eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWyłudzenie kredytu? › Re: Wyłudzenie kredytu?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!new
    sfeed.tpinternet.pl!atlantis.news.tpi.pl!news.tpi.pl!not-for-mail
    From: "Andrzej R." <a...@p...onet.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Wyłudzenie kredytu?
    Date: Thu, 15 Jan 2004 22:49:56 +0100
    Organization: tp.internet - http://www.tpi.pl/
    Lines: 60
    Message-ID: <bu725p$pn2$1@atlantis.news.tpi.pl>
    References: <bu5vac$5j0$1@inews.gazeta.pl> <bu6k65$i6f$2@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: zb119.neoplus.adsl.tpnet.pl
    X-Trace: atlantis.news.tpi.pl 1074203642 26338 80.54.147.119 (15 Jan 2004 21:54:02
    GMT)
    X-Complaints-To: u...@t...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 15 Jan 2004 21:54:02 +0000 (UTC)
    X-Priority: 3
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1158
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1165
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:187875
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Robert Tomasik" <r...@g...pl> napisał
    > Natomiast w wypadku pułapki kredytowej z reguły kredytobiorca "zapomina"
    > we wniosku kredytowym o kolejny kredyt poinformować bank, że ma już inny
    > kredyt. A to już jest przestępstwem z art. 297 kk.

    Re : Pozwolę sobie na drobne uzupełnienie dla całkowitej jasności (jak mi
    się wydaje) sprawy. Otóż samo ukrycie przed "nowym" kredytodawcą obciążenia
    kredytem w innym banku nie wydaje się być czynem zabronionym ustawą.
    Warunkiem jest, aby owo ukrycie było w konkretnym przypadku elementem
    stanowiącym (istotnym) dla podjęcia przez ów nowy bank decyzji o przyznaniu,
    bądź odmowie przyznania kredytu. Jednym z podstawowych kryteriów przyznania
    kredytu jest ocena zdolności kredytowej dokonywana przez bank. Dla bytu
    przestępstwa koniecznym (ale nie zawsze wystarczającym) jest zatem
    udowodnienie, że skutkiem ujawnienia
    obciążenia wcześniejszym kredytem byłby brak zdolności kredytowej
    potencjalnego kredytobiorcy. Dopiero wówczas możemy mówić o okoliczności
    mającej istotne znaczenie dla uzyskania kredytu, bo jeśli kredytobiorca
    mimo istniejących obciążeń zachowuje zdolność (wg nowego banku) kredytową -
    to trudno mówić, że owo zatajenie jest okolicznością istotną. Dodajmy do
    tego fakt, że pojęcie "zdolności kredytowej" jest dosyć płynne i zmienne w
    czasie. Większość banków kilka razy w roku zmienia kryteria oceny zdolności
    kredytowej (m.in. jest taki system liczenia punktów dodatnich i ujemnych) ,
    a jeśli weźmiemy kilka banków w tym samym czasie - każdy z nich nieco
    inaczej będzie ową zdolność określał i każdemu wyjdą inne wyniki ( jeden
    bank przy tych samych kryteriach da kredyt, inny nie). Stopień zdolności
    kredytowej (nie jest to kryterium "tak" lub "nie") jest jednym z elementów
    stanowiących o oprocentowaniu kredytu. Mówiąc najprościej "słaba" zdolność
    kredytowa - to wyższe oprocentowanie = kredyt o większym stopniu ryzyka dla
    banku = ostrzejsze kryteria zabezpieczenia. Rekapitulując : faktycznie o
    istotności znaczenia ukrycia poprzedniego kredytu decyduje nowy bank
    (oczywiście w formie procesowej odpowiedzi na pytanie : czy przy nowych
    okolicznościach kredyt byłby udzielony). Myślę, że każdy obrońca jako jeden
    z wątków obrony przyjmie pewną nieostrość pojęcia zdolności kredytowej. A
    zatem stanowiącym jest (moim zdaniem) zbieg ukrycia zaciągniętego wcześniej
    kredytu ( w tym przypadku) i niespłacania rat. Ale znów możemy mieć do
    czynienia z przypadkiem, kiedy w chwili zaciągania drugiego kredytu
    zdolność kredytowa mieściła się w "widełkach nieostrości", a później
    nastąpiła zmiana sytuacji finansowej kredytobiorcy. A w końcu na wypadek
    takiej właśnie sytuacji banki stosują zabezpieczenia udzielanych kredytów.
    Podchodząc teraz bardziej praktycznie : kredytobiorca mający trudności ze
    spłatami powinien za wszelką cenę "dogadać się" z bankiem, któremu nie
    zależy na wszczęciu postępowania z art. 297 kk, ale na odzyskaniu swoich
    pieniędzy. Banki przeważnie otwarte są na wszelkie propozycje (np
    zawieszanie na kilka miesięcy spłaty rat kapitałowych), ale trzeba z nimi
    rozmawiać, negocjować.Można równoległe kredyty próbować komasować (z reguły
    udaje się wynegocjować niższe oprocentowanie kredytów skomasowanych). Jeśli
    natomiast kredytobiorca wychodzi z założenia "nie spłacam - bo nie mam i
    niech bank martwi się co dalej" - to bank też nie będzie miał skrupułów.
    Wejdzie na zabezpieczenie, zlicytuje za 50 % wartości (albo i mniej), resztę
    na koszty
    egzekucji, a na dodatek zawiadomi prokuratora o podejrzeniu popełnienia
    przestępstwa z art. 297 kk stwierdzając w trakcie postępowania, że gdyby
    wiedział, to w życiu nie udzieliłby kredytu ....I poważne kłopoty gotowe.
    Tyle, może zbyt obszernego uzupełnienia.
    Pozdrawiam AR




Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1