Robert Tomasik wrote:

> Użytkownik "Zbyszek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:f39aaa$4u7$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Gdyby takie rozumowanie było słuszne, to wówczas każda osoba, która
> przegrała sprawę przed sądem cywilnym powinna być stawiana przed karnym za
> usiłowanie wyłudzenia.

Nie. Ludzie uczciwi gdy dowiadują się, że nie mają prawa zabierać głosu w
cudzych sprawach z reguły wycofują się i pozwalają osobom uprawnionym
rozwiązać problem. Ten facet ignoruje to co mówię i dalej swoje.

> Oszustwo miało by miejsce, gdyby gość w jakikolwiek sposób wprowadzał Cię
> w błąd. Ale przecież Ty wiesz, że to nie jest jego mienie. Wiec nie może
> Cię wprowadzić w błąd.

Ten człowiek rości sobie prawa do pobrania rzeczy z lokalu. Jest oczywistym,
że takiego prawa nie posiada. Ja zapytałem go czy posiada jakikolwiek
dokument wiążący go z lokalem lub pełnomcnictwo lub inny dokument
uprawniający go do zabierania głosu w sprawie lokalu. Odpowiedź brzmiałą
nie, nie posiada żadnych dokumentów. Czyli on wie, że nie ma prawa zabierać
głosu, a jednak to czyni. Czyli wychodzi na to, że wyłudza rzeczy w pełni
świadom tego, że nie ma prawa tego robić.

Fajnie się z Panem rozmawia. Jestem przekonany, że jeśli dojdzie do procesu
to sąd zada mi takie pytania i wątpliwości. Dzięki Panu mogę się wcześniej
zastanowić i przygotować linię obrony.

Zbyszek

do góry

Użytkownik "Zbyszek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:f3bu99$hem$1@atlantis.news.tpi.pl...

Oszustwo polega na wprowadzeniu w błąd albo wyzyskaniu błędu. Skoro gość
mówi, ze prawa żadnego nie ma, a Ty o tym, ze on prawa nie ma wiesz, to
oszustwa być nie może.

do góry

Dnia Sun, 27 May 2007 14:51:35 +0200, Robert Tomasik napisał(a):

> Użytkownik "Zbyszek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:f3bu99$hem$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Oszustwo polega na wprowadzeniu w błąd albo wyzyskaniu błędu. Skoro gość
> mówi, ze prawa żadnego nie ma, a Ty o tym, ze on prawa nie ma wiesz, to
> oszustwa być nie może.

Ja to widzę inaczej ... człowiek może myśleć że jednak ma prawo do tych
rzeczy. Z wątku wynika, że póki wynajmował ten lokal, były to jego
rzeczy. Też oszustwa nie widzę.

p. m.

do góry

Robert Tomasik wrote:

> Użytkownik "Zbyszek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
> news:f3bu99$hem$1@atlantis.news.tpi.pl...
>
> Oszustwo polega na wprowadzeniu w błąd albo wyzyskaniu błędu. Skoro gość
> mówi, ze prawa żadnego nie ma, a Ty o tym, ze on prawa nie ma wiesz, to
> oszustwa być nie może.

Jeśli nie ma prawa to po co rząda?
Dlaczego się czepia mnie skoro podpisana jest umowa, że obecny najemca
rozlicza się z rzeczy?

Żeby był przestępstwo to muszę mu te rzeczy dać. Potem przyjdzie obecny
najemca i zapyta kto ukradł rzeczy z lokalu. Powiem, że ja bo musiałem dać
rzeczy facetowi który je chciał. Wtedy obecny najemca wezwie policję, a ja
złożę zeznania, że ktoś wyłudził rzeczy. Ale to życie skomplikowane.

I to się uda bo ten facet co te rzeczy wyłudza nie ma na nie żadnych
papierów.

Zbyszek

do góry

Użytkownik "Zbyszek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:f3cm9p$5lt$1@atlantis.news.tpi.pl...

