eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › ociec dziecka nie oddal mi corki - pomocy!
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 90

  • 71. Data: 2009-07-03 22:39:34
    Temat: Re: ociec dziecka nie oddal mi corki - pomocy!
    Od: Piotr M <x...@x...xx>

    to pisze:

    > wyliczanie ojcu przez instytucje
    > państwowe ile dni może widzieć się z dzieckiem jest absurdem.

    Może nie absurdem ale to fakt że ciężko przełożyć wartości
    na aspekt materialny typu dni i inne...
    --
    pzdr, Piotr M


  • 72. Data: 2009-07-03 22:43:45
    Temat: Re: ociec dziecka nie oddal mi corki - pomocy!
    Od: to <t...@a...xyz>

    Piotr M wrote:

    > Myślę że tu merytoryka i zdrowy rozsądek zalewają Twoje osobiste emocje.
    > Ale taka jest prawda. W tamtejszym przykładzie ojciec gdyby zachował sie
    > dojrzale nie robiłby takich rzeczy.

    Z tym się akurat zgadzam, co nie przeszkadza mi twierdzić, że panika
    wydaje się jednak przesadzona, a wyliczanie ojcu przez instytucje
    państwowe ile dni może widzieć się z dzieckiem jest absurdem.

    --
    cokolwiek


  • 73. Data: 2009-07-03 23:00:51
    Temat: Re: ociec dziecka nie oddal mi corki - pomocy!
    Od: Piotr M <x...@x...xx>

    Animka pisze:

    > Ponadto każda nawet normalna matka denerwuje się o dziecko, czy całe i
    > zdrowe. Na pewno nie śpi po nocach, a do pracy zrelaksowana powinna
    > pójść, mieć spokojna głowę. Widocznie nie ma zaufania do tatusia swojego
    > dziecka skoro się z nim rozwiodła.

    No nie ma..



    --
    pzdr, Piotr M


  • 74. Data: 2009-07-04 00:32:44
    Temat: Re: ociec dziecka nie oddal mi corki - pomocy!
    Od: to <t...@a...xyz>

    Animka wrote:

    > Ponadto każda nawet normalna matka denerwuje się o dziecko,

    A ojciec nie?

    > Widocznie nie ma zaufania do tatusia swojego
    > dziecka skoro się z nim rozwiodła.

    A ojciec ma zaufanie do matki skoro się z nią rozwiódł?

    --
    cokolwiek


  • 75. Data: 2009-07-04 05:26:37
    Temat: Re: ociec dziecka nie oddal mi corki - pomocy!
    Od: Piotr NetExpert <p...@n...wytnijabywyslac.net.pl>

    to pisze:
    >> Tak. Władza rodzicielska tu nie ma nic do rzeczy. Sąd ustanowił, że
    >> osobą powołaną do opieki i nadzoru do wczoraj był ojciec, a od dziś
    >> jesteś Ty. I tej linii należy się trzymać.
    >
    > Na pewno czteroletnie dziecko będzie wniebowzięte, gdy przyprowadzi je od
    > ojca do matki policja.

    Policja tego nie zrobi. Mógłby ewentualnie zrobić to komornik w
    obecności kuratora. Policja zrobi minimum tego, do czego będzie zmuszona
    - spiszą notatkę, ewentualnie spróbują zadzwonić do ojca.

    Od strony prawnej można jedynie złożyć wniosek o ukaranie grzywną i
    cierpliwie czekać na rozprawę.

    To oczywiście zależy od przedstawienia sprawy policji. Jeżeli zamiast
    powoływać się na przetrzymywanie przez niego dziecka, zostaną poproszeni
    o pomoc przy zaginięciu, może coś z tego wyjdzie.
    --
    pozdrawiam
    Piotr Szafarczyk

    http://www.netexpert.pl


  • 76. Data: 2009-07-04 20:26:45
    Temat: Re: ociec dziecka nie oddal mi corki - pomocy!
    Od: to <t...@a...xyz>

    Baloo wrote:

    >> A co tu znać? Jak ojciec nie zagraża nijak dziecku to powinien się z
    >> nim widzieć mniej lub bardziej dowolnie, a jeśli zagraża to wcale. Niby
    >> skąd te 5 dni? I dlaczego 5, a nie 6 albo 16?
    >
    > A skąd ci w ogóle do głowy przyszło jakieś zagrażanie dziecku??

    O to właśnie chodzi. Jak nie zagraża to dlaczego miałby mieć ograniczony
    czas widzenia się z dzieckiem? Bo Sądowemu Nadrodzicowi się coś uroiło?
    Dla Ciebie to normalne, dla mnie nie.

