Mam pytanie kto odpowiada za oprogramowanie w firmie.
Chodzi mi o sytuacje gdy np kontrola znajduje na komputerze
na ktorym pracuje oprogramowanie bez licencji. Czy powinnam
sprawdzic czy na wszystko jest licencja (czy to sprawa
informatyka).

do góry

Uzytkownik "Magge" <m...@p...onet.pl> napisal w wiadomosci
news:b1lq11$c56$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
> Mam pytanie kto odpowiada za oprogramowanie w firmie.
> Chodzi mi o sytuacje gdy np kontrola znajduje na komputerze
> na ktorym pracuje oprogramowanie bez licencji. Czy powinnam
> sprawdzic czy na wszystko jest licencja (czy to sprawa
> informatyka).

wlasciciel firmy.
chyba ze informatykowi da sie klauzule stosowna.
jednak nawet wtedy - wlasciciel nie ucieknie w 100% od odpowiedzialnosci.

do góry

----- Original Message -----
From: "Magge" <m...@p...onet.pl>
To: <p...@n...pl>

: Czyli osoba pracujaca na komputerze nie ma sie co obawiac i
: wnikac czy ktos zainstalowal tu oprogramowanie legalne czy nie?

chyba, że sama zainstalowała :)

--
Archiwum grupy: http://niusy.onet.pl/pl.soc.prawo

do góry

Użytkownik Krzysztof Gil napisał:

> Uzytkownik "Magge" napisal w wiadomosci
> news:b1lq11$c56$1@okapi.ict.pwr.wroc.pl...
>
> >Mam pytanie kto odpowiada za oprogramowanie w firmie.
> >Chodzi mi o sytuacje gdy np kontrola znajduje na komputerze
> >na ktorym pracuje oprogramowanie bez licencji. Czy powinnam
> >sprawdzic czy na wszystko jest licencja (czy to sprawa
> >informatyka).
>
>
> wlasciciel firmy.
> chyba ze informatykowi da sie klauzule stosowna.
> jednak nawet wtedy - wlasciciel nie ucieknie w 100% od
> odpowiedzialnosci.
>
>
Czyli osoba pracujaca na komputerze nie ma sie co obawiac i
wnikac czy ktos zainstalowal tu oprogramowanie legalne czy nie?

do góry

Użytkownik "Marcin Surowiec" <s...@d...pl> napisał w wiadomości
news:004e01c2cb9a$5e51b390$a740200a@zm...
> ----- Original Message -----
> From: "Magge" <m...@p...onet.pl>
> To: <p...@n...pl>
>
> : Czyli osoba pracujaca na komputerze nie ma sie co obawiac i
> : wnikac czy ktos zainstalowal tu oprogramowanie legalne czy nie?
>
> chyba, że sama zainstalowała :)

nie do konca,
jest ok tak dlugo jak dlugo osoba pracujaca na tym nie zdaje sobie sprawy z
tego,
ze jest to soft nielegalny.

to tak jak wiedziec, ze cos jest kradzione i uzywac tego.
mimo wszystko, najbardziej obciazony konsekwencjami jest zawsze
wlasciciel.

do góry

Dnia Mon, 3 Feb 2003 14:30:50 +0100, "Krzysztof Gil" <k...@p...pl>
napisał(a):

>
>wlasciciel firmy.
>chyba ze informatykowi da sie klauzule stosowna.
>jednak nawet wtedy - wlasciciel nie ucieknie w 100% od odpowiedzialnosci.
>
A czy mozesz wyjasnic dlaczego, na czym opierasz takie stanowisko. Po
prstu jestem cikaw. Wcale nei mówie,ze sie nei zgadzm z tym co
napisales ( choc sie nei zgadzam:) ale jezeli mozesz rozwinac problem
w kilku zdaniach.
Pozdrawiam
Romek

do góry

Użytkownik "Romek" <r...@p...wp.pl> napisał w wiadomości
news:n62t3v4n4kfde5inn19688q3f8odsmieqs@4ax.com...
> A czy mozesz wyjasnic dlaczego, na czym opierasz takie stanowisko. Po
> prstu jestem cikaw. Wcale nei mówie,ze sie nei zgadzm z tym co
> napisales ( choc sie nei zgadzam:) ale jezeli mozesz rozwinac problem
> w kilku zdaniach.

za posiadanie dowolnej rzeczy "kradzionej" zawsze odpowiada wlasciciel,
ktory dana rzec posiada. Nie ma znaczenia czy jest to 10 kradzionych
komputerow, czy 10 kradzionych licencji np. MS office.
W tym przypadku wlascicielem zarowno sprzetu jak i oprogramowania
jest wlasciciel firmy (chyba, ze np. pracownik przynosi do pracy swoj
komputer, a za to pracodawca placi mu np. dodatkowe 200zl miesiecznie).

mozna czesc odpowiedzialnosci przerzucic na "informatyka"
spisujac klauzule do umowy mowiace o obowiazkach i odpowiedzialnosci
za nielegalne oprogramowanie w firmie, jednak tak naprawde sam
wlasciciel nigdy do konca nie ucieknie prze odpowiedzialnoscia.

"ja nic nie wiem, informatyk cos tam instaluje bo ma takie obowiazki"
nic nie pomoze. Niezaleznie od umow, itp. wlasciciel firmy zawsze pozostanie
wlascicielem uzytkujacym nielegalne oprogramowanie. I zapewniam tez,
ze wszystkie pozwy ze strony BSA dotycza wlascicieli.

do góry