eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawomalowanie włosów w gimnazjum › Re: malowanie włosów w gimnazjum
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Roman G." <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: malowanie włosów w gimnazjum
    Date: Tue, 4 Jan 2005 13:05:58 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 281
    Message-ID: <fm5epcv5f0ds$.1dc1runl8j76m.dlg@40tude.net>
    References: <cqn7ud$s4d$1@atlantis.news.tpi.pl> <cr62pe$8nt$1@inews.gazeta.pl>
    <cr6ab9$ru1$1@inews.gazeta.pl> <cr6c35$3lc$1@inews.gazeta.pl>
    <cr6f1k$cl1$1@inews.gazeta.pl> <cr6kv0$2f7$1@inews.gazeta.pl>
    <cr6n83$b0i$2@inews.gazeta.pl> <cr6p6v$i59$1@inews.gazeta.pl>
    <cr7apo$n5e$2@inews.gazeta.pl> <cr7bf9$p4c$1@inews.gazeta.pl>
    <cr7gv6$80o$1@inews.gazeta.pl> <cr8b5a$a2t$1@inews.gazeta.pl>
    <cr8oel$jo3$3@inews.gazeta.pl> <cr90hq$ihe$1@inews.gazeta.pl>
    <cr96m6$bqg$1@inews.gazeta.pl> <cr97b7$ec7$1@inews.gazeta.pl>
    <cr9kq1$dev$3@inews.gazeta.pl> <cr9o3r$rlg$1@inews.gazeta.pl>
    <cr9t2m$i77$2@inews.gazeta.pl> <cra17c$29q$1@inews.gazeta.pl>
    <crb1m8$490$3@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: io250.internetdsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="iso-8859-2"
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1104840348 14694 80.53.118.250 (4 Jan 2005 12:05:48 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 4 Jan 2005 12:05:48 +0000 (UTC)
    X-User: roman.gawron
    User-Agent: 40tude_Dialog/2.0.14.1pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:267486
    [ ukryj nagłówki ]

    Dnia Mon, 3 Jan 2005 08:32:58 +0100, Robert Tomasik napisał(a):

    >> "Bezpośrednie niebezpieczeństwo grożące jakiemukolwiek dobru chronionemu
    >> prawem"... Już widzę, jak na tej podstawie mogę zabronić dziecku zjedzenia
    >> trzeciego cukierka w ciągu dnia.
    > A podasz podstawę prawną obowiązku jego dania?

    Leży w domu, dziecko samo weźmie. Nie mam podstaw zabronić, według Ciebie.

    >> Prawo karne chyba przesłania Ci cały świat, jeżeli wszystkie gałęzie prawa
    >> chcesz nim obskoczyć.
    > Nie, w żadnym wypadku. Ale wysuwa się na pierwszy plan, jeśli chcesz komuś
    > czegoś zabronić. Bo sam tego zrobić nie możesz.

    Zastanawiam się, czy sam wierzysz w to, co piszesz.
    Ale do rzeczy. Jest takie powiedzenie: "Przecz każdy, gdy usłyszy słowa,
    mniema, że muszą one zawierać jakiś sens". Potraktowałem więc Twoje
    rewelacje poważnie ;-)

    Zadałem dwa pytania prawnikom:
    1. Jaka jest podstawa prawna, na mocy której rodzice mogą formułować wobec
    dziecka nakazy i zakazy ograniczające jego wolność oraz egzekwować je?
    Chodzi mi o konkretny przepis.
    2. Jaki przepis daje przedszkolance delegacje do podtarcia pupy dziecku?
    Też proszę o konkretną podstawę prawną.

    Otrzymałem odpowiedź:
    ad. 1
    "Kodeks rodzinny...
    Art. 95. § 1. Władza rodzicielska obejmuje w szczególności obowiązek i
    prawo rodziców do wykonywania pieczy nad osobą i majątkiem dziecka oraz do
    wychowania dziecka.
    § 2. Dziecko pozostające pod władzą rodzicielską winno rodzicom
    posłuszeństwo.
    § 3. Władza rodzicielska powinna być wykonywana tak, jak tego wymaga dobro
    dziecka i interes społeczny.
    Art. 96. Rodzice wychowują dziecko pozostające pod ich władzą rodzicielską
    i kierują nim. Obowiązani są troszczyć się o fizyczny i duchowy rozwój
    dziecka i przygotować je należycie do pracy dla dobra społeczeństwa
    odpowiednio do jego uzdolnień."

    ad. 2
    "Sprawuje opiekę pod nieobecność rodziców."

