eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › kodeks dorogowy
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 20

  • 1. Data: 2003-04-10 13:30:53
    Temat: kodeks dorogowy
    Od: "Marcin Kapski" <a...@i...olkusz.pl>

    Chciałbym się dowiedzieć na temat takiej sprawy:

    jest droga (1), dość szeroka, centrum krakowa (ul.Radzikowskiego) jednak
    jest to droga gruntowa, wykorzystywana przez cały ciężki sprzęt budowlany
    (transport betonu, mat. bud. i innych) - w calej okolicy trwa bowiem budowa
    osiedla mieszkaniowego. Droga ta nie posiada chodnika dla pieszych (slowem
    klasyczna gruntówka). Sluzy ona jednak jako droga dojazdowa do istniejących
    już bloków mieszkalnych i jest jedyną drogą dojazdową do tych budynków.
    Mniejwięcej pośrodku drogi (1) jest jedna b.wąska droga (2) prostopadle
    skrzyżowana z w/w szeroką drogą i służy jednoczesnie jako droga dojazdowa do
    budowy oraz do 4 jednorodzinnych domków zamieszkałych (mieszczą się
    dosłownie w samym centrum placu bodowy :)).

    | |
    | (2)|
    ------------------- ------------
    (1) [---] -->

    -------------------------------------
    Drogi te nie były wogóle oznaczone (rzadnych informacji o budowie). Wyjazd z
    drogi 1 na 2 jest utrudniony gdyż wysoki płot dosłownie pod kątem prostym
    ogranicza widoczność.

    Teraz tak:
    Drogą 1 (droga główna) jedzie samochód , jednak omijając istniejące ogromne
    wyrwy w drodze, przy samym skrzyzowaniu (nieoznakowanym) znalazł się po
    lewej stronie drogi - zamiast po prawej. Droga ta dodam , nie umozliwia
    jazdy z prędkością przewyższającą 20 km/h. W tym samym czasie z wąskiej
    drogi (2) wyjeżdza terenowy JEEP który nie patrząc w prawą stronę wyjeżdza
    wprost NA samochód znajdujący się juz w tym czasie na skrzyżowaniu, wbijajac
    sie w pierwszy samochód na głębokość 0,5 metra .

    Policja orzeka że wina jest po tronie uczestnika ruchu drogi 1, gdyż w
    polsce obowiązuje ruch prawostronny.

    i chciałbym sie dowiedzieć czy sprawa jest do wygrania przez uczestnika
    ruchu drogi nr1

    Nie wiem czy sie dobrze wyraziłem, jeżeli niezrozumiale to z góry
    przepraszam.
    Posiadam zdjecia samochodu poszkodowanego (1) oraz zdjecia skrzyżowania

    M.K



  • 2. Data: 2003-04-10 13:41:40
    Temat: Re: kodeks dorogowy
    Od: "Stan_Z" <s...@g...pl>


    Użytkownik "Marcin Kapski" <a...@i...olkusz.pl> napisał w wiadomości
    news:b73rta$g9v$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    > Chciałbym się dowiedzieć na temat takiej sprawy:
    >
    > jest droga (1), dość szeroka, centrum krakowa (ul.Radzikowskiego) jednak
    > jest to droga gruntowa, wykorzystywana przez cały ciężki sprzęt budowlany
    > (transport betonu, mat. bud. i innych) - w calej okolicy trwa bowiem
    budowa
    > osiedla mieszkaniowego. Droga ta nie posiada chodnika dla pieszych
    (slowem
    > klasyczna gruntówka). Sluzy ona jednak jako droga dojazdowa do
    istniejących
    > już bloków mieszkalnych i jest jedyną drogą dojazdową do tych budynków.
    > Mniejwięcej pośrodku drogi (1) jest jedna b.wąska droga (2) prostopadle
    > skrzyżowana z w/w szeroką drogą i służy jednoczesnie jako droga dojazdowa
    do
    > budowy oraz do 4 jednorodzinnych domków zamieszkałych (mieszczą się
    > dosłownie w samym centrum placu bodowy :)).
    >
    > | |
    > | (2)|
    > ------------------- ------------
    > (1) [---] -->
    >
    > -------------------------------------
    > Drogi te nie były wogóle oznaczone (rzadnych informacji o budowie). Wyjazd
    z
    > drogi 1 na 2 jest utrudniony gdyż wysoki płot dosłownie pod kątem prostym
    > ogranicza widoczność.
    >
    > Teraz tak:
    > Drogą 1 (droga główna) jedzie samochód , jednak omijając istniejące
    ogromne
    > wyrwy w drodze, przy samym skrzyzowaniu (nieoznakowanym) znalazł się po
    > lewej stronie drogi - zamiast po prawej. Droga ta dodam , nie umozliwia
    > jazdy z prędkością przewyższającą 20 km/h. W tym samym czasie z wąskiej
    > drogi (2) wyjeżdza terenowy JEEP który nie patrząc w prawą stronę wyjeżdza
    > wprost NA samochód znajdujący się juz w tym czasie na skrzyżowaniu,
    wbijajac
    > sie w pierwszy samochód na głębokość 0,5 metra .
    >
    > Policja orzeka że wina jest po tronie uczestnika ruchu drogi 1, gdyż w
    > polsce obowiązuje ruch prawostronny.
    >
    > i chciałbym sie dowiedzieć czy sprawa jest do wygrania przez uczestnika
    > ruchu drogi nr1
    >
    > Nie wiem czy sie dobrze wyraziłem, jeżeli niezrozumiale to z góry
    > przepraszam.
    > Posiadam zdjecia samochodu poszkodowanego (1) oraz zdjecia skrzyżowania
    >
    > M.K

