Witam,

W liscie datowanym 26-09-2004 <mid:cj675q$l4i$1@news.onet.pl>
Marek(m...@o...pl)napisal(a):

>> Nie. Tesciowa chce miec spokoj i ma do tego prawo.

M> a tak powaznie to on chce miec kontakt z dziecmi i ma do tego prawo
M> i co? oboje maja prawa i czemuz to tesciowej wazniejsze?

Oczywiscie ze ma prawo do kontaktow z dziecmi. Ale nie kosztem osob
trzecich.

>> Dlaczego zonie nie zalozy telefonu i nie oplaca go?

M> i zakładasz ze wtedy te telefony nie beda przeszkadzac tesciowej?

Robert nie napisal jaka jest sytuacja mieszkaniowa w tym domu. Gdyby
telefon byl zalozony w pokoju gdzie sa dzieci to nie mialaby zadnych
praw do tego telefonu. Albo komorka.


--
Pozdrawiam,
Lukasz mailto:s...@f...onet.pl

Zalaczniki:
1) <none>

do góry

> Oczywiscie ze ma prawo do kontaktow z dziecmi. Ale nie kosztem osob
> trzecich.

jakim kosztem? czy Ty potrafisz czytac? czy jest ktos na tej grupie kto
bedize potrafil Ci to wytlumaczyc?
jak on przestanie dzwonic do dzieci to tesciowa bedzie ponoscic takie same
koszty jak by nie dzwonil!!!!!
no chyba ze policzysz amortyzacje jej kapci jak lazi odbierac tel


> Robert nie napisal jaka jest sytuacja mieszkaniowa w tym domu.

i co z tego?

>Gdyby telefon byl zalozony w pokoju gdzie sa dzieci to nie mialaby zadnych
> praw do tego telefonu. Albo komorka.

tego nie rozumie nie staraj sie nawet wyjasniac, mam nadzieje ze nie jestes
prawnikiem i nigdy nie bedziesz, nie chcial bym miec do czynienia z kims
takim

EOT
Marek

do góry

A może teściowa czeka na pilny telefon od sąsiadki, coby o serialu wenezuelskim
poplotkować, a tu jakiś były zięć się wtrania??
JaC


> A może dzwoni przez o700 na koszt teściowej?

do góry

> Sun, 26 Sep 2004 00:19:05 +0200, na pl.soc.prawo, Andrzej Lawa napisał(a):
> Na jakiej podstawie twierdzisz, że to zainteresowany płaci, skoro telefon
> jest zapisany na teściową,

Ja dzwonie, wiec place za rozmowe.
Prawda?

> czyli to teściowa płaci rachunki, a przed chwilą
> była mowa o tym, że rozmowy są na koszt odbiorcy?

Rozmowy sa na MOJ koszt, ja dzwonie!
To co robi tesciowa to szantaz

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> a moze dzwoni na koszt abonenta? wiec najukochansza tesciowa po jakims
> czasie moze sie wkurzyc, no i nie wiemy co on tam wygaduje do niej

Przedstawiam sie a nastepnie prosze do telefonu dzieci lub zone.
Zona tez korzysta z tego numeru, drugi aparat jest u niej

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Robert nie napisal jaka jest sytuacja mieszkaniowa w tym domu. Gdyby
> telefon byl zalozony w pokoju gdzie sa dzieci to nie mialaby zadnych
> praw do tego telefonu. Albo komorka.

Drugi aparat jest na pietrze w pokoju u dzieci.Tesciowa mieszka na parterze.

--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

> Drugi aparat jest na pietrze w pokoju u dzieci.Tesciowa mieszka na parterze.

To wspolczuje podsluchiwanych rozmow, jesli tesciowa jest faktycznie
taka milutka.

--
tomek nowak
http://rezist.com

do góry

Użytkownik "Lukasz" <s...@f...onet.pl> napisał w wiadomości
news:347729745.20040926132151@friko2.onet.pl...

> Oczywiscie ze ma prawo do kontaktow z dziecmi. Ale nie kosztem osob
> trzecich.

Łeb cię szczypie?
To trol jakiś czy co do ciężkiej cho+lery?

do góry

> Jeśli nie dzwonisz po nocach lub np. co parę minut (tzn. nie są Twoje
> telefony w żaden sposób obiektywnie uciążliwe) to może Ci nafiukać.

2-3 razy w tygodniu, nie pozniej niz o 20.00

> Więcej - Ty mógłbyś wygrać sprawę o złośliwe szykany :)

Co ciekawe twierdzi ze ja niepokoje, nekam i ze ma bilingi(ciekawe).
Bilingi rozmow przychodzacych, oraz ze udowodni ze ja przesladuje.
W ten sposob ze prosze do telefonu moje dzieci. Dosc oryginalne.



--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl

do góry

J.A. wrote:

> Uporządkujmy sprawy, bo się bałagan potężny zrobił:
>
> Na jakiej podstawie twierdzisz, że to zainteresowany płaci, skoro telefon
> jest zapisany na teściową, czyli to teściowa płaci rachunki,

Płaci je (a konkretnie abonament) niezależnie od tego, czy ktoś do niej
dzwoni, czy nie.

> a przed chwilą była mowa o tym, że rozmowy są na koszt odbiorcy?

To akurat twoje urojenie. Być może wynikające z chronicznej niezdolności
do czytania ze zrozumieniem tekstu.

> Czy Andrzej Lawa i RobertZ to ta sama osoba?

Pewnie. A Józef Oleksy to kolejne wcielenie Buddy.

do góry