eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › ebooki
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 25

  • 11. Data: 2015-11-06 10:47:29
    Temat: Re: ebooki
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-11-06 o 10:35, n...@t...net.pl pisze:
    > W dniu piątek, 6 listopada 2015 10:14:49 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
    >> W dniu 2015-11-06 o 09:49, n...@t...net.pl pisze:
    >>> W dniu czwartek, 5 listopada 2015 17:11:30 UTC+1 użytkownik platformowe głupki
    napisał:
    >>>> tu chodzi bardziej o pozyskanie jakichś danych identyfikacyjnych
    >>>> kupującego...
    >>>
    >>> No ale co dadzą ci dane, przecież w księgarni też kupuje się książki
    >>> bez danych identyfikacyjnych. W jakim celu chcesz wiedzieć kto kupił
    >>> twojego ebkuka.
    >>
    >> Aby wiedzieć kto z 1 egzemplarza ebooka nagle zrobił milion egzemplarzy.
    >>
    >
    > Na allegro mają dane osobowe sprzedawcy/kupującego, a więc można.
    > Co nie znaczy, że ktoś inny nie może zrobić kopii i nią handlować.

    Nie chodzi o to, kto handluje, tylko kto dopuszcza do wycieku kupionego
    przez siebie oryginalnego egzemplarza. Podpisywanie egzemplarza
    nazwiskiem nabywcy ma na celu właśnie to, aby zastanowił się on przed
    umieszczeniem ebooka w jakimś publicznym miejscu. No i sam handlarz na
    allegro będzie mniej skory do handlu, jeśli będzie miał sprzedawać
    podpisane czyjeś pliki. Bo to, aby pociągnąć takiego niefrasobliwego
    czytelnika do odpowiedzialności (który dopuszcza do rozpowszechniania
    jego pliku) - to szanse są raczej nikłe.

    --
    Liwiusz


  • 12. Data: 2015-11-06 11:03:55
    Temat: Re: ebooki
    Od: n...@t...net.pl

    W dniu piątek, 6 listopada 2015 10:47:35 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
    > W dniu 2015-11-06 o 10:35, n...@t...net.pl pisze:
    > > W dniu piątek, 6 listopada 2015 10:14:49 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
    > >> W dniu 2015-11-06 o 09:49, n...@t...net.pl pisze:
    > >>> W dniu czwartek, 5 listopada 2015 17:11:30 UTC+1 użytkownik platformowe głupki
    napisał:
    > >>>> tu chodzi bardziej o pozyskanie jakichś danych identyfikacyjnych
    > >>>> kupującego...
    > >>>
    > >>> No ale co dadzą ci dane, przecież w księgarni też kupuje się książki
    > >>> bez danych identyfikacyjnych. W jakim celu chcesz wiedzieć kto kupił
    > >>> twojego ebkuka.
    > >>
    > >> Aby wiedzieć kto z 1 egzemplarza ebooka nagle zrobił milion egzemplarzy.
    > >>
    > >
    > > Na allegro mają dane osobowe sprzedawcy/kupującego, a więc można.
    > > Co nie znaczy, że ktoś inny nie może zrobić kopii i nią handlować.
    >
    > Nie chodzi o to, kto handluje, tylko kto dopuszcza do wycieku kupionego
    > przez siebie oryginalnego egzemplarza. Podpisywanie egzemplarza
    > nazwiskiem nabywcy ma na celu właśnie to, aby zastanowił się on przed
    > umieszczeniem ebooka w jakimś publicznym miejscu. No i sam handlarz na
    > allegro będzie mniej skory do handlu, jeśli będzie miał sprzedawać
    > podpisane czyjeś pliki. Bo to, aby pociągnąć takiego niefrasobliwego
    > czytelnika do odpowiedzialności (który dopuszcza do rozpowszechniania
    > jego pliku) - to szanse są raczej nikłe.
    >
    > --
    > Liwiusz

    Ale kopia na ogół już nie ma danych osobowych oryginalnych tylko jakieś
    lipne podstawione przez spryciarza handlarza sprzedającego własnymi
    kanałami rynkowymi o których pisarz/wydawca nie ma nawet pojęcia.

    Andrzej.