    Wszystko jest możliwe zależy tylko od sytuacji. powinieneś narysować coś
    bliższego i okazać zdjęcia np. na priva lub umieścić gdzieś na stronie to
    będzie łatwiej. Ta grupa nie przyjmuje załączników.

    Stan_Z




  • 3. Data: 2003-04-10 14:27:09
    Temat: Re: kodeks dorogowy
    Od: "Marcin Kapski" <a...@i...olkusz.pl>

    ok za niedlugo udostepnie




  • 4. Data: 2003-04-11 09:00:50
    Temat: Re: kodeks dorogowy
    Od: "wojcio" <w...@p...onet.pl>

    Myśle zę wykroczenie popełnił gość wyjeżdzającyz prawej strony czyli z 2 .
    Miał cię po prawej stronie. Wieć musiał ustąpić pierszeństwa.


    Użytkownik "Marcin Kapski" <a...@i...olkusz.pl> napisał w wiadomości
    news:b73rta$g9v$1@srv.cyf-kr.edu.pl...
    > Chciałbym się dowiedzieć na temat takiej sprawy:
    >
    > jest droga (1), dość szeroka, centrum krakowa (ul.Radzikowskiego) jednak
    > jest to droga gruntowa, wykorzystywana przez cały ciężki sprzęt budowlany
    > (transport betonu, mat. bud. i innych) - w calej okolicy trwa bowiem
    budowa
    > osiedla mieszkaniowego. Droga ta nie posiada chodnika dla pieszych
    (slowem
    > klasyczna gruntówka). Sluzy ona jednak jako droga dojazdowa do
    istniejących
    > już bloków mieszkalnych i jest jedyną drogą dojazdową do tych budynków.
    > Mniejwięcej pośrodku drogi (1) jest jedna b.wąska droga (2) prostopadle
    > skrzyżowana z w/w szeroką drogą i służy jednoczesnie jako droga dojazdowa
    do
    > budowy oraz do 4 jednorodzinnych domków zamieszkałych (mieszczą się
    > dosłownie w samym centrum placu bodowy :)).
    >
    > | |
    > | (2)|
    > ------------------- ------------
    > (1) [---] -->
    >
    > -------------------------------------
    > Drogi te nie były wogóle oznaczone (rzadnych informacji o budowie). Wyjazd
    z
    > drogi 1 na 2 jest utrudniony gdyż wysoki płot dosłownie pod kątem prostym
    > ogranicza widoczność.
    >
    > Teraz tak:
    > Drogą 1 (droga główna) jedzie samochód , jednak omijając istniejące
    ogromne
    > wyrwy w drodze, przy samym skrzyzowaniu (nieoznakowanym) znalazł się po
    > lewej stronie drogi - zamiast po prawej. Droga ta dodam , nie umozliwia
    > jazdy z prędkością przewyższającą 20 km/h. W tym samym czasie z wąskiej
    > drogi (2) wyjeżdza terenowy JEEP który nie patrząc w prawą stronę wyjeżdza
    > wprost NA samochód znajdujący się juz w tym czasie na skrzyżowaniu,
    wbijajac
    > sie w pierwszy samochód na głębokość 0,5 metra .
    >
    > Policja orzeka że wina jest po tronie uczestnika ruchu drogi 1, gdyż w
    > polsce obowiązuje ruch prawostronny.
    >
    > i chciałbym sie dowiedzieć czy sprawa jest do wygrania przez uczestnika
    > ruchu drogi nr1
    >
    > Nie wiem czy sie dobrze wyraziłem, jeżeli niezrozumiale to z góry
    > przepraszam.
    > Posiadam zdjecia samochodu poszkodowanego (1) oraz zdjecia skrzyżowania
    >
    > M.K
    >
    >



  • 5. Data: 2003-04-11 14:20:54
    Temat: Re: kodeks dorogowy
    Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>


