eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › przechodzenie na czerwonym
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 102

  • 41. Data: 2012-12-17 13:52:14
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: z <z...@u...pl>

    W dniu 2012-12-16 19:35, T...@s...in.the.world pisze:
    zachowujesz jak
    > stereotypowy idiota.
    > Lecisz do KFa (chyba cie juz wrzucalem, ale na innej grupie). Plonk!

    Łał :-)
    Zaleciało trochę Animką, trochę Pszemolem a może nawet Cavallino.
    jestem pod wrażeniem błyskotliwości i kreatywnośći...

    z


  • 42. Data: 2012-12-17 15:17:11
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: "Zbynek Ltd." <s...@p...onet.pl>

    Andrzej Lawa napisał(a) :
    > W dniu 17.12.2012 08:07, Liwiusz pisze:
    >
    >>> Mhm. Tak ocienili, że uznali biegnięcie do pociągu za cholernie
    >>> niebezpieczne i "przestępcę" zastrzelili.
    >>
    >> Nasi też strzelają jak do kaczek.
    >
    > Kaczki jeszcze nie kierują pojazdami mechanicznymi.
    >
    >> Czyli mamy porównanie:
    >> - wszyscy strzelają
    >
    > Do pieszych biegnących do komunikacji publicznej? U nas jeszcze nie.

    Ale w samoobronie w plecy uciekającego motocyklisty to tak.

    --
    Pozdrawiam
    Zbyszek
    PGP key: 0x1E6680DF

    [Człowiek zaczyna używać dopiero wtedy rozumu, gdy kończą mu się
    wszystkie możliwości.]


  • 43. Data: 2012-12-17 15:22:03
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 17.12.2012 15:17, Zbynek Ltd. pisze:

    >> Do pieszych biegnących do komunikacji publicznej? U nas jeszcze nie.
    >
    > Ale w samoobronie w plecy uciekającego motocyklisty to tak.

    Który "przełamał blokadę".

    Nieco inna sytuacja jednak - chociaż i tak godna potępienia.


  • 44. Data: 2012-12-17 17:27:06
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    WS wrote:
    > On 16 Gru, 15:23, "Konrad" <k...@p...onet.pl> wrote:
    >>> OK, ja to wiem. Ale czy tak zawsze bedzie?
    >>> Co mozemy zrobic zeby w przyszlosci bylo inaczej?
    >>
    >> Nic.
    >
    > Mozna zmienic przepisy, tak, zeby przechodzenie na czerwonym bylo
    > legalne. jesli nie wymusza sie pierszenstwa... ;)
    >
    > WS
    >
    > PS. Znajomy Holender widzac u nas stojacych pieszych na czerwonym
    > przed pusta jezdnia patrzyl jak na idiotow - u nich sie przechodzi i
    > nawet nie wiedzial, czy to legalne czy tylko taka swiecka tradycja...
    > PS1. W Paryzu tez tak przechodzilem (jak wszyscy tambylcy), rowniez
    > nie znajac podstawy nieinterweniowania zandarmow ...
    >


    widzisz. roznica jest taka, ze jak tam na tabliczce napisza, zeby na
    czerwonym jednak nie przechodzic, to wszyscy stana i beda czekac na
    zielone (no moze po za francja, bo tam podejscie do prawa maja podobne
    do polskiego)
    A u nas w pierwszy dzien tabliczke zerwa.

    Dlatego jest jak jest i lepiej nie bedzie.


  • 45. Data: 2012-12-17 18:05:33
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik <T...@s...in.the.world> napisał w wiadomości
    news:Titus_Atomicus-751F71.11114117122012@news.atman
    .pl...

