mer <b...@i...pl> wrote:

> Ja bym poszedł jeszcze dalej!
> Nie moze tak być, że moja baba prosto z ulicy wchodzi do butiku z markową odzieżą i
nakupoje ciuchów
> a potem na piwo nie mam.
> Powinno się odgórnie zakazać wchodzenia i dopiero po napisaniu podania do
magistratu dostałaby taka
> przepustke.

Poslugiwanie sie analogiami zazwyczaj jest nienajlepsze. Kupujac odziez w
butiku zawierasz umowe ze sprzedawca z tytulu ktorej mozesz ta odziez
reklamowac. Jak nie czujesz roznicy to moge ci wyluszczac dalej. Nie
twierdze, ze nie ma dobrej analogii dla tego przypadku ale akurat twoja
mozna o kant d...

> mer

Z powazaniem
Tomasz Leszczynski
(...)