    Drążę dalej:
    ad. 1
    Też tak myślałem, ale zdębiałem, bo ktoś uważający się za biegłego w prawie
    twierdzi, że to zła podstawa.
    ad. 2
    Czy można powiedzieć, że podstawą tego byłby art. 4 Ustawy o systemie
    oświaty, czy też - jak ktoś twierdzi - jest to przepis zbyt ogólny, aby
    służył za konkretną podstawę prawną?

    Odpowiedź:
    "Myślę, iż może służyć za konkretną podstawę prawną...

    Artykuł 4 Ustawy o systemie oświaty:
    Nauczyciel w swoich działaniach dydaktycznych, wychowawczych i opiekuńczych
    ma obowiązek kierowania się dobrem uczniów, troską o ich zdrowie, postawę
    moralną i obywatelską z poszanowaniem godności osobistej ucznia.

    Artykuł 6 Karty Nauczyciela:
    Nauczyciel obowiązany jest rzetelnie realizować zadania związane z
    powierzonym mu stanowiskiem oraz podstawowymi funkcjami szkoły:
    dydaktyczną, wychowawczą i opiekuńczą"

    >> Tyle że stosunek, jaki łączy rodziców z placówką oświatową, nie jest umową
    >> cywilnoprawną. I cała tak pieczołowicie zbudowana argumentacja leży tym
    >> samym w gruzach.
    > A jakim Twoim zdaniem? Za co płacą?

    Płacą? Chyba podatki.
    Co do szkół, w których nauka jest odpłatna, polecam poniżej wklejony wyrok
    SN.

    >> Nie jest to umowa o świadczenie usług.
    > A jaka?

    Łączy ich stosunek administracyjny.

    Gdyby była to umowa o świadczenie usług, rodzice mogliby żądać wszystkiego,
    na przykład tego, aby ich dziecka nie uczyć o teorii Darwina.
    Z domniemaną wolą większości rodziców nie byłoby też zgodne skreślanie
    ucznia z listy uczniów lub niepromowanie go do następnej klasy.

    {\b 1992.07.21 uchwała SN III CZP 84/92 OSNC 1993/1-2/15
    glosa aprobująca: Homplewicz J. OSP 1993/7-8/152

    W sprawie z powództwa ucznia przeciwko niepublicznej (społecznej) szkole o
    nakazanie jej dalszego kształcenia tego ucznia droga sądowa jest
    niedopuszczalna. }

    Przewodniczący: sędzia SN A. Gola (sprawozdawca).
    Sędziowie SN: G. Bieniek, H. Ciepła.

    Sąd Najwyższy w sprawie z powództwa małoletniego Piotra K., działającego
    przez ojca Wiesława K., przeciwko Społecznemu Towarzystwu Oświatowemu w W.
    - Szkole Podstawowej nr 5 w K. o nakazanie, po rozpoznaniu na posiedzeniu
    jawnym zagadnienia prawnego przekazanego przez Sąd Apelacyjny w Krakowie
    postanowieniem z dnia 29 maja 1992 r. do rozstrzygnięcia w trybie art. 391
    k.p.c.:
    Czy dopuszczalna jest droga sądowa w sprawie z powództwa małoletniego
    ucznia przeciwko społecznej szkole podstawowej o nakazanie tej szkole
    kontynuowaniu kształcenia?
    podjął następującą uchwałę:
    W sprawie z powództwa ucznia przeciwko niepublicznej (społecznej) szkole o
    nakazanie jej dalszego kształcenia tego ucznia droga sądowa jest
    niedopuszczalna.