  • 13. Data: 2015-11-06 11:18:37
    Temat: Re: ebooki
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-11-06 o 11:03, n...@t...net.pl pisze:

    > Ale kopia na ogół już nie ma danych osobowych oryginalnych tylko jakieś
    > lipne podstawione przez spryciarza handlarza sprzedającego własnymi
    > kanałami rynkowymi o których pisarz/wydawca nie ma nawet pojęcia.

    Może ma, może nie ma. To już zadanie wydawcy, aby umieścić takie znaki,
    których handlarz nie zmieni.

    --
    Liwiusz


  • 14. Data: 2015-11-06 11:22:31
    Temat: Re: ebooki
    Od: "A. Filip" <a...@b...pl>

    Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl> pisze:
    > W dniu 2015-11-06 o 10:35, n...@t...net.pl pisze:
    >> W dniu piątek, 6 listopada 2015 10:14:49 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
    >>> W dniu 2015-11-06 o 09:49, n...@t...net.pl pisze:
    >>>> W dniu czwartek, 5 listopada 2015 17:11:30 UTC+1 użytkownik platformowe głupki
    napisał:
    >>>>> tu chodzi bardziej o pozyskanie jakichś danych identyfikacyjnych
    >>>>> kupującego...
    >>>>
    >>>> No ale co dadzą ci dane, przecież w księgarni też kupuje się książki
    >>>> bez danych identyfikacyjnych. W jakim celu chcesz wiedzieć kto kupił
    >>>> twojego ebkuka.
    >>>
    >>> Aby wiedzieć kto z 1 egzemplarza ebooka nagle zrobił milion egzemplarzy.
    >>>
    >>
    >> Na allegro mają dane osobowe sprzedawcy/kupującego, a więc można.
    >> Co nie znaczy, że ktoś inny nie może zrobić kopii i nią handlować.
    >
    > Nie chodzi o to, kto handluje, tylko kto dopuszcza do wycieku kupionego
    > przez siebie oryginalnego egzemplarza. Podpisywanie egzemplarza
    > nazwiskiem nabywcy ma na celu właśnie to, aby zastanowił się on przed
    > umieszczeniem ebooka w jakimś publicznym miejscu. No i sam handlarz na
    > allegro będzie mniej skory do handlu, jeśli będzie miał sprzedawać
    > podpisane czyjeś pliki. Bo to, aby pociągnąć takiego niefrasobliwego
    > czytelnika do odpowiedzialności (który dopuszcza do rozpowszechniania
    > jego pliku) - to szanse są raczej nikłe.

    Ale szanse na pokazowe "procesowe uprzykrzenie życia" dla zniechęcenia
    naśladowców są całkiem spore, nieprawdaż?

    --
    A. Filip
    Na frasunek dobry trunek. (Przysłowie polskie)


  • 15. Data: 2015-11-06 12:03:09
    Temat: Re: ebooki
    Od: n...@t...net.pl

    W dniu piątek, 6 listopada 2015 11:18:43 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
    > W dniu 2015-11-06 o 11:03, n...@t...net.pl pisze:
    >
    > > Ale kopia na ogół już nie ma danych osobowych oryginalnych tylko jakieś
    > > lipne podstawione przez spryciarza handlarza sprzedającego własnymi
    > > kanałami rynkowymi o których pisarz/wydawca nie ma nawet pojęcia.
    >
    > Może ma, może nie ma. To już zadanie wydawcy, aby umieścić takie znaki,
    > których handlarz nie zmieni.
    >
    > --
    > Liwiusz
    Ale autor wątku pisał nie tylko o danych osobowych tylko
    właśnie o niemożliwości zabezpieczenia ebuka myśląc, że wystarczą
    mu dane osobowe kupującego.
    Nie, printscreen nie skopiuje utajnionych znaków bo są niewidoczne
    a ocr wygeneruje skopiowany tekst książki, który można dowolnie
    obrobić.

    Andrzej.


