eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › prawa spółdzielni a prawa właściciela mieszkania
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 4

  • 1. Data: 2009-07-30 09:55:58
    Temat: prawa spółdzielni a prawa właściciela mieszkania
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    Szanowna Grupo,
    potrzebuję wskazówek jak mogę zmitygować działania spółdzielni dotyczące
    bezpośredniego otoczenia mojego mieszkania (wyodrębnionego jako własność
    odrębna).

    Sytuacja:
    Spółdzielnia postanowiła wymienić piony hydrantowe w budynku, 12 pięter.
    Chwała im za to, bezpieczeństwo ponad wszystko. Wynajęła firmę z
    uprawnieniami, zaczęli prace. Projektu nikt nie widział, ale pewnie
    jakiś jest. Budynek otaczają tzw. ogródki, 6 metrony pas trawnika
    ogrodzony płotem (właściwie to bardziej żywopłotami) stanowiący
    dodatkową barierę między "ulicą" a lokalami na parterze. Ogródki te
    zostały wytyczone w momencie oddawania do użytku bloku, jakieś 30 lat
    temu. Kawałek takiego terenu, stanowiący formalnie część wspólną
    budynku, przydzielony jest na mocy statutu Spółdzielni i Regulaminu
    ogródków przydomowych (w zasadzie "od zawsze") do użytku mieszkania
    które kupiłem.
    Schody zaczęły się parę dni temu w momencie gdy przyszli do mnie po
    klucz do ogródka wraz z pismem od Spółdzielni że uprzejmie proszę o
    udostępnienie w celach prowadzenia prac itd. OK, dałem.

    Potem się okazało że JEDYNY zewnętrzny punkt instalacji ppoż (hydrant)
    został zlokalizowany właśnie na ścianie pod moim oknem, w obrębie w/w
    ogródka. Jest to o tyle dziwne że nawet wykonawcy twierdzili że na
    ścianie 20 m obok jest znacznie lepsze miejsce (a nawet kilka), ze
    względu na bezpośredni dostęp, utwardzony dojazd, bardziej centralny
    punkt bloku itd. No ale projekt jest projekt i oni nie mogą zmieniać.

    Dziś nieoficjalnie się dowiedziałem, że kolejny ruch Spółdzielni to plan
    skrócenia mi przydzielonego ogródka tak aby ten umiejscowiony w dziwnym
    miejscu hydrant był "lepiej dostępny". Wiąże się to z wydzieleniem wnęki
    o szerokości 1.5m, z jednej strony ograniczonej murkiem wejścia do
    klatki schodowej, z drugiej płotem mojego ogródka. W efekcie powstałoby
    idealne miejsce do imprezowania dla meneli (z którymi niestety często
    bywa problem już teraz), nawet "stoliczek" na skrzynce hydrantu mają
    gotowy. Zaciszną "toaleta" osłoniętą przed wzrokiem postronnych z 3
    stron też pewnie nie pogardzą. Wszystko to bezpośrednio pod oknem mojego
    salonu, które nagle również staje się powszechnie dostępne (jest na
    wysokości 1.5m, więc nie ma problemu żeby sobie przez nie dowolnie
    zaglądać albo nawet wejść). W jaki sposób mogę zablokować takie
    działania spółdzielni, które ewidentnie skierowane są przeciwko mojej
    własności (mieszkanie). Dodam że wojny żadnej ze spółdzielnią nie
    prowadzę, dlatego dziwi mnie taka było nie było zlośliwość w podejściu
    do lokalizacji w/w skrzynki.

    Pytanie:
    W jaki sposób (powołując się na jakie przepisy) mogę próbować walczyć o
    zmianę lokalizacji skrzynki z hydrantem?

    --
    pozdrawiam
    MZ


  • 2. Data: 2009-07-30 11:33:40
    Temat: Re: prawa spółdzielni a prawa właściciela mieszkania
    Od: Herald <h...@o...eu>

    Dnia Thu, 30 Jul 2009 11:55:58 +0200, MZ napisał(a):

    > Pytanie:
    > W jaki sposób (powołując się na jakie przepisy) mogę próbować walczyć o
    > zmianę lokalizacji skrzynki z hydrantem?