    Małoletni powód Piotr K., działający przez ojca Wiesława K., wnosił o
    nakazanie stronie pozwanej przyjęcia go do Szkoły Podstawowej Nr 5 w K. w
    celu dalszego kształcenia. W uzasadnieniu pozwu powoływano się na to, że
    strony zawarły w sierpniu 1989 r. umowę o kształcenie małoletniego powoda.
    Konflikt, do jakiego doszło pomiędzy ojcem powoda a dyrekcją Szkoły,
    sprawił, że dyrektor Szkoły najpierw zagroził powodowi skreśleniem go z
    listy uczniów, a następnie - już w toku sporu - odmówił przyjęcia
    małoletniego do szkoły na rok szkolny 1991/92.
    Strona pozwana, wnosząc o odrzucenie pozwu, zarzuciła niedopuszczalność
    drogi sądowej. Powołano się na to, że żądanie pozwu dotyczy sytuacji, w
    której mają zastosowanie przepisy o charakterze administracyjnoprawnym.
    Sąd Wojewódzki w Krakowie postanowieniem z dnia 19 listopada 1991 r.
    oddalił zgłoszony przez stronę pozwaną zarzut niedopuszczalności drogi
    sądowej, przyjmując za podstawę swego stanowiska następujące ustalenia:
    Społeczne Towarzystwo Oświatowe w W. jest stowarzyszeniem, którego celem
    jest wzbogacanie możliwości edukacji dzieci i młodzieży. Cel ten realizuje
    przez organizowanie i prowadzenie własnych placówek oświatowo-wychowawczych
    oraz opiekuńczych. Do placówek takich należy Społeczna Szkoła Podstawowa Nr
    5 w K., która, na podstawie decyzji Ministerstwa Edukacji Narodowej z dnia
    26 marca 1990 r., uzyskała uprawnienia szkoły państwowej. Kształcenie w
    szkole jest odpłatne. Małoletni powód rozpoczął naukę w tej szkole i
    uzyskał świadectwo ukończenia klasy I w roku szkolnym 1990/1991.
    Dokonując oceny prawnej Sąd Wojewódzki przyjął, że stosownie do treści
    przepisów dekretu z dnia 23 marca 1956 r. o obowiązku szkolnym (Dz.U. Nr
    9, poz. 52 ze zm.) oraz ustawy z dnia 15 lipca 1961 r. o rozwoju systemu
    oświaty i wychowania (Dz.U. Nr 32, poz. 160 ze zm.) przy uwzględnieniu
    postanowień uchylając te akty prawne ustawy z dnia 7 września 1991 r. o
    systemie oświaty (Dz.U. Nr 95, poz. 425 ze zm.) nauka w szkole podstawowej
    jest obowiązkowa w zakresie ośmioklasowej szkoły. Obowiązek ten dziecko
    realizuje poprzez uczęszczanie do szkoły publicznej lub niepublicznej o
    uprawnieniach szkoły publicznej. Obowiązek szkolny zawarowany jest
    przymusem administracyjnym. Dopuszczalność realizacji obowiązku szkolnego
    w szkole niepublicznej nie oznacza, że szkoła ta poddana została w całości
    regulacji prawnej zastrzeżonej dla szkół publicznych. Dwie cechy zasadnicze
    różnią szkołę społeczną od szkoły publicznej, a mianowicie to, że szkoła
    niepubliczna (społeczna) nie jest związana rejonizacją i że nauka w tej
    szkole jest odpłatna. Zdaniem Sądu Wojewódzkiego, uzasadniało to wniosek,
    że kształcenie w szkole niepublicznej odbywa się na podstawie nienazwanej
    umowy o kształcenie, mającej charakter cywilnoprawny.
    Powyższe postanowienie strona pozwana zaskarżyła zażaleniem z wnioskiem o
    jego zmianę i odrzucenie pozwu.
    W związku z zażaleniem Sąd Apelacyjny w Krakowie przedstawił w trybie art.
    391 §1 w zw. z art. 397 §2 k.p.c. Sądowi Najwyższemu do rozstrzygnięcia -
    jako budzące wątpliwości - zagadnienie prawne sformułowane w sentencji. W
    uzasadnieniu tego pytania prawnego Sąd Apelacyjny podkreślił występowanie
    w stosunku prawnym łączącym ucznia ze szkołą publiczną zarówno cech
    cywilnoprawnych, jak też administracyjnoprawnych, z przewagą elementów
    administracyjnoprawnych, co uzasadnia wątpliwość przedstawioną w pytaniu.

