eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawofirma nie "sprzedaje produktu" tylko "udziela licencji" a licencjonobiorca ma inne prawa niż właściciel › Re: firma nie "sprzedaje produktu" tylko "udziela licencji" a licencjonobiorca ma inne prawa niż właściciel
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Rodrig Falkenstein" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: firma nie "sprzedaje produktu" tylko "udziela licencji" a
    licencjonobiorca ma inne prawa niż właściciel
    Date: Fri, 22 Oct 2004 09:35:24 +0200
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 84
    Message-ID: <o...@k...it-net.pl>
    References: <cl82lh$gd$1@inews.gazeta.pl> <cl88ee$jfc$1@news.onet.pl>
    <o...@k...it-net.pl> <cl8fo0$fp4$1@news.onet.pl>
    <o...@k...it-net.pl> <cl8h6c$d81$1@news.onet.pl>
    <o...@k...it-net.pl> <cl9jnv$3m9$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: 81.219.67.34
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; delsp=yes; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1098430511 25962 81.219.67.34 (22 Oct 2004 07:35:11 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Fri, 22 Oct 2004 07:35:11 +0000 (UTC)
    X-User: rodrig_von_falkenstein
    User-Agent: Opera M2/7.54 (Win32, build 3865)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:249954
    [ ukryj nagłówki ]

    Dnia Fri, 22 Oct 2004 02:20:08 +0200, Arek <a...@e...net> napisał:

    > Rodrig Falkenstein rzecze:
    >> Nie jest to udzielenie licencji w rozumieniu przwa autorskiego. I nigdy
    >
    > No i zaiste wszystko na temat! NIE JEST. A producent ordynarnie
    > oszukuje ludzi twierdząc, że nia jest. Nic więcej dodadawać nie trzeba.

    Moment. Potrafi pan wskazać, gdzie Microsoft tak twierdzi? Bo przeczytałem
    wszystkie dostępne na ich stronie polskie wersje licencji OEM i nigdzie
    nawet nie zająknięto się , że jest to licencja według prawa autorskiego.
    Wszędzie natomiast dokładnie określano postanowienia umowy - a zatem
    problem dotyczy tylko ludzi którzy podpisali by własny wyrok śmierci,
    gdyby w nagłówku miał "umowa sprzedaży samochodu" - bo więcej nie
    chciałoby się im czytać.

    >> Nie wszystko. Dlaczego wyciął pan tę część cytatu, która nie
    >> odpowiadała pana twierdzeniom? Nieładnie. Napisze jeszcze raz. Owa
    >> "umowa licencyjna" nie będąc umową o udzielenie licencji w rozumieniu
    >> prawa autorskiego jest nienazwaną umową cywilnoprawną. Jest nazywana
    >
    > Jest gównem a nie umową.

    Rozumiem, ze skończyły się panu argumenty prawne i przechodzimy do
    argumentacji klozetowej. Z całym szacunkiem ale w sądzie takim argumentem
    raczej posłuzyć się nie można. Może pan rozwinąć dlaczego odmawia pan
    "licencji" microsoft rangi umowy cywilnoprawnej? Czy istnieje jaiś przepis
    zabraniający zawarcia umowy takiej tresci, czy może podważa pan fakt jej
    zawarcia?

    >> wytłumaczyć w prawie cywilnym nie jest istotna nazwa, ale treść umowy.
    >
    > No i z tej treści wynika, że nie jest umową licencyjną. I jak zwykle -
    > wszystko na temat.

    Niestety nie wszystko. Bo liczy się treść a nie nazwa. Nazwa jest w prawie
    nieistotna. jeżeli napiszę umowę sprzedaży i zatytułuję ją "umowa
    darowizny" to nadal będzie ona umową sprzedaży, a mój kontrahent będzie
    nabywcą a nie obdarowanym. Jeżeli zaś podpisze ją bez czytania to
    pretensje będzie mógł mieć tylko do siebie, a nie do mnie.

    >> A cała pańska argumentacja oparta jest tylko na tym, ze licencja
    >> Microsoft to nie jest Licencja według prawa autorskiego. To nic innego
    >
    > Nie. Cała moja argumentacja opiera się na tym, że sprzedają EGZEMPLARZE
    > PROGRAMU - co jest oczywiste już nawet dla średnio rozgarniętego
    > przedszkolaka - a nie licencje na program.

    Zapomniał pan dodać, ze owa argumentacja opiera się wyłącznie na wyroku
    NSA, którego uzasadnienia pan niestety nie zrozumiał. Nudne już się staje
    tłumeczenie po raz Nty, że po pierwsze wyrok ten jest niewiążący dla
    innych, po drugie dotyczy kwestji stricte podatkowych a po trzecie
    traktowanie oprogramowania OEM jako egzemplarzy programu zalecono
    wyłącznie na potrzeby rozliczeń księgowych nie rozstrzygajac wogóle
    zwiazanych z tym problemem kwestii cywilistycznych.

    > To, że nie ma licencji na używanie to już kolejna para gównianych dla
    > M$ kaloszy.

    Znowu to czepianie się słówek. Niech szanowny pan założy, że zamiast słowa
    "licencja" Microsoft używa pojecia "umowa" albo "zezwolenie". I cała
    pańska argumentacja bierze w łeb - już nie może pan im zarzucić, że
    bezprawnie twierdzą, że udzielają licencji. I co teraz?

    >> Sądzi pan, że ten co skarżył się na konkurencję na swojej ulicy dostał
    >> pismo w którym napisano wprost, że uznali jego sprawę za niewartą
    >> tego, żeby się nią zająć?
    >
    > Tak właśnie sądzę, że ktoś rozpatrzył sprawę i stwierdził, że nie podlega
    > ona urzędowi.

    Raczy pan żartować. On także dostał pismo, że wszczęto postepowanie
    wyjaśniające. Bo jakby wysłać mu odmowne to dalej zawracałby głowę, a tak
    siedzi cicho zadowolony. Widziałem takich kilka. Oraz odpowiedzi UOKiK że
    zadne postepowanie się nie toczy.

    Ponawiam tez pytanie na które nie otrzymałem odpowiedzi. Czy istnieje
    jakikolwiek prawnik, który podziela pańską opinię w przedmiocie OEM? Czy
    opublikował gdzieś swe stanowisko, abym mógł zapoznać się z jego
    argumentacją i ewentualnie podjąć polemikę?

    --
    Falkenstein
    Gdzie znaleźć sprawiedliwość? W encyklopedii pod "S"!

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1