    To masz jeszcze pikuś ;)
    Wczoraj w TVN24 był reportaż z jakiejś tam wioski, gdzie jakieś debile
    modernizują drogę. Sęk w tym że zamiast korytować, oni po prostu nawieźli
    podsypkę i ... podnieśli poziom drogi, pozostawiając sąsiadujące z ta drogą
    nieruchomości "ze spadkiem", czyli całą deszczóka po prostu "spływa na
    posesję".
    Zarówno goguś z MZD, jak i kierownik budowy czy tez jakiś magisterek z
    wydziału architektury ... nie widza problemu!! Twierdzą że wszystko jest
    zgodnie z ... projektem!!!
    Kurwa - nikt z nich nie potrafi zatrybić że projekt jest opracowany nawet
    bez wizji lokalnej, pewnie pokreślono go na podstawie innego projektu i
    jest po prostu spierdolony. I po swojej stronie nie widza winy.
    No wiecie co, w normalnym kraju, takie gogusie by wyleciały na zbity pysk z
    roboty.
    A projektanta - obciążyłbym kosztami już wykonanych prac i kolejnym
    opracowaniem PRAWIDŁOWEGO projektu.


  • 3. Data: 2009-07-30 17:01:43
    Temat: Re: prawa spółdzielni a prawa właściciela mieszkania
    Od: spp <s...@o...pl>

    MZ pisze:

    > W jaki sposób (powołując się na jakie przepisy) mogę próbować walczyć o
    > zmianę lokalizacji skrzynki z hydrantem?

    Niestety, ten ogródek najprawdopodobniej nigdy nie był Twój, odrębność
    lokalu mieszkaniowego niczego nie zmienia - teren pozostaje spółdzielczy.

    Chyba tylko po dobroci, musisz rozmiękczać Spółdzielnię.

    --
    spp


  • 4. Data: 2009-07-30 17:48:08
    Temat: Re: prawa spółdzielni a prawa właściciela mieszkania
    Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>

    spp pisze:
    > MZ pisze:
    >
    >> W jaki sposób (powołując się na jakie przepisy) mogę próbować walczyć o
    >> zmianę lokalizacji skrzynki z hydrantem?
    >
    > Niestety, ten ogródek najprawdopodobniej nigdy nie był Twój, odrębność

    Ależ ja nie twierdzę że jest moją własnością. Przynależy "wieczyście" do
    mieszkania (wg regulaminu, zamiast balkonu). Nie mam możliwości jego
    wykupienia (próbowałem).
    > lokalu mieszkaniowego niczego nie zmienia - teren pozostaje spółdzielczy.
    >
    > Chyba tylko po dobroci, musisz rozmiękczać Spółdzielnię.

    Pozostaje kwestia działania na moją szkodę. Taki ruch spółdzielni
    powoduje z mojego punktu widzenia zmniejszenie komfortu a tym samym
    wartości mieszkania (nagle każdy będzie mógł sobie zaglądać do mojego
    salonu, smród i śmieci pod oknem) oraz bezpieczeństwa. Do tej pory okna
    były odgrodzone tymi 6 metrami trawnika + prawie 2m żywopłotem co
    skutecznie utrudniało dostęp, jeśli ten kawałek ogródka mi odbiorą to
    będzie wystarczyło w zasadzie podciągnąć się na parapet i wybić szybę.
    Rozważając wszelkie możliwości zastanawiam się nad zleceniem wykonania
    opinii odnośnie lokalizacji hydrantu przez jakiegoś specjalistę ppoż i w
    ten sposób udowodnić że sam projekt został wykonany błędnie. Tylko czy
    taka opinia będzie wiążąca dla spółdzielni?

    Inne rozwiązanie (na które najbardziej liczę) to udostępnienie klucza do
    furtki spółdzielni i dozorcy domu, tak żeby w razie pożaru można było
    podłączyć się pod ten hydrant. Pomijam tu fakt że do tej części budynku
    w zasadzie nie ma dojazdu. Czy istnieją jakieś szczegółowe przepisy
    definiujące dostępność do tego typu punktów ppoż?
    --
    MZ

strony : [ 1 ]


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1