  • 16. Data: 2015-11-06 12:07:38
    Temat: Re: ebooki
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-11-06 o 12:03, n...@t...net.pl pisze:
    > W dniu piątek, 6 listopada 2015 11:18:43 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
    >> W dniu 2015-11-06 o 11:03, n...@t...net.pl pisze:
    >>
    >>> Ale kopia na ogół już nie ma danych osobowych oryginalnych tylko jakieś
    >>> lipne podstawione przez spryciarza handlarza sprzedającego własnymi
    >>> kanałami rynkowymi o których pisarz/wydawca nie ma nawet pojęcia.
    >>
    >> Może ma, może nie ma. To już zadanie wydawcy, aby umieścić takie znaki,
    >> których handlarz nie zmieni.
    >>
    >> --
    >> Liwiusz
    > Ale autor wątku pisał nie tylko o danych osobowych tylko
    > właśnie o niemożliwości zabezpieczenia ebuka myśląc, że wystarczą
    > mu dane osobowe kupującego.
    > Nie, printscreen nie skopiuje utajnionych znaków bo są niewidoczne

    A skąd wiesz, przecież można umieścić jakiś niewielki znak graficzny
    identyfikujący.

    Ba, nawet słyszałem, że w aktach prawnych, które są przez kogoś ładnie
    opracowywane w internecie, umieszcza się jakieś specyficzne błędy w
    tekście, aby potem znaleźć, kto na innej stronie treść danego aktu
    prawnego po prostu skopiował od kogoś, kto temu czas poświęcił (i na
    przykład zebrał tekst jednolity jakiejś ustawy, czy ujął tekst w jakiejś
    ładnie zredagowanej formie :)

    --
    Liwiusz



  • 17. Data: 2015-11-06 12:47:09
    Temat: Re: ebooki
    Od: n...@t...net.pl

    W dniu piątek, 6 listopada 2015 12:07:45 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
    > W dniu 2015-11-06 o 12:03, n...@t...net.pl pisze:
    > > W dniu piątek, 6 listopada 2015 11:18:43 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
    > >> W dniu 2015-11-06 o 11:03, n...@t...net.pl pisze:
    > >>
    > >>> Ale kopia na ogół już nie ma danych osobowych oryginalnych tylko jakieś
    > >>> lipne podstawione przez spryciarza handlarza sprzedającego własnymi
    > >>> kanałami rynkowymi o których pisarz/wydawca nie ma nawet pojęcia.
    > >>
    > >> Może ma, może nie ma. To już zadanie wydawcy, aby umieścić takie znaki,
    > >> których handlarz nie zmieni.
    > >>
    > >> --
    > >> Liwiusz
    > > Ale autor wątku pisał nie tylko o danych osobowych tylko
    > > właśnie o niemożliwości zabezpieczenia ebuka myśląc, że wystarczą
    > > mu dane osobowe kupującego.
    > > Nie, printscreen nie skopiuje utajnionych znaków bo są niewidoczne
    >
    > A skąd wiesz, przecież można umieścić jakiś niewielki znak graficzny
    > identyfikujący.
    >
    > Ba, nawet słyszałem, że w aktach prawnych, które są przez kogoś ładnie
    > opracowywane w internecie, umieszcza się jakieś specyficzne błędy w
    > tekście, aby potem znaleźć, kto na innej stronie treść danego aktu
    > prawnego po prostu skopiował od kogoś, kto temu czas poświęcił (i na
    > przykład zebrał tekst jednolity jakiejś ustawy, czy ujął tekst w jakiejś
    > ładnie zredagowanej formie :)
    >
    > --
    > Liwiusz

    No jak ktoś inny umieszcza cudze dzieło na swojej www, która jest
    ogólnie dostępna no to jest na tacy, to nawet znaczków nie potrzeba.
    Ale jak ktoś handluje np. na bazarach i daje tajnego linka do ściągnięcia
    kopii no to już jest trudniej go złapać, no i kto miałby się zająć ujęciem
    takiego cwaniaczka poza Rutkowskim.

    Tak generalnie to mógłbym zrobić dobre zabezpieczenie ebuków,
    ale jak klient da spryciarzowi do czytania to to moje zabepieczenie
    nic nie da.

    Andrzej.


