eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawojakie uprawnienia ma ochrona sklepu? › Re: jakie uprawnienia ma ochrona sklepu?
  • Data: 2006-10-30 00:40:32
    Temat: Re: jakie uprawnienia ma ochrona sklepu?
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    MariuszM. wrote:
    > Niedawno kupiłem sobie nowy telefon, który ma jak narazie niestety tylko
    > jedną drobną wadę, wzbudza z nieznanych mi powodów (prawdopodobnie w
    > zestawie z magnetyczną kaburą-muszę to sprawdzić) bramki alarmowe ustawione
    > przy wyjściach ze slepów.

    Pewnie gdzieś ma nalepiony "znacznik" radiowy, którego nie odkleiłeś :)

    > Przez to miałem już dwa nieciekawe spotkania z ochroną z tego jeden niestety
    > musiałem rozwiązać w dość chamski i trochę brutalny sposób bo byłem
    > zmęczony, śpieszyłem się i ostatnim na co miałem ochotę była dyskusja z
    > ochroną i tłumaczenie im powodu.

    Zdaje się że na nich to najlepiej działa ;->

    > Kto mi powie jakie właściwie uprawnienia ma ochrona w sklepach? Bo wg. mnie
    > nie mają żadnych i mogą robić co najwyżej za stracha na wróble i oddziaływać
    > na psychikę.

    FUT: archiwum...

    > Czy mają prawo np. zrewidować wbrew woli zainteresowanego? Bo wg mnie nie.

    Nie mają.

    > Lub zatrzymać przy zastosowaniu siły o ile klient na to nie wyrazi zgody?

    Pół-na-pół. Sprawcę przestępstwa może zasadniczo zatrzymać w takim samym
    stopniu (jak "ochrona") każdy obywatel. I tylko do przyjazdu policji.

    Problem w tym, że te badziewne bramki potrafią się wzbudzać od np.
    znacznika z płyty z wypożyczalni...

    > Nie mówiąc już o zaciągnięciu osoby wbrew jej woli do wydzielonego
    > pomieszczenia do czasu np przyjazdu Policji.

    A to już próba uprowadzenia i ja bym strzelał ;->

    [ciach]

    > osobistej, a że proceder taki trwa to tylko nieświadomość społeczeństwa. Wg
    > mnie to mogą oni co najwyżej wezwać policję i poczekać z klientem przy
    > piszczącej bramce do czasu wyjaśnienia o ile klient się zgodzi czekać.

    Jeśli "podejrzany" faktycznie nigdzie się nie oddala i czeka na policję,
    to owszem, nie mają prawa zrobić niczego więcej.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1