    --
    cokolwiek


  • 77. Data: 2009-07-05 08:03:49
    Temat: Re: ociec dziecka nie oddal mi corki - pomocy!
    Od: "Baloo" <b...@o...eu>


    Użytkownik "to" <t...@a...xyz> napisał

    > O to właśnie chodzi. Jak nie zagraża to dlaczego miałby mieć ograniczony
    > czas widzenia się z dzieckiem? Bo Sądowemu Nadrodzicowi się coś uroiło?
    > Dla Ciebie to normalne, dla mnie nie.

    Nie jest, bo nie rozumiesz tak prostej sprawy, że praw rodzicielskich nie
    ogranicza się tylko z powodu "zagrażania" (cokolwiek miałeś na myśli).
    Inna sprawa - jak sobie wyobrażasz ten nieograniczony czas spędzania z
    dzieckiem, w sytuacji, gdy rodzice nie mieszkają razem? Tatuś uznaje, że
    chce mieć córkę 2-miesiące, więc ją zabiera do siebie, potem wraca na 2
    miesiące do mamusi, znów przeprowadzka, potem tatuś stwierdza, że może
    tylko na 5 dni, bo ma ważny wyjazd i tak w koło Macieju. Życzenia tatusia i
    mamusi są spełniane, ale dziecko traktowane jak przedmiot i przerzucane z
    jednego miejsca w drugie.
    Z jakichś przyczyn sąd przyznał pełną opiekę nad dzieckiem matce i tam
    wyznaczył jego miejsce zamieszkania. Natomiast ojcu pozwolił na tę opiekę w
    ograniczonym czasie. Przypuszczalnie gdyby się rodzice między sobą
    dogadali, to tatuś mógłby częściej spotykać się z córką. Ale może z
    tatusiem tak trudno jest się dogadać, może robi takie problemy, może jest
    na tyle nieodpowiedzialny, że sposób widywania się z córką musiał wyznaczyć
    odgórnie sąd. Jak widać niebezpodstawnie, skoro nawet przy ustalonym
    nakazie, tatuś nie raczył przywieźć córki na czas i nie odbiera telefonów.
    Sam na siebie kręci bicz, bo po takim wybryku i oddaniu sprawy policji,
    będzie miał spapraną kartotekę i ryzyko, że sąd odbierze mu nawet te 5 dni.


  • 78. Data: 2009-07-05 09:14:52
    Temat: Re: ociec dziecka nie oddal mi corki - pomocy!
    Od: Jingiel <X...@X...XX>

    Ale może z
    > tatusiem tak trudno jest się dogadać, może robi takie problemy, może
    > jest na tyle nieodpowiedzialny, że sposób widywania się z córką musiał
    > wyznaczyć odgórnie sąd.

    A moze to mamusia pomimo orzeczenia o widywaniu nie wywiazuje sie z
    wyroku sadu i robi to jak jej sie chce i w koncu ojciec zdesperowany
    pozwolil sobie na takie rozwiazanie.A ze akurat ma urlop to nie czekal
    na rozwiazanie przez sad, bo to trwa miesiacami. Z zycia znam, ze to
    wlasnie mamusie wykorzystuja dzieciaki jako karte przetargowa lub na
    dzialanie, zeby tylko facetowi zrobic na zlosc. Twoje dywagacje sa
    trylko na poziomie, ze to faceci sa bee, a mamusie cacy. Sorry, ale
    chyba mlody jestes i jeszcze nie wiesz jak to w zyciu bywa czasem.


    Jingiel

    PS. wcale nie bedzie mial spapranej kartoteki jak ci sie wydaje.


  • 79. Data: 2009-07-05 09:26:49
    Temat: Re: ociec dziecka nie oddal mi corki - pomocy!
    Od: to <t...@a...xyz>

    Baloo wrote:

    > Nie jest, bo nie rozumiesz tak prostej sprawy, że praw rodzicielskich
    > nie ogranicza się tylko z powodu "zagrażania"

    Ale ja wiem jaki jest stan faktyczny, ale się mu sprzeciwiam.

    > (cokolwiek miałeś na
    > myśli).

    Co jest dla Ciebie niejasne w słowie "zagrażać"?

    --
    cokolwiek


  • 80. Data: 2009-07-05 09:27:55
    Temat: Re: ociec dziecka nie oddal mi corki - pomocy!
    Od: to <t...@a...xyz>

    Baloo wrote:

    > Nie jest, bo nie rozumiesz tak prostej sprawy, że praw rodzicielskich
    > nie ogranicza się tylko z powodu "zagrażania"

    Wiem jaki jest stan faktyczny, ale się mu sprzeciwiam.

    > (cokolwiek miałeś na
    > myśli).

    Co jest dla Ciebie niejasne w słowie "zagrażać"?

    --
    cokolwiek

strony : 1 ... 7 . [ 8 ] . 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1