eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRe: Wypadek - sprawa - co dalej › Re: Wypadek - sprawa - co dalej
  • Data: 2018-02-28 22:52:58
    Temat: Re: Wypadek - sprawa - co dalej
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 26-02-18 o 01:38, Marcin Debowski pisze:
    > On 2018-02-25, Piotr Rezmer <i...@d...org> wrote:
    >> Cześć, ponad rok temu miałem wypadek w ktorym samochód włączający się do
    >> ruchu uderzył w mój prawy bok motocykla i nogę. W piątek sprawa karna
    >> się zakończyła i sąd uznał że to ja uderzyłem w samochód i to ja jestem
    >> sprawcą wypadku.
    >> Czy miał ktoś podobne doświadczenia? Wiecie jak się odwołać od takiego
    >> wyroku? Jestem poszkodowanym a nie zgłosiłem się jako oskarżyciel
    >> posiłkowy bo nie czułem jakiejś chęci zemsty prawnej na oskarżonym.
    >>
    >> Teraz gdy sytuacja wygląda jak w powieści Kafki, zastanawiam się co mogę
    >> zrobić. Myślę o tym by porozmawiać z jakimś biegłym w sprawach ruchu
    >> drogowego ale nie mam prawa dostępu do akt sprawy i mogę przytoczyć
    >> biegłemu jedynie treść wyroku i opowiedzieć o wypadku.
    >>
    >> Gdzie szukać jakiś informacji na ten temat?

    Teraz zobaczyłem ten post. Najpierw ustalmy stan faktyczny.
    Sformułowanie "samochód włączający się do ruchu uderzył w mój prawy bok
    motocykla i nogę" sugeruje, że Ty stałeś, a on w Ciebie wjechał. Stałeś
    zatem jakoś poza polem widzenia kierującego tym pojazdem?

    Normalnie na zdrowy rozsądek włączający się do ruchu ma ustąpić drogi
    jadącemu już. Jest to tak oczywiste, że przeciwne orzeczenie sądu
    wzbudza u mnie zainteresowanie i poszukiwane jakiś dodatkowych
    argumentów, których być może nam nie dostarczyłeś. Zajechałeś drogę i
    próbowałeś na nim nieodjechanie wymusić (zmuszanie do określonego
    zachowania)? Jechałeś bardzo blisko krawędzi jezdni tam, gdzie były inne
    samochody zaparkowane i kierujący nie mógł Cie dostrzec? Jechałeś jakoś
    niespodziewanie szybko? Jeśli szukasz pomocy, to napisz, o co tu chodzi,
    bo stworzenie pozorów spowoduje, że dostaniesz jakąś głupią poradę.

    W odniesieniu do innych wypowiedzi w tym wątku zwracam uwagę, że i
    odpowiedzialność cywilna WŁAŚCICIELA pojazdu nie musi koniecznie wynikać
    z winy kierującego nim. Istnieją nieliczne sytuacje, gdy pomimo braku
    winy odpowiedzialność cywilna na zasadzie tzw "ryzyka" pozostaje.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1