W dniu 07.04.2024 o 19:00, Michał Jankowski pisze:

> No przecież w każdej aptece masz "leki" homeopatyczne i lekarze bez
> mrugnięcia okiem zalecają to brać.

Apteka to nie lekarz. Ja od lekarza raz dostałem jakąś homeopatię to mu
powiedziałem co o nim myślę i po prostu zabrałem dziecko i wyszedłem.
Nie było to na NFZ a jakoś prywatnie co żona na formum jebniętych matek
znalazła że "łona to bardzo dobra jezd".

> O, taki słynny "preparat na grypę":
> https://pl.wikipedia.org/wiki/Oscillococcinum
>
> Bierzemy preparat z wątroby kaczki, rozcieńczamy 10^400 razy i tłuczemy
> na tym kasę.
>
> 10^400 razy. Got it? W całym wszechświecie jest mniej niż 10^80 atomów.

Wiem co to homeopatia i czemu nie działa. Po prostu raz się z tym
spotkałem i jak piszę nie w nfzcie a w polecanej przez pojebane mamuśki
- już wtedy powinna mi się lampka zapalić - i w sumie chyba się
zapaliła, bo normalnie to bym powiedział że skoro sobie taką wybrała to
niech ona z dzeckiem wchodzi ale jakoś się uparłem że ja też wchodzę.
Pomimo (a w zasadzie pewnie z powodu) protestów że "tylko jednen rodzic"
(jeszcze przed kowitem).

--
Shrek

Czy wiesz, że "***** ***" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!