    >> Dysponujesz jakimiś statystycznymi danymi pozwalajacymi na ocenę, że
    >> każdy policjant niemiecki czy brytyjski by w takim wypadku odstąpił od
    >> nałożenia mandatu, a każdy polski nałoży? No bo to by wymagało jakiś
    >> badań.
    >
    > Z opinii nt niemieckiej policji juz sie wycofalem.
    > Co do brytyjskiej - znajdz mi jeden przypadek w ktorym angielski
    > policjant udziela mandatu za przechodzenie na czerwonym.

    Tzn. jak mam tego przypadku niby szukać? Bo nie bardzo sobie to wyobrażam.
    >
    >> Co do zasady, jeśli przyjąć, ze Twój opis jest słuszny, no to faktycznie
    >> na pozór wydawałoby się to absurdem. Ale jak przeczytać ze zrozumieniem
    >> Twoją relację, to nagle nasuwa się pytanie: Skoro w sensownej odległości
    >> od tego przejścia nie było ŻADNEGO samochodu, to skąd się wziął ów
    >> radiowóz? Nie uważasz go za pojazd? Piesza widząc radiowóz bezczelnie
    >> lazła na czerwonym chcąc ich sprowokować do interwencji?
    >
    > Nie zrozumiales.
    > Radiowoz jechal przeciwleglym pasem. Za wysepka.ację

    Z opisu to nie wynika. Rónie dobrze mógł z poprzecznej ulicy wyjechać, albo
    jechać przeciwnym pasem i zawrócić. Być może masz rację. No ale, jeśli
    jechał, to bytło go widać. Kierujący jakimkolwiek pojazdem widząc osobę
    przechodzącą przez sąsiedni poas na czerwonym świetle powinien zacżąć
    hamować, bowiem z zasady ograniczonego zaufania wynika, że może ona
    popełnić kolejne wykroczenie i wtargnąć na przejście. A zatem to nie ejst
    tak, że może sobie spacerować sąsiednim pasem i nie ma to wpływu na ruch na
    tym drugim.
    >
    >>A może budowa tego skrzyżowania jest taka, że jednak nie widać na
    >>wystarczającym dystansie tych samochodów? - wówczas by swoim spacerem an
    >>czerwonym świetle powodowała zagrożenie.
    > Nie. Znowu udajesz ze nie rozumiesz?

    Czemu udaję i czemu nie rozumiem. Tego w opisie nie ma po prostu.
    >>
    >> A co do radiowozu, to jeśli nie było go gdzie bezpiecznie zaparkować, no
    >> to pozostawienie na pasie na kogutach było dobrym jak każdy inny
    >> sposobem.
    > Mozna bylo zaparkowac bezpiecznie na chodniku.

    Jesli można było, to zachowali się neiwłaściwie. Napisz pismo do właściwego
    Komendanta z pośbą o przeprowadzenie postępowania wyjaśniającego. To o
    iwlee bardzie przyczyni sie do niepopełniania takich błędów w przyszłości,
    niż kilobajty postów na grupę.
    >
    >> Zwłaszcza, jeśli - jak sam piszesz - ruch był znikomy i raczej nikomu to
    >> nie przeszkadzało.
    >
    > Piszesz jakbys to widzial... Skoro tak bylo to moze przejscie tej pani na
    > czerwonym tez nikomu nie przeszkadzalo?

    Może. Nie wiem. Po prostu wskazuję na sprzeczności w Twoim opisie, które
    pozwalają mi sądzić, ze i w pozostałym zakresie jest on tendencyjny.

    > Tylko ze... radiowoz stanal na pasach, blokujac polowe pasow (dla
    > pieszych) i jeden z dwoch pasow ruchu dla samochodow.

    W chwili zatrzymywania tej Pani toi sposób dopuszczalny. potem - o ile była
    możliwość - powinien zjechać w bezpeiczne miejsce.
    >
    > Incydent mial miejsce na swiatlach na ul. Gagarina przy Gorskiej w
    > Warszawie. Jak sie komu chce googlac w googlemaps.

