkobiercami zostaną twoje dzieci zamiast ciebie.
    No chyba, że ci to odpowiada.


  • 18. Data: 2009-09-03 19:17:55
    Temat: Re: spadek
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    GK wrote:
    >
    > Witek zapomniał dodać, że po odrzuceniu spadku przez Ciebie (i ewent. Twoich
    > zstępnych) spadek wyjdzie z Twojej "małej rodziny", ale przejdzie na dalszych
    > krewnych, do wnuków Twoich dziadków i dzieci żon Twojego ojca włącznie
    > (pasierbowie) włącznie.

    Założyłem, że odziedziczenie spadku przez "boczną" rodzinę mu nie
    przeszkadza.
    Że nie chce tylko niczego dla siebie i swojej rodziny, a czy dostanie to
    ktoś trzeci czy nie to juz inna sprawa.

    No chyba, że zależy mu na ukraniu ojca i pokazaniu mu, że jego dorobek
    życia dostanie państwo.


  • 19. Data: 2009-09-04 02:31:54
    Temat: Re: spadek
    Od: "ALEX Przekliniak" <k...@s...us>

    witek ni au koto ha itsumo tanosii

    >> Witek zapomniał dodać, że po odrzuceniu spadku przez Ciebie (i
    >> ewent. Twoich zstępnych) spadek wyjdzie z Twojej "małej rodziny",
    >> ale przejdzie na dalszych krewnych, do wnuków Twoich dziadków i
    >> dzieci żon Twojego ojca włącznie (pasierbowie) włącznie.
    >
    > Założyłem, że odziedziczenie spadku przez "boczną" rodzinę mu nie
    > przeszkadza.
    > Że nie chce tylko niczego dla siebie i swojej rodziny, a czy dostanie
    > to ktoś trzeci czy nie to juz inna sprawa.

    Dziedziczyć, prawnie, mogę tylko ja i jego kobieta. Nikt inny.
    >
    > No chyba, że zależy mu na ukraniu ojca i pokazaniu mu, że jego dorobek
    > życia dostanie państwo.

    To nie tak. Powiedział coś czego nigdy nie powinienen powiedzieć. A skoro
    tak to jako jego niesyn nic nie mogę po nim dziedziczyć.

    --
    ALEX Przekliniak, generał lejtnant, Mobilizacja to wojna i innego
    wytłumaczenia dla niej nie ma, B M Szaposznikow, Marszałek ZSRR.


  • 20. Data: 2009-09-04 02:39:06
    Temat: Re: spadek
    Od: "ALEX Przekliniak" <k...@s...us>

    GK ni au koto ha itsumo tanosii

    > ALEX Przekliniak <k...@s...us> napisał(a):
    >> (...)
    >> Mylicie się obaj. Gdybym chciał to miałbym *wszystko*.Ale ja nie
    >> chcę. Dlaczego? bo ja jestem ulepiony z innej gliny. Gardze moim
    >> ojcem i nic od niego nie chcę.
    >> Klejtos Czarny słusznie powiedział: wolę żyć w macedońskiej biedzie,
    >> niż pławić się w perskim przepychu.
    >
    > Czyli Liwiusz miał rację - masz focha (to, co obecnie nazywasz
    > głębokim przekonaniem, "inną gliną" itd.). :) Nikt Ci nie każe
    > korzystać z odziedziczonego majątku, Witek niżej napisał Ci, że
    > możesz po spadkobraniu po prostu rozdać ubogim albo ufundować miastu
    > asfalt na jakiejś ulicy. Zapewniam Cię, że można to zrobić w równie
    > spektakularny sposób, jak rzucenie ojcu w twarz aktem notarialnym,
    > ale ojca faktycznie przy tym już nie będzie.

    Nie rozumiesz idei. To nie chodzi o to bym to rozdał, ale o to bym to
    odrzucił. Zresztą to nieistotne, już wie i wydziedziczy mnie :-D

    > Witek zapomniał dodać, że po odrzuceniu spadku przez Ciebie (i ewent.
    > Twoich zstępnych) spadek wyjdzie z Twojej "małej rodziny", ale
    > przejdzie na dalszych krewnych, do wnuków Twoich dziadków i dzieci
    > żon Twojego ojca włącznie (pasierbowie) włącznie.
    >
    > Jest jeszcze jedna możliwość. Jeśli lubisz bawić się
    > kilkusettysięcznymi kwotami to możesz sprzedać komuś weksel własny o
    > przypuszczalnej wartości spadku o terminie wykupu po planowanym
    > terminie zgonu Twojego ojca za dużo niższą kwotę niż ta kwota, na
    > którą będzie opiewał. Przyjdzie czas wykupu weksla, spieniężysz
    > spadek i spłacisz posiadacza weksla.* Lubisz grać ostro więc może
    > spodoba Ci się taka zabawa.
    >
    > GK
    >
    >
    > * Gdybyś się decydował, to mogę taki weksel od Ciebie kupić. :)

    Skoro lubisz hazard to zagrajmy w rosyjską ruletkę i zobaczymy kto wygra :-P

    --
    ALEX Przekliniak, generał lejtnant, Mobilizacja to wojna i innego
    wytłumaczenia dla niej nie ma, B M Szaposznikow, Marszałek ZSRR.

strony : 1 . [ 2 ] . 3 ... 5


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1