eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoWezwanie do zapłaty solidarnej? › Re: Wezwanie do zapłaty solidarnej?
  • Data: 2013-12-04 13:56:09
    Temat: Re: Wezwanie do zapłaty solidarnej?
    Od: "wromek" <wromek@...gmail.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    > Moment.
    > Chcesz je pozwać o podwójną kwotę, czyli jedną należną
    > i drugą nienależną (ryzykując zarzut oszustwa)
    > czy o jedną kwotę, czyli... jak?

    No właśnie nie chcę nikogo oszukiwać, chcę pozwać obie o jedną kwotę, żeby
    móc sobie wybrać z kogo sciągnę.

    >> a one sobie miedzy sobą niech dochodzą?
    >
    > W solidarnym tak by było, pytanie jest inne: kto ma przedstawić
    > dowód, że "zamienny" najemca został sprowadzony przez jedną
    > z byłych najemniczek. Bądź "wspólnie".
    > IMVHO, na dzień dobry, z braku jednolitości zeznań, dobrze by
    > było dostać na piśmie stanowisko aktualnego najemcy.

    Ale mnie nie obchodzi, kto ściągnąl obecnego najemcę, bo jest mi to nie na
    rękę w kontekście dochodzenia kwoty od 2 dziewczyn.
    One powinny były zadbać o "swoje dupy" i zabezpieczyć się na wypadek
    solidarnego dochodzenia właśnie a tak to teraz obie twierdzą, że znalaży
    tego kogoś.
    A co mnie to obchodzi?!

    > Zupełnie NIEZALEŻNIE od ustalenia odpowiedzi na pytanie wyżej :)
    > (znaczy kto wg umowy ma przedstawić "dowód dostarczenia
    > najemcy").

    Tego nie mam w umowie określonego-to najemca cedujący umowę na nowego
    najemcę powinien zadbać o zabezpieczenie.
    Ja mam z najemcami umowy na czas oznaczony a tylko jako opcję, z dobrego
    serca dodaję, że w razie potrzeby warunkiem zakończenia umowy z aktualnym
    jest znalezienie nowego na swoje miejsce.

    > Przecież w razie czego on będzie świadkiem, prawda?
    > I co zrobisz, jak przy procesie przeciw pani "B" on powie
    > "ściągnęła mnie pani B"?
    > Odpowiesz "nawet nie spytałem, założyłem w ciemno"?

    Nie, ta która znalazła, powinna mnie o tym poinformować w jakiś formalny
    sposób, żeby się zabezpieczyć. A tak to teraz obie twierdzą, że znalazły a
    ja mam być sędzią?! :)
    Nic z tych rzeczy. Teraz ja pozywam obie solidarnie i niech się ze sobą
    dogadują. A jak się nie dogadają to niech jedna od drugiej dochodzi
    należności, jeśli ja od niej ściągnę a jest "na prawie".

    Dobrze koncypuję?


    --
    pozdrawiam, wromek


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1