    Czyli jak sądzę tu: http://goo.gl/maps/gyKOH
    Widoczność spora w obydwu kierunkach i piesza nei zauważyła nadjeżdżającego
    radiowozu, czy specjalnie i tendencyjnie "lazła pod niego"?


  • 46. Data: 2012-12-17 18:33:29
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik <T...@s...in.the.world> napisał w wiadomości
    news:Titus_Atomicus-CF47C1.11204417122012@news.atman
    .pl...
    > In article <kamjuk$q4b$1@dont-email.me>,
    > witek <w...@g...pl.invalid> wrote:
    >
    >
    >>
    >> > Co mozna zrobic na przyszlosc zeby polski policjant zachowywal sie jak
    >> > niemiecki czy brytyjski a nie jak milicjant z Misia?
    >>
    >>
    >> Odczekac jakies 100 lat az sie troche kultura zmieni i ludzie przestana
    >> na czerwonym przechodzic.
    >
    > E, nie zrozumiales. Tam wlasnie ludzie bezkarnie przechodza na czerwonym.
    > I nikomu to nie przeszkadza (i na statystyke wypadkow tez to nie wplywa,
    > bo jak moze wplywac przechodzenie nawet na czerwonym ale przy braku
    > samochodu).

    A policjanci postanowili coś z tym zrobić, by przestali przechodzić. No i
    dziewczyna miała pecha, ze od niej zaczęli.


  • 47. Data: 2012-12-17 18:36:45
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Uzytkownik "WS" <L...@c...pl> napisal w wiadomosci
    news:d07c5255-840e-4e2f-adc8-dd2fbf5e8f17@jl13g2000p
    bb.googlegroups.com...
    > On 16 Gru, 15:23, "Konrad" <k...@p...onet.pl> wrote:
    >> > OK, ja to wiem. Ale czy tak zawsze bedzie?
    >> > Co mozemy zrobic zeby w przyszlosci bylo inaczej?
    >>
    >> Nic.
    >
    > Mozna zmienic przepisy, tak, zeby przechodzenie na czerwonym bylo
    > legalne. jesli nie wymusza sie pierszenstwa... ;)

    Tu nie ma smiechu. Przykladowo w Rumunii mozna na czerwonym skrecic w
    prawo, jesli nie powoduje sie zagrozenia i nie uzywaja strzalek. Ba, w
    praktyce jezdza nawet prosto. Czerwone swiatlo ma na prowincji takie
    znaczenie, jak znak 'STOP", a nie zakaz wjazdu na skrzyzowanie. I mialem to
    okazje wielokrotnie obserwowowac. Co wiecej rozmawialem na ten temat z
    tamtejszymi policjantami i powiedzieli, ze wlasnei jest taki zwyczaj. Jak
    nikt nie jedzie, to mozna jechac z zachowaniem szczególnej ostroznosci.


  • 48. Data: 2012-12-17 18:44:47
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości
    news:kan3so$65g$2@node2.news.atman.pl...
    > Dnia 2012-12-17 12:10, Użytkownik Maruda napisał:
    >
    >> Pomyśleć, że np. zasadę "ruchu lewostronnego" (tak, bo od tego to się
    >> zaczęło) wymyślono po to, żeby pojazdy konne gnające ulicami Londynu nie
    >> wpadały na siebie...
    >
    > Jesteś w błędzie. Ruch lewostronny wymyślono aby spotykający się
    > dżentelmeni mogli wygodnie prawice sobie podać nie schodząc z
    > siodła.

    Nie, tylko przywzorowano się na prawie morskim, a tam dla ułatwienia statki
    sie miajają zgodnie z ruchem słońca. Ruch prawostronny wymyślono, by
    rycerze się mijali od strony tarczy (lepiej chronione ramię), a z daleka od
    miecza (by było więcej czasu na reakcję, gdyby nadjeżdżający z przeciwka
    postanowił go użyć zamiast pozdrowienia). Stąd też wzięło się pozdrowienie
    poprzez uniesienie otwartej dłoni, by pokazać, że nie ma się wrogich
    zamiarów. Oczywiście leworęczni tu troche zamieszania wprowadzali, ale nie
    ma idealnych rozwiązań.


