Użytkownik "Michał" <b...@b...pl>

> jeśli zamawiają cep to przesadzili lecz mają do tego prawo,
> jeśli maszynę, której żywotność dostawca określa na 10 lat to taki warunek
> ma sens jak najbardziej i nie możesz go podważyć "brakiem takiego zapisu w
> ustawie"

Maszyna jest z rodzaju "dużo elektroniki w srodku" tak więc z natury
szybko powstają nowe modele. Oczywiście jest prawem zamawiajacego
wstawiac takie głupoty do SIWZ ale życie życiem.
Jeslibyś 10 lat temu sprzedał kompa 386 to czy dziś miałbyś do niego
części? Pomijam składnice złomu ;-).

--
Naprawa markowych komputerów wygląda tak, że gościu wkłada identyczną płytę
główną a Ty załączasz i pracujesz dalej. Tak samo możesz zamówić każdą część
do markowych samochodów nieprodukowanych od 10 lat. Nie wyobrażam też sobie
by uszkodzony sterownik przemysłowy np w elektrociepłowni został zastąpiony
sterownikiem o innych cechach. Tyle, że tego prawo nie reguluje prawo a
zastosowania. I za to się generalnie płaci więcej.

do góry

Użytkownik "spp" <s...@o...pl>

>> Maszyna jest z rodzaju "dużo elektroniki w srodku" tak więc z natury
>> szybko powstają nowe modele. Oczywiście jest prawem zamawiajacego
>> wstawiac takie głupoty do SIWZ ale życie życiem.
>
> Z puntu widzenia zamawiającego przepis nie jest głupotą. W końcu to nie
> jego problem, koszt trzymania części zamiennych spada i tak na dostawcę.
>
>> Jeslibyś 10 lat temu sprzedał kompa 386 to czy dziś miałbyś do niego
>> części? Pomijam składnice złomu ;-).
>
> No właśnie - jeżeli podpiszesz taką umowę to musisz mieć. To Twoje, nie
> zamawiającego kulki. Zawsze mu możesz zaproponować w przyszłości nowy,
> lepszy komputer - z i7. W cenie 386 ze złomowiska. :(

Zaproponować możesz, ale czy się sprawdzi nie jest oczywiste. Wbrew pozorom
nie zawsze da się zamiast starego komputera włożyć nowy bo trzeba np
uaktualnić oprogramowanie co trwa i kosztuje. Jakby klient nie potrzebował
starego komputera to by takiej umowy nie zawierał.

>> Wracając do meritum - czy jest taki przepis? Patrząc nie tylko na ten
>> przypadek ale ogólnie.
>
> Nie znam takiego przepisu, nie widzę też racjonalnego uzasadnienia dla
> jego powstania.

Czy ja wiem .. ochrona środowiska np

do góry

Użytkownik "Michał" <b...@b...pl>

> No właśnie - jeżeli podpiszesz taką umowę to musisz mieć. To Twoje, nie
> zamawiającego kulki. Zawsze mu możesz zaproponować w przyszłości nowy,
> lepszy komputer - z i7. W cenie 386 ze złomowiska. :(
Nie bardzo, bo jesli bedzie chcial uruchomic gre napisana pod AT to może
się oszukać ;-)
Wychodziłoby na to ze muszę mieć drugi taki 386 w magazynie na zapas.

W rzeczywistości chodzi o aparat medyczny. Zaręczam Ci, że po 5 latach
będzie już zuzyty "moralnie" i fizycznie i zamortyzowany, a będą już
nowsze modele, ktore bedą wykonywać badania lepiej i TANIEJ. Ale nie,
zamawiający z uporem maniaka żąda 10 lat obsługi.
--
Ile lat miał ten samolot co spadł ? :-)

do góry

Romik wrote:
>> Użytkownik "Michał" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
>> news:isqsf1$pk7$1@node2.news.atman.pl...
>> Może ktos pomoże bo jakoś nie mogę sie tego dokopać w necie.
>> Podobno na wytwórcy lub podmiocie wprowadzającym towar na rynek
>> istnieje obowiązek dostarczania częsci zamiennych do naprawy przez
>> 10 lat(chodzi o maszynę).
>
> O różne rzeczy ludzie tutaj pytali ale nominację do największej
> bzdury roku masz w kieszeni jak nic :-)

ale co jest głupiego w tym pytaniu?

skoro prawo reguluje zasady sprzedaży i odpowiedzialności za wady,
potencjalnie może też regulować inne sprawy.

do góry

W dniu 2011-06-09 22:06, Romik pisze:
>
> Użytkownik "Michał" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:isr5h9$3nu$1@node2.news.atman.pl...
>
>> Tak ale tu dochodzimy do sedna. Gdyby to było proste widzimisię klienta,
>> machnąłbym ręką, ale klientowi wypsnęło się, że te 10 lat to na
>> podstawie jakiś przepisów. Oczywiście jakich, nie sposób się dowiedzieć.
>> Tak więc rzuciłem pytanie na forum czy taki przepis w ogóle istnieje? :-)
>
> A jakby powiedział 50 lat i dodatkowo że każdy producent ma obowiazek raz w
> roku drapać klienta po pleckach to też byś zapytał na forum? :-)
> A wiesz jak się obchodzi ten idiotyczny zapis w przetargach (hint -
> "równoważny")? A google ci działa?

