eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawokorzystanie z wewnętrznego parkingu › Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!news.onet.pl!not-for-mail
    From: "Massai" <t...@w...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: korzystanie z wewnętrznego parkingu
    Date: Mon, 30 Aug 2010 10:04:33 +0000 (UTC)
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 156
    Message-ID: <i5fvnh$4mt$1@news.onet.pl>
    References: <0...@5...googlegroups.com>
    <i519h0$nvn$1@news.dialog.net.pl>
    <d...@d...googlegroups.com>
    <i51c9n$4el$1@news.onet.pl>
    <6...@t...googlegroups.com>
    <i51gpt$p4p$1@mx1.internetia.pl> <sf8do.4918$RS2.616@hurricane>
    <i534t2$dfp$1@mx1.internetia.pl> <OU9do.115451$S46.54827@hurricane>
    <4c752c1c$0$27039$65785112@news.neostrada.pl>
    <eSLdo.114608$NG7.46337@hurricane>
    <4c77f36a$0$22793$65785112@news.neostrada.pl>
    <OUVdo.39948$3F1.30811@hurricane> <i5asj8$thn$1@news.onet.pl>
    <emdeo.136728$NG7.84392@hurricane> <i5fhjq$ukm$1@news.onet.pl>
    <WJKeo.154588$NG7.72475@hurricane>
    NNTP-Posting-Host: ip-212-160-173-137.static.entel.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: news.onet.pl 1283162673 4829 212.160.173.137 (30 Aug 2010 10:04:33 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 30 Aug 2010 10:04:33 +0000 (UTC)
    User-Agent: XanaNews/1.18.1.6
    X-Antivirus: avast! (VPS 091117-0, 2009-11-17), Outbound message
    X-Antivirus-Status: Clean
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:651389
    [ ukryj nagłówki ]

    pmlb wrote:

    > > > Trudno, ale czy w zwiazku z tym mozna komus wybic szybe? Jesli mi
    > > > samochod zaparkuje na chodniku w przejsciu to moge go zdemolowac,
    > > > bo zagrodzil mi droge? A poza tym co na to zarzadca terenu? Nic,
    > > > to co on jeszcze robi na swoim stanowisku?
    > >
    > > Wywiesił tablicę "parkowanie na podjazdach zabronione". I tyle może.
    > > Wg Ciebie jak rozumiem powinien ktoś stać i pilnować, żeby nie
    > > parkowali na tych podjazdach do garazy, bo skoro nie pilnują, to
    > > znaczy że można?
    >
    > No to dalej do zarzadcy skoro to nie przynosi efektu to raz jeszcze
    > napisze: co on jeszcze tam robi? Niech postawi tam parkinkowego i
    > koniec. Albo sam niech tam siedzi z ze swoim biurem.

    Jasssne. To co, posterunkowy na każdej ulicy, bo skoro nie pilnują to
    można:
    1. zaparkować na skrzyżowaniu. Jak przyjda i zwrócą uwagę, to łaskawie
    przestawisz auto.
    2. wyrwać emerytce torebkę, jak cię za rękę złapią to łaskawie oddasz.
    itd.

    >
    > > >
    > >>> Wcale się nie zdziwię jak taki gość który się dwudziesty raz w
    > >>> miesiącu spóźnił do pracy przez takiego gnojka, za dwudziestym
    > >>> pierwszym razem czekając na taksówkę rzuci cegłą w przednią szybę
    > >>> samochodu blokującego. Każdy ma jakiś poziom wnerwienia powyżej
    > >>> którego przestaje panować nad sobą.
    > > >
    > > > Bo sie do pracy spoznil i nie zapanowal nad soba? A co to jest
    > > > praca, ze w imie niespoznienia sie mozna komus niszczyc mienie?
    > >
    > > Powtarzam jak komu dobremu - NIE "można niszczyć", tylko "trzeba się
    > > liczyć z tym że ktoś nie wytrzyma, postąpi niezgodnie z prawem i
    > > zniszczy".
    > >
    > > A co do pracy... Każda?
    > > Jak po raz 20 się spóźniasz, i pracodawca mówi "jeszcze raz i
    > > wylatujesz", to co ma do rzeczy rodzaj pracy?
    >
    > To mowisz szefowi, ze sie spozniles bo samochod byl zastawiony przez
    > jakiegos malo rozgarnietego osobnika, jak szef cie mimo to zjedzie to
    > sam sie zastanow - co ty tam jeszcze robisz? Jestes popychadlem?

    Jeśli mówisz po raz dwudziesty szefowi - spóźniłem się bo pociąg miał
    opóźnienie, to szef powie - to kurde wychodź na wczesniejszy, co mnie
    to obchodzi że pkp się opóźnia? W umowie masz wpisane - "masz być na
    8.00", a nie "8.00, o ile się uda".

    Znam problem z obydwu stron, jestem zarówno pracownikiem najemnym "w
    jednej pracy", i pracodawcą (w drugiej).

    Jeśli RAZ się spóźnisz z tego powodu, nikt specjalnych pretensji mieć
    nie powienien (choć to twoja broszka jak dotrzesz do pracy, masz być
    punktualnie). Ale jeśli staje się to notoryczne, to imho takiego
    pracownika pracodawca powienien zwyczajnie wywalić z roboty -
    najwyraźniej pracę i ustalenia ma w dupie.