  • 49. Data: 2012-12-17 19:09:23
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    Dnia 2012-12-17 18:44, Użytkownik Robert Tomasik napisał:

    >>> Pomyśleć, że np. zasadę "ruchu lewostronnego" (tak, bo od tego to się
    >>> zaczęło) wymyślono po to, żeby pojazdy konne gnające ulicami Londynu
    >>> nie wpadały na siebie...
    >>
    >> Jesteś w błędzie. Ruch lewostronny wymyślono aby spotykający się
    >> dżentelmeni mogli wygodnie prawice sobie podać nie schodząc z
    >> siodła.
    >
    > Nie, tylko przywzorowano się na prawie morskim, a tam dla ułatwienia
    > statki sie miajają zgodnie z ruchem słońca. Ruch prawostronny wymyślono,
    > by rycerze się mijali od strony tarczy (lepiej chronione ramię), a z
    > daleka od miecza (by było więcej czasu na reakcję, gdyby nadjeżdżający z
    > przeciwka postanowił go użyć zamiast pozdrowienia). Stąd też wzięło się
    > pozdrowienie poprzez uniesienie otwartej dłoni, by pokazać, że nie ma
    > się wrogich zamiarów. Oczywiście leworęczni tu troche zamieszania
    > wprowadzali, ale nie ma idealnych rozwiązań.

    Pozdrowienia otwartą dłonią używano przed rycerzami a pewnie i przed
    udomowieniem konia. Walka konna tarczą do przeciwnika to domena
    turniejowych walk na kopie, w praktyce konno na przeciwnika najeżdżano
    głównie prawą stroną bo to zwiększało zasięg broni trzymanej w prawej
    ręce.


    Pozdrawiam


  • 50. Data: 2012-12-17 19:16:14
    Temat: Re: przechodzenie na czerwonym
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał w wiadomości
    news:kann4k$4t2$1@node1.news.atman.pl...
    > Dnia 2012-12-17 18:44, Użytkownik Robert Tomasik napisał:
    >
    >>>> Pomyśleć, że np. zasadę "ruchu lewostronnego" (tak, bo od tego to się
    >>>> zaczęło) wymyślono po to, żeby pojazdy konne gnające ulicami Londynu
    >>>> nie wpadały na siebie...
    >>>
    >>> Jesteś w błędzie. Ruch lewostronny wymyślono aby spotykający się
    >>> dżentelmeni mogli wygodnie prawice sobie podać nie schodząc z
    >>> siodła.
    >>
    >> Nie, tylko przywzorowano się na prawie morskim, a tam dla ułatwienia
    >> statki sie miajają zgodnie z ruchem słońca. Ruch prawostronny wymyślono,
    >> by rycerze się mijali od strony tarczy (lepiej chronione ramię), a z
    >> daleka od miecza (by było więcej czasu na reakcję, gdyby nadjeżdżający z
    >> przeciwka postanowił go użyć zamiast pozdrowienia). Stąd też wzięło się
    >> pozdrowienie poprzez uniesienie otwartej dłoni, by pokazać, że nie ma
    >> się wrogich zamiarów. Oczywiście leworęczni tu troche zamieszania
    >> wprowadzali, ale nie ma idealnych rozwiązań.
    >
    > Pozdrowienia otwartą dłonią używano przed rycerzami a pewnie i przed
    > udomowieniem konia. Walka konna tarczą do przeciwnika to domena
    > turniejowych walk na kopie, w praktyce konno na przeciwnika najeżdżano
    > głównie prawą stroną bo to zwiększało zasięg broni trzymanej w prawej
    > ręce.

    Ale jak sie na dukcie leśnym spotkano, to właśnie lewymi ramieniami było
    bezpieczniej.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 11


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1