    Użytkownik "wojcio" <w...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
    news:b75sp0$e4g$1@news.onet.pl...
    > Myśle zę wykroczenie popełnił gość wyjeżdzającyz prawej strony czyli z 2 .
    > Miał cię po prawej stronie. Wieć musiał ustąpić pierszeństwa.

    tylko caly pic polega na tym ze on w tym czasie jechal pod prad, po nie
    swoim pasie, wiec gosc wyjezdzajacy z 2 sie go tam nie spodziewal
    ale to tylko teoria



  • 6. Data: 2003-04-11 14:50:36
    Temat: Re: kodeks dorogowy
    Od: "news" <k...@4...pl>

    ja mam jedno pytanko: czy w przypadku drogi gruntowej mozna w ogole mowic o
    pasach ruchu ? a wkonsekwencji interpretowac to jako ruch pod prad ?

    "SzerszeN" <s...@t...pl> wrote in message news:abAla.168085
    > tylko caly pic polega na tym ze on w tym czasie jechal pod prad, po nie
    > swoim pasie, wiec gosc wyjezdzajacy z 2 sie go tam nie spodziewal
    > ale to tylko teoria


    --
    Wyslano przez news.atcom.net.pl
    ATCOM S.A. http://www.atcom.pl/


  • 7. Data: 2003-04-11 16:37:46
    Temat: Re: kodeks dorogowy
    Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>

    "Marcin Kapski" <a...@i...olkusz.pl> napisał:

    >Policja orzeka że wina jest po tronie uczestnika ruchu drogi 1, gdyż w
    >polsce obowiązuje ruch prawostronny.
    1. Przecięcie dróg gruntowych nie jest skrzyżowaniem w rozumieniu
    ustawy PoRD.
    2. Na podst. art. 25 ust. 3 PoRD kierujący znajdujący się na
    drodze (2) powinien ustąpić pierwszeństwa pojadowi z drogi (1), jako
    nadjeżdżającemu z prawej strony (wymuszenie pierwszeństwa !).
    Ja wskazałbym właśnie (2) jako winnego kolizji.
    3. Oczywiście (1) powinien jechać po prawej stronie, jednak gdy
    przeszkoda (dziura, wyrwa) była znaczna, musiał ją jakoś ominąć i
    raczej jest to okoliczność usprawiedliwiająca.

    Artur Golański


  • 8. Data: 2003-04-11 20:02:36
    Temat: Re: kodeks dorogowy
    Od: "SzerszeN" <s...@t...pl>


    Użytkownik "news" <k...@4...pl> napisał w wiadomości
    news:b76knt$56r$1@sklad.atcom.net.pl...
    > ja mam jedno pytanko: czy w przypadku drogi gruntowej mozna w ogole mowic
    o
    > pasach ruchu ? a wkonsekwencji interpretowac to jako ruch pod prad ?

    o pasach ruchu to nie wiem, ale kodeks mowi ze masz jechac jak najblizej
    prawej krawedzi drogi, on tymczasem pomykla sobie przy lewej, teraz musi
    udowodnic ze jazda przy prawej nie byla mozliwa (z powodu dziur itp), a nie
    ze bylo to jego widzimisie



  • 9. Data: 2003-04-12 08:59:17
    Temat: Re: kodeks dorogowy
    Od: Artur Golanski <A...@w...net.pl>

    "news" <k...@4...pl> napisał:

    >czy w przypadku drogi gruntowej mozna w ogole mowic o
    >pasach ruchu ?
    Tak, patrz def. PoRD

    >a wkonsekwencji interpretowac to jako ruch pod prad ?
    Tzw. 'jazda pod prąd' to jazda po drodze jednokierunkowej, w odwrotnym
    kierunku i nie ma nie zwiazku z zajmowanym pasem ruchu.
    P.S. Odpisuje się pod tekstem (a nie nad) - netykieta.

    Artur Golański


  • 10. Data: 2003-04-12 11:05:21
    Temat: Re: kodeks dorogowy
    Od: andrzej <a...@w...pl>

    W artykule <wbFla.174246$fH1.1581561@news.chello.at> SzerszeN napisał(a):
    > o pasach ruchu to nie wiem, ale kodeks mowi ze masz jechac jak najblizej
    > prawej krawedzi drogi, on tymczasem pomykla sobie przy lewej, teraz musi
    > udowodnic ze jazda przy prawej nie byla mozliwa (z powodu dziur itp), a nie
    > ze bylo to jego widzimisie
    Kodeks Drogowy mowi, ze wyjezdzajacy z drogi podporzadkowanej musi
    ustapic pierwszenstwa _wszystkim_ pojazdom. Czy przeoczylem punkt
    mowiacy, ze nie musi ustapic pierwszwnstwa samochodom jadacym
    niewlasciwym pasem?
    pozdrawiam Andrzej

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1