    >
    > > Ja raz miałem taką sytuację: 3 w nocy, telefon żebym pilnie
    > > przyjechał bo jacyś szybcy i wściekli mieli bliskie spotkanie 3
    > > stopnia z drzewem. Wychodzę a tu auto zastawione - jakiś kamaz na
    > > osiedlowej uliczce zaparkował.
    > > Wezwałem przewozówkę i mnie zawieźli. Ale - gdyby tej przewozówki
    > > nie było wolnej, to bym czekał na taksówkę 25 minut (tyle mi
    > > powiedzieli na dyspozytorni). Ktoś by z tego powodu mógł umrzeć.
    >
    > Glupi przykllad, bo rownie dobrze, mogles nie odpalic samochodu lub
    > moglo wystapic dziesiatki przeszkod obiektywnych i bys nie pojechal.
    > Zycie ludzkie nie mozesz uzalezniac od dostepu do samlochodu czy nie.

    Tym niemniej czasem kretyńskie zachowanie ma rózne konsekwencje. I
    trzeba się z tym liczyć. Brak wyobraźni nie jest żadnym
    usprawiedliwieniem.

    >
    > > > Czy praca
    > > > DLA KOGOS na godziny jest az takim zaszczytem i czyms wyjatkowym?
    > > > Ja nie przypominam sobie bym kiedykolwiek mial jaki kolwiek wyrzut
    > > > sumienia, ze spoznilem sie do pracy...
    > >
    > > Nie ma się czym chwalić. Ktoś ci powierza zadania, zobowiązujesz
    > > się do pracy w godzinach od - do, spóźniasz się i żadnych wyrzutów
    > > sumienia? Niepięknie.
    >
    > JAle to praca, ba praca na godziny DLA KOGOS potrafisz to zrzoumiec?

    I CO Z TEGO???
    Właśnie dlatego że to praca DLA KOGOŚ, trzeba się wstydzić. Spóźniając
    się pokazujesz właśnie brak szacunku dla tego kogoś.

    Taki przykład: mam poradnię od 15.00. Przyszedłeś umówiony na godzinę
    15.00 i czekasz pod gabinetem. I czekasz, czekasz. A mnie nie ma,
    spóźniam się z jakichs powodów.

    Dowiadujesz się od pielęgniarki że to norma, że prawie zawsze się
    spóźniam o te pół godziny - godzinę.

    I jak się poczujesz? powiesz "w porzo gość, szanuje samego siebie" czy
    "co za pętak, nie szanuje mnie i mojego czasu"?

    > Ty oddajesz swooje zycie w tych godzinach komus. I jeszcze sumienie
    > ma cie gryzc ze sie spoznisz bo nie chcesz np. wypadku spowodowac? No
    > pogratulowac... braku szacunku do siebie samego.

    Jeśli musisz tak pędzić, żeby ryzykowac wypadek - to wyjedź wcześniej.

    >
    > > > nigdy nie gnalem na zlamanie
    > > > karku po ulicach bo sie spoznie... czy stracilem panowanie nad
    > > > soba... Pomysl tylko, idziesz komus robic dobrze, bo to ty dajesz
    > > > pracodawcy chleb a nie odwrotnie:)))
    > >
    > > Komunistyczne pieprzenie.
    >
    > Serio? A dlaczego, przecie jak twoj pracodawca ciebie nie zatrudni to
    > sam bedzie to musial zrobic, a wowczas innych rzeczy nie zrobi i
    > zarobi znacznie mniej, ty przynosisz mu dochody czlowieku! To ty
    > jestes dla niego chleodawca:)))

    O taaaak, bo nie może zatrudnić nikogo na Twoje miejsce. Nigdzie nie ma
    chętnych.

    Widzisz, mam taki zawód że teoretycznie MÓGŁBYM zachowywać się jak
    jakaś pieprzona primadonna. Mieliby poważny problem żeby kogoś znaleźć
    na moje miejsce - takich jak ja jest w kraju circa dwustu i liczba
    ciągle spada.
    Musieliby znosić moje ew. fochy, moją np. niepunktualność.

    Ale - jak się zobowiązuję podpisując umowę, że będę o tej i tej, to
    moim psim obowiązkiem jest dotrzymywać zobowiązań.

    Naucz się tego, to i pracodawcy będą cię szanować.


    > > A nie pętakiem, któremu zwisa i powiewa, "czy się stoi czy się leży"
    >
    > Widzisz, jest roznica miedzy byciem petakiem a szanowaniem siebie.
    > Zacznij sie szanowac, a zobaczysz jak towj szef zacznie ciebie
    > szanowac!

    Nie. Zacznij szanować szefa, dotrzymuj obietnic - to i on będzie
    szanował ciebie.

    Nie jest żadnym dowodem szacunku dla samego siebie postępowanie typu "a
    co mi tam, spóźnię się po raz enty, gówno mnie to obchodzi".
    To dowodzi tak naprawdę BRAKU szacunku dla samego siebie. To
    pokazywanie innym że jest się pętakiem, który nie szanuje innych - i
    zazwyczaj przy jakichkolwiek redukcjach jest pierwszym do odstrzału. Bo
    po co komu taki niesolidny człowiek?

    --
    Pozdro
    Massai

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1