Ja osobiście pozwolę sobie dodać, że czasami w takich sprawach "sprawcy"
siebie przez głupotę pogrążają, bo usiłują na sali grać "wielkich macho"
i supertwardzieli.
Znam ze słyszenia sprawę, że jeden delikwent (z szansami na łagodny
wyrok) dostał bodajże 6 lat za udział w gwałcie zbiorowym, bo
zaproponował, żeby "tu na sali przeprowadzić symulację gwałtu na
pokrzywdzonej z jego udziałem; wtedy ona się przekona, że to nie mógł
być on, bo on zrobi to tak, że będzie miała orgazm wielokrotny". Adwokat
ponoć wyglądał nieszczególnie, a delikwent został z sali usunięty.
Tytułem tła - ofiara była pijana, więc nie była pewna, a badania DNA nie
wykazały jednoznacznie, że on też.
--
Politycznie niepoprawny Artur Drzewiecki.
W Polsce wszyscy znają się na prawie, medycynie i informatyce.

Usuń "nie.", "cierpie.", "spamu." i ".qvx" z mego adresu w nagłówku.