eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoZabójstwo z zamiarem ewentualnym › Re: Zabójstwo z zamiarem ewentualnym
  • Data: 2019-10-27 13:13:47
    Temat: Re: Zabójstwo z zamiarem ewentualnym
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 27.10.2019 o 12:09, Kviat pisze:

    >> Należałoby wykazać sprawcy, że godził się ze skutkiem jaki spowoduje,
    >
    > Dorosły poczytalny człowiek wie, jaki jest skutek uderzenia człowieka
    > samochodem z prędkością 100 km/h. Jadąc przed przejściem dla pieszych z
    > taką prędkością godzi się na taki skutek.

    Przyznając Ci co do zasady rację, dostrzegam jednak, że w niektórych
    sytuacjach twórczość radosna naszych drogowców prowadzi do sytuacji, że
    kierujący może nie spodziewać się przejścia dla pieszych.

    Tak na szybkiego znalazłem takie kwiatki: https://tiny.pl/tl312 czy
    https://tiny.pl/tl318, ale tego jest znacznie więcej. W Polsce zamiast
    dostosowywać przejścia dla pieszych do klasy drogi, to się drogę do
    przejścia dostosowuje. Sposoby są rozliczne i w mojej ocenie tylko
    pozorne. Bo nie powiesz mi, że "walnięcie" na środku krajówki wysepki ma
    jakikolwiek sens praktyczny i zwiększa bezpieczeństwo. Nie wiem, kto to
    wymyśla - chyba tylko budowniczowie tych wysepek, by zarobić na ich
    budowie. W mojej ocenie skutek jest taki, że po pierwsze kierujący
    kombinują, jak te szykany objechać, a po drugie pieszym sie wydaje, ze
    są bezpieczni i włażą pod koła.

    Na drogę krajowej nr 28, którą mam okazję bardzo często jeździć robili
    kilka lat remonty. I zamiast dopasować zgodnie z Rozporządzeniem
    przejście do klasy drogi, to co kawałek masz sekwencję: ograniczenie 70
    km/h, 50 km/h, przejście i koniec ograniczenia. Jeśli ktoś akurat
    wyprzedza, to nawet sobie nie wyobrażam, jakby miał się zastosować do
    tych znaków nie powodując zagrożenia w bezpieczeństwie ruchu. Ja tę
    drogę znam niemal na pamięć, to wiem, gdzie nie wyprzedzać, ale co
    chwilę tam jakieś samochody na obcych numerach się "łapią" na te
    pułapki. Z konieczności wyprzedzają drugą stroną wysepki albo ostro hamują.

    I nie pisz, że przecież można wolniej jechać. Na odcinku Brzesko - Nowy
    Sącz (około 50 km) jakiś geniusz niemal na całej długości ciągłą
    podwójną linię namalował. Skutek taki, że o ile wcześniej ludzie
    wyprzedzali tam, gdzie była przerywana, to teraz wyprzedzają wszędzie -
    bo przecież nie będziesz jechał 30 km/h za ciągnikiem 50 km. No i do
    wyprzedzania znajdują sobie naprawdę kretyńskie miejsca.

    Fajny pomysł na to mają na Bałkanach. Tam są bardzo wąskie i kręte
    drogi. Powszechnie używa się nieznanych u nas znaków "sugerowana
    prędkość". To znak informacyjny z podaną prędkością. Wszyscy do tego
    znaku ustawiają tempomaty. Budowniczowie dróg starają się dostosować
    drogę właśnie do tej prędkości. Nikt, poza oszołomami, tam nie
    wyprzedza. Wszyscy jadą grzecznie w kolumnie z tą sugerowaną prędkością
    (powszechnie, to coś koło 60 km/h, nawet jak na danym odcinku jest
    dopuszczalna większa prędkość i można wyprzedzać. Ruch jest płynny.
    Szarpiąc wiele szybciej nie dojedziesz, a zwiększasz zagrożenie.

    Jak gdzie jest konieczność spowolnienia (przejście dla pieszych, albo
    wredne skrzyżowanie z podporządkowaną), to z pół kilometra wcześniej
    jest znak, przykładowo Znak Przejście dla pieszych (A-16) i wiadomo,
    czego się za zakrętem spodziewać. Ale starają się kładki górą przerzucać.

    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1