  • 18. Data: 2015-11-06 12:49:27
    Temat: Re: ebooki
    Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>

    Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    dyskusyjnych:n1hsvm$uou$...@n...news.atman.pl...
    >>> Aby wiedzieć kto z 1 egzemplarza ebooka nagle zrobił milion
    >>> egzemplarzy.
    >> Na allegro mają dane osobowe sprzedawcy/kupującego, a więc można.
    >> Co nie znaczy, że ktoś inny nie może zrobić kopii i nią handlować.

    >Nie chodzi o to, kto handluje, tylko kto dopuszcza do wycieku
    >kupionego
    >przez siebie oryginalnego egzemplarza.

    A "dopuszczenie do wycieku" to karalne jest ?

    Bo to jakby juz nie to samo co "kopiowanie".

    J.


  • 19. Data: 2015-11-06 12:54:26
    Temat: Re: ebooki
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2015-11-06 o 12:49, J.F. pisze:
    > Użytkownik "Liwiusz" napisał w wiadomości grup
    > dyskusyjnych:n1hsvm$uou$...@n...news.atman.pl...
    >>>> Aby wiedzieć kto z 1 egzemplarza ebooka nagle zrobił milion
    >>>> egzemplarzy.
    >>> Na allegro mają dane osobowe sprzedawcy/kupującego, a więc można.
    >>> Co nie znaczy, że ktoś inny nie może zrobić kopii i nią handlować.
    >
    >> Nie chodzi o to, kto handluje, tylko kto dopuszcza do wycieku kupionego
    >> przez siebie oryginalnego egzemplarza.
    >
    > A "dopuszczenie do wycieku" to karalne jest ?

    Karalne nie. Może jest jakaś odpowiedzialność za szkody - cywilna. Ale
    nie o to w tym chodzi, a tylko o aspekt psychologiczny.

    --
    Liwiusz


  • 20. Data: 2015-11-06 13:28:34
    Temat: Re: ebooki
    Od: RadoslawF <radoslawfl@spam_wp.pl>

    W dniu 2015-11-06 o 12:07, Liwiusz pisze:
    > W dniu 2015-11-06 o 12:03, n...@t...net.pl pisze:
    >> W dniu piątek, 6 listopada 2015 11:18:43 UTC+1 użytkownik Liwiusz napisał:
    >>> W dniu 2015-11-06 o 11:03, n...@t...net.pl pisze:
    >>>
    >>>> Ale kopia na ogół już nie ma danych osobowych oryginalnych tylko jakieś
    >>>> lipne podstawione przez spryciarza handlarza sprzedającego własnymi
    >>>> kanałami rynkowymi o których pisarz/wydawca nie ma nawet pojęcia.
    >>>
    >>> Może ma, może nie ma. To już zadanie wydawcy, aby umieścić takie znaki,
    >>> których handlarz nie zmieni.
    >>>
    >>> --
    >>> Liwiusz
    >> Ale autor wątku pisał nie tylko o danych osobowych tylko
    >> właśnie o niemożliwości zabezpieczenia ebuka myśląc, że wystarczą
    >> mu dane osobowe kupującego.
    >> Nie, printscreen nie skopiuje utajnionych znaków bo są niewidoczne
    >
    > A skąd wiesz, przecież można umieścić jakiś niewielki znak graficzny
    > identyfikujący.
    >
    > Ba, nawet słyszałem, że w aktach prawnych, które są przez kogoś ładnie
    > opracowywane w internecie, umieszcza się jakieś specyficzne błędy w
    > tekście, aby potem znaleźć, kto na innej stronie treść danego aktu
    > prawnego po prostu skopiował od kogoś, kto temu czas poświęcił (i na
    > przykład zebrał tekst jednolity jakiejś ustawy, czy ujął tekst w jakiejś
    > ładnie zredagowanej formie :)
    >
    To inny przypadek. Ty masz osobę odpowiedzialną za publikację
    powielonego tekstu na jakiejś stronie www. A przedmówca chce
    wyciągać konsekwencje od osoby która kupiła materiał a potem
    np. dała go sobie ukraść a złodziej go powielił.
    To tak jakby policja i inni zbieracze haraczu drogowego zamiast
    wysłać pismo z propozycją mandatu do aktualnego właściciela
    pojazdu wysłali je do osoby która go kiedyś zakupiła od dilera.


    Pozdrawiam

strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1