1/ Nie odpowiadasz na moje pytanie a włączasz sie w środek dyskusji ni w
pięć ni w dziewięć.
2/ Po raz drugi nie odpowiadasz na moje pytanie a radzisz szukac w
google, tak jak bym w moim pierwszym poście nie napisał, że nie mogę się
tego w necie doszukać.
3/ Zadajesz dziwne pytania nie mające nic wspólnego z tematem.

Uwielbiam takich gostków jak Ty. Nic nie mają do powiedzenia a usiłują
stworzyć wrażenie, że zjedli wszystkie rozumy. Udowadniają swoimi
wypowiedziami tylko swoją niekompetencję ale i bezinteresowną niechęć do
drugich. Masz dobre zadatki na usnetowego trolla. :-)

Miłego weekendu życzę.

do góry

Dnia Thu, 09 Jun 2011 20:42:34 +0200, spp napisał(a):

>> To teraz, zamiast się ciskać, poczytaj o warunkach jakie musi spełniać
>> producent żeby otrzymać znaczki BlueAngel (np. 5 lat od zakończenia
>> produkcji) EPA EnergyStar itd.
> Ale to jest warunek dla uzyskania znaczka. Jeżeli zaś znaczek nie jest
> mi potrzebny?
A jeśli znaczek jest wymagany odpowiednim przepisem? Nie znam prawnego
zobowiązania, o które pytał OP, odpowiadam jedynie na święte oburzenie, i
twierdzenia, że wymóg zapewnienia części zamiennych w jakimś czasie to
'totalbezedura'.

--
pozdro
poreba

do góry

W dniu 2011-06-10 21:20, poreba pisze:

>>> To teraz, zamiast się ciskać, poczytaj o warunkach jakie musi spełniać
>>> producent żeby otrzymać znaczki BlueAngel (np. 5 lat od zakończenia
>>> produkcji) EPA EnergyStar itd.
>> Ale to jest warunek dla uzyskania znaczka. Jeżeli zaś znaczek nie jest
>> mi potrzebny?
> A jeśli znaczek jest wymagany odpowiednim przepisem? Nie znam prawnego
> zobowiązania, o które pytał OP, odpowiadam jedynie na święte oburzenie, i
> twierdzenia, że wymóg zapewnienia części zamiennych w jakimś czasie to
> 'totalbezedura'.


Wtedy to zupełnie inna bajka. Akurat znaczki które podał nie są
obowiązkowe ale PR-owo dobrze wyglądają. :(
Poza tym nie pisałem że wymóg zapewnienia części zamiennych w 10 lat po
zakończeniu produkcji jest bzdurą ( wręcz przeciwnie, zwracałem uwagę że
zleceniodawca może sobie zażyczyć takiego warunku) tyle, że nie znam
przepisów które nakładałyby taki obowiązek na producentów maszyn i urządzeń.

--
spp

do góry

W dniu 2011-06-09 20:09, Bogdan pisze:
>
> Użytkownik "Michał" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
> news:isr23q$vn2$1@node2.news.atman.pl...
> W dniu 2011-06-09 19:58, Bogdan pisze:
>
> Wracając do meritum - czy jest taki przepis? Patrząc nie tylko na ten
> przypadek ale ogólnie.
>
> pewnie już guglałeś i wiesz, że nie ma - co wcale nie rozwiązuje Twojego
> problemu :(
>
> Bogdan
A cytować potrafisz? Skonfigurować sobie czytnik również?


--

do góry

Użytkownik "Michał" <b...@b...pl> napisał w wiadomości
news:istht8$eb1$1@node2.news.atman.pl...

>Uwielbiam takich gostków jak Ty.

A ja takich jak ty próbuję naprowadzić na logiczne myślenie z różnym
skutkiem - tutaj akurat negatywnym. Informuję wprost - nie ma takiego
przepisu w prawie, bywają takie zapisy w przetargach - w praktyce są martwe
bo działają inaczej. Czy to jest wystarczająco jasno czy jeszcze coś
uprościć?

Romik

do góry

Dnia Fri, 10 Jun 2011 21:31:59 +0200, spp napisał(a):

>>>> żeby otrzymać znaczki BlueAngel (np. 5 lat od zakończenia produkcji) EPA
>>>> EnergyStar itd.
>>> Ale to jest warunek dla uzyskania znaczka. Jeżeli zaś znaczek nie jest mi
>>> potrzebny?
>> A jeśli znaczek jest wymagany odpowiednim przepisem? Nie znam prawnego
>> zobowiązania, o które pytał OP, odpowiadam jedynie na święte oburzenie, i
>> twierdzenia, że wymóg zapewnienia części zamiennych w jakimś czasie to
>> 'totalbezedura'.
> Wtedy to zupełnie inna bajka. Akurat znaczki które podał
"Niech się posunie, niech nie pisze, że on podał, jak podały inne"
> nie są obowiązkowe ale PR-owo dobrze wyglądają. :(
Jak pisałem, nie znam przepisów wprowadzających taki wymóg w PL, jednak
AFAIR
prawo stanowe Kaliforni ma wiele takich wymogów.

> Poza tym nie pisałem że wymóg zapewnienia części zamiennych w 10 lat po
> zakończeniu produkcji jest bzdurą
Ja również tak nie twierdziłem, któż Ci to przypisał?

--
pozdro
poreba

do góry