    Sąd Najwyższy zważył, co następuje:
    Stan faktyczny niniejszej sprawy (wydalenie ucznia ze szkoły) wiązać
    należało, ze względu na datę tego zdarzenia, z uregulowaniami zawartymi w
    dekrecie z dnia 23 marca 1956 r. o obowiązku szkolnym (Dz.U. Nr 9, poz. 52
    ze zm.) i w ustawie z dnia 15 lipca 1961 r. o rozwoju systemu oświaty i
    wychowania (Dz.U. Nr 32, poz. 160 ze zm.), które utraciły moc z dniem 25
    października 1991 r., tj. w dzień wejścia w życie ustawy z dnia 7 września
    1991 r. o systemie oświaty (Dz.U. Nr 95, poz. 425 ze zm.).
    Już pod rządem ustawy z dnia 15 lipca 1961 r. o rozwoju systemu oświaty i
    wychowania Sąd Najwyższy wyraził w wyroku z dnia 6 grudnia 1972 r. II CR
    370/72 (OSNCP 1973, z. 7-8, poz. 141) stanowisko, że sprawy kształcenia i
    wychowania młodzieży należą do zakresu działania Ministra Oświaty i
    podległych mu organów administracji szkolnej (art. 35 ustawy z dnia 15
    lipca 1961 r.).
    Uwzględniając ten stan prawny strona pozwana podniosła trafnie w
    zażaleniu, że wydalenie ucznia ze szkoły stanowi dziedzinę prawa
    administracyjnego, zastrzeżoną organom szkolnym, w żadnym zaś razie nie
    stanowi dziedziny prawa cywilnego, już choćby z tego względu, że między
    szkołą a uczniem nie ma równorzędności podmiotów, lecz jest stosunek
    podporządkowania. Za takim pojmowaniem stosunku "szkoła - uczeń" przemawia
    też brzmienie art. 9 ust. 1 ustawy z dnia 15 lipca 1961 r., stanowiącego,
    że nauka w szkole podstawowej jest obowiązkowa.
    Żądanie pozwu zmierzającego do uchylenia decyzji dyrektora o wydaleniu
    ucznia ze szkoły nie może - przy takim stosunku wzajemnym stron - podlegać
    rozpoznaniu w drodze sądowej. Nie jest to bowiem sprawa cywilna podległa, z
    mocy art. 2 § 1 k.p.c., sądownictwu powszechnemu. Brak również przepisu
    szczególnego, który by postępowanie w tych sprawach przekazywał na drogę
    sądową.
    Na odmienną ocenę charakteru roszczenia powoda i stosunku wzajemnego stron
    nie mogło mieć wpływu na to, że chodziło o szkołę "społeczną". Szkoły takie
    mogły powstawać z mocy upoważnienia ustawowego zawartego w art. 39 ust. 1
    ustawy z dnia 15 lipca 1961 r. o rozwoju systemu oświaty i wychowania za
    zezwoleniem Ministra Oświaty. Szkołom takim Minister Oświaty (obecnie:
    Minister Edukacji Narodowej) mógł przyznać uprawnienia szkół państwowych
    (por. zarządzenie Ministra Oświaty z dnia 26 lutego 1965 r. w sprawie
    zasad i warunków prowadzenia niepaństwowych szkół i innych placówek
    oświatowo-wychowawczych (M.P. Nr 13, poz. 48 ze zm.). Zamieszczenie
    przepisu art. 39 ustawy z dnia 15 lipca 1961 r. w jej rozdziale III,
    zatytułowanym "Zarządzanie szkołami i placówkami oświatowo-wychowawczymi",
    w którym zamieszczony został także wyżej wspomniany art. 35, według którego
    sprawy kształcenia i wychowania należą do zakresu działania Ministra
    Oświaty (ust. 1), potwierdza administracyjnoprawny charakter stosunku
    "szkoła-uczeń". Nie pozwala to na uznanie, że sprawa niniejsza dotyczy
    stosunku cywilnoprawnego i że zgłoszone roszczenie może być dochodzone na
    drodze sądowej.
    Sąd Apelacyjny dostrzegł prawidłowo, że elementu cywilistycznego w
    stosunku stron można upatrywać w odniesieniu do obowiązku ponoszenia przez
    rodziców dziecka opłat za naukę (czesnego) i innych opłat (§ 9 statutu
    Szkoły Podstawowej nr 5 w K.). Wzajemnych roszczeń w tym zakresie strony
    mogłyby dochodzić na drodze sądowej, lecz nie jest to przedmiotem
    niniejszego sporu.
    Jak wspomniano wyżej, do sporu między stronami doszło przed wejściem w
    życie ustawy z dnia 7 września 1991 r. o systemie oświaty (25 października
    1991 r.). Uregulowania przyjęte w tej ustawie nie pozostają w sprzeczności
    z tym, co wyżej powiedziano na temat administracyjnoprawnego charakteru
    stosunku łączącego strony. Szkoła Podstawowa Nr 5 w K. jest w świetle
    przepisów nowej ustawy szkołą niepubliczną o uprawnieniach szkoły
    publicznej, w rozumieniu art. 8 tejże ustawy, nauka w zakresie szkoły
    podstawowej jest obowiązkowa (art. 15 ust. 2), przy czym obowiązek szkolny
    spełnia się przez uczęszczanie do szkoły podstawowej publicznej albo
    niepublicznej, mającej uprawnienia szkoły publicznej (art. 16 ust. 5),
    nadzór pedagogiczny nad szkołami niepublicznymi o uprawnieniach szkół
    publicznych (poprzednio państwowych) sprawują właściwi kuratorzy oświaty i
    ministrowie, zgodnie z art. 33 i art. 35 ust. 1-3 (art. 89 ust. 1). Jeżeli
    chodzi o kwestię skreślenia ucznia z listy uczniów, to uprawniony do tego
    jest dyrektor szkoły, który może to uczynić w przypadkach określonych w
    statucie szkoły, na podstawie uchwały rady pedagogicznej (art. 39 ust. 2 i
    art. 41 ust. 1 pkt 5). Postanowienia nowej ustawy potwierdzają wyraźnie, że
    pod jej rządem stosunek między uczniem a szkołą pozostał stosunkiem
    podporządkowania i nie jest stosunkiem pomiędzy równorzędnymi podmiotami.
    Stanowi to o istnieniu pomiędzy stronami określonego stosunku
    administracyjnoprawnego.
    Przy ocenie stosunku łączącego strony nie można pomijać, że dyrektor
    szkoły publicznej (także niepublicznej o uprawnieniach szkoły publicznej)
    uprawniony jest do wydawania decyzji w rozumieniu kodeksu postępowania
    administracyjnego, które mogą być zaskarżone do organu wyższego stopnia
    (art. 3 ust. 2 ustawy o systemie oświaty). Taką decyzją będzie również
    skreślenie ucznia z listy uczniów, o czym mowa jest w art. 39 ust. 2
    ustawy o systemie oświaty. Potwierdza to, że w pozwie zgłoszone zostało
    żądanie, u którego podstaw leży określony stosunek administracyjnoprawny.
    Przesądza to o tym, że roszczenie powoda nie ma charakteru
    cywilnoprawnego, co powoduje niedopuszczalność drogi sądowej.
    Wszystko to uzasadniało udzielenie przez Sąd Najwyższy odpowiedzi jak w
    sentencji.


