eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawofima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo › Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo
  • Data: 2004-06-21 22:42:52
    Temat: Re: fima windykacyjna - troszkę długie, ale nie za bardzo
    Od: "Pawel N" <p...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Tomasz Waszczynski <w...@w...org> napisał(a):

    > Użytkownik "Jotte" <t...@W...pl> napisał w wiadomości
    > news:cb79of$lne$1@news.dialog.net.pl...
    > > Osobiście uważam, że należy wybrać to pierwsze. Czy mam rację?
    > > Jakie są możliwe konsekwencje przyjęcia konkretnego rozwiązania?
    >
    > Nie bardzo. Co prawda przy takich umowach powinna zawsze być klauzula, że
    > ewentualne wpłaty dłużnika na rzecz poprzedniego wierzyciela mają być
    > przelewane przez zbywcę wierzytelności na rzecz nabywcy, co załatwić powinno
    > sprawę, ale Kc tego nie wymaga. Co więcej - może dojść do sytuacji, że
    > operatorowi zapłacisz, ale bez podstawy prawnej, bo doszło do zbycia, a
    > nabywca wierzytelności będzie skutecznie mógł Cię dalej ścigać.

    A wg mnie bardzo dobrze mysli autor wątku. Firma windykacyjna nie kupuje
    dlugu tylko jak nazwa wskazuje zajmuje sie windykacja i od sciagnietej
    wierzytelnosci pobiera jakąś tam prowizje co jest zawarte w umowie pomiędzy
    nią a wierzycielem. Tak wiec dluznik wplaca kase wierzycielowi a jednoczesnie
    firmie windykacyjnej wysyla faksem dowod wplaty i nic go wiecej juz nie
    obchodzi. Jesli cos tam nie gra,to juz to są wewnetrzne rozliczenia pomiedzy
    wierzycielem a windykatorem,on nie ponosi odpowiedzialnosci za ich ewentualny
    balagan i umowe ktora reguluje ich stosunki. Nie bardzo mi sie chce wierzyc
    zeby firma windykacyjna kupowala dlug - to moze byc zrozumiale przy jakis
    gigantycznych kwotach a nie przy drobnicy.

    >
    > A de lege ferenda to zamiast zakazywać sprzedaży wierzytelności
    > konsumenckich - bez podstawy prawnej (vide: działania GIODO) powinno się
    > nałożyć obowiązek poinformowania dłużnika o przelewie na zbywcę, bo obecnie
    > jest może to robić zbywca i nabywca z takimi samymi skutkami prawnymi.

    Nie wiem jak to wyglada przy ogolnej praktyce firm windykacyjnych ale na 100%
    na pismie od windykatora jest podany w koncu nr rachunku bankowego i nazwa
    wierzyciela i ze dowód wpłaty ma byc pokazany/przeslany do siedziby
    wierzyciela co by udowodnic uregulowanie zobowiązania i na czyją rzecz ma byc
    przelana dana kwota.Po co obowiazek informacji?Dluznik ma ponosic szkode z
    powodu ze cos nie gra w umowie pomiedzy windykatorem a wierzycielem?To ich
    problem.W momencie pokazania dowodu wplaty,dluznik znika z horyzontu i na tym
    jego rola sie konczy - on juz wykonal swoje zobowiazanie.
    pzdr

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1