> Żeby był przestępstwo to muszę mu te rzeczy dać.

Tak, przy czym znamiennym jest, ze to Ty wówczas popełnisz przestępstwo
przywłaszczenia sobie cudzych rzeczy, a nie on oszustwa :-)

do góry

mvoicem wrote:

> Dnia Sun, 27 May 2007 14:51:35 +0200, Robert Tomasik napisał(a):
>
>> Użytkownik "Zbyszek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:f3bu99$hem$1@atlantis.news.tpi.pl...
>>
>> Oszustwo polega na wprowadzeniu w błąd albo wyzyskaniu błędu. Skoro gość
>> mówi, ze prawa żadnego nie ma, a Ty o tym, ze on prawa nie ma wiesz, to
>> oszustwa być nie może.
>
> Ja to widzę inaczej ... człowiek może myśleć że jednak ma prawo do tych
> rzeczy. Z wątku wynika, że póki wynajmował ten lokal, były to jego
> rzeczy. Też oszustwa nie widzę.

Może myśleć i ma prawo ich rządać od obecnego najemcy A NIE OD WŁASCICIELA
LOKALU. Ja nie mam obowiązku pilnować tego jak się umawiają MIĘDZY SOBĄ.
Jeśli poprzedni i obecny najemca podpisali ze mną dokument, że rozliczają
się z rzeczy MIĘDZY SOBĄ to niech ten poprzedni się ode mnie odwali i
postępuje zgodnie z dokumentami, które podpisał.

Zastanawiam się tylko jak zacząć rozmawiać z wymiarem sprawiedliwości aby
już mi wiecęj poprzedni najemca głowy nie zawracał swoimi bezpodstawnymi
roszczeniami. Chcę mu dać nauczkę aby więcej nie przychodził.

Z tego co piszecie wynika jasno, że można bezkarnie od każdego żądać
dowolnej rzeczy.
Wszelkie dokumenty pisemne nawet kiedy jasno określają kto z kim ma się z
czego rozliczać nic nie znaczą.

Muszę przyznać, że prawo, które na pierwszy rzut oka jest jasne okazuje się
bezsilne w starciu z lokalnym cwaniakiem. On nie odpuści bo jeśli komornik
zajmie rzeczy z lokalu na poczet nie zapłaconego czynszu to gościu rzeczy
nie odzyska bo wszystkie umowy ma na gębę z obecnym najemcą.

Zbyszek

do góry

Użytkownik "Zbyszek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
news:f3cnfc$9fa$1@atlantis.news.tpi.pl...

Na samym początku zaproponowalem Ci jedyne - moim zdaniem - sensowne
rozwiązanie. nie ów człowiek napisze, o co mu chodzi. ty mu odpiszesz, ze
nie ma racji i jeśli nadal uważa, ze ma rację, to niech się zwróci z tym do
sądu.

do góry

Zbyszek napisał:
> Żeby był przestępstwo to muszę mu te rzeczy dać. Potem przyjdzie obecny
> najemca i zapyta kto ukradł rzeczy z lokalu. Powiem, że ja bo musiałem dać
> rzeczy facetowi który je chciał. Wtedy obecny najemca wezwie policję, a ja
> złożę zeznania, że ktoś wyłudził rzeczy. Ale to życie skomplikowane.
Z tego, co piszesz, to *nie masz prawa* mu wydać tych rzeczy.
Więc mu ich nie wydawaj, powinieneś go zignorować, powiedzieć, żeby się
odczepił i żeby Cię nie niepokoił bez podstaw prawnych. Nie ma tu mowy o
żadnym wyłudzeniu, bo Ty wiesz, jaki jest faktyczny stan prawny. Jedyne,
co do czego mógłbyś oczekiwać pomocy ze strony prawa to to, że facet Cię
uporczywie nachodzi i złośliwie niepokoi - jeśli faktycznie tak będzie.

> Zbyszek
Pozdrawiam, argothiel

do góry