    {\b Homplewicz J. glosa P OSP 1993/7-8/152 - t.1
    Glosa do uchwały SN z dnia 21 lipca 1992 r., III CZP 84/92.

    Skreślenie ucznia ze szkoły społecznej jest decyzją natury
    administracyjnej, chociaż gdy pozostaje ono w kolizji z już płatnymi
    okresami nauczania, albo gdy powoduje inne jeszcze straty - może
    uzasadniać, ale też tylko w tych granicach, drogę powództwa cywilnego, w
    którym jednak na pewno nie zmieści się żądanie czy zmuszenie szkoły do
    dalszego wobec danego ucznia świadczenia nauki szkolnej. [...]}
    Z kolei sprawa dopuszczalności takich skreśleń regulowana jest przepisami
    szkolnymi, zwykle to sprawa statutu danego zakładu. Gdy skreślenie z listy
    odbyło się z naruszeniem tych uregulowań prawnych - sprawa może być
    przedmiotem odpowiedniej interwencji prawnej, ale wtedy po linii
    postępowania administracyjnego.


    {\b Homplewicz J. glosa P OSP 1993/7-8/152 - t.2
    Glosa do uchwały SN z dnia 21 lipca 1992 r., III CZP 84/92.

    Ucznia, także w szkole społecznej z uprawnieniami szkoły publicznej, łączy
    z tą szkołą zakładowy stosunek podległości. Przyjęcie przez szkołę opłat
    może oznaczać przyjęcie dziecka do szkoły, ale zapłacenie czesnego
    oznacza, że rodzice godzą się na to, by ich dziecko podlegało takiemu
    prawnemu porządkowi, jaki w tej szkole panuje. A panują tu zakładowe
    stosunki prawne z wychowawcą i organami szkoły. W ramach tych stosunków
    zakładowych podejmowane są też akty nadzoru, kontroli, władztwa, a
    niekiedy nawet decyzje administracyjne - a taką jest skreślenie z listy
    uczniów - jako że zmienia to całą sytuację prawną tego ucznia,
    użytkownika, a zarazem strony - adresata takiego aktu administracyjnego.}

    >> Ponadto widzę, że coś nerwy Ci puszczają.
    > Nie nerwy, a cierpliwość. Boś odporny na wiedzę.

    Trza tłumaczyć klarownie, a nie się głupio przekomarzać, i mówić rzeczy
    sensowne.

    RG

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1