eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoTo do Ciebie złodzieju! › Re: To do Ciebie złodzieju!
  • Data: 2003-12-04 23:08:35
    Temat: Re: To do Ciebie złodzieju!
    Od: Tomasz Pyra <h...@s...iq.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    motto wrote:

    > A przeczytałeś kiedys lecencje i dokumenty "przyboczne" do takiego
    > Windowsa? Ja czytałem, ale nie znam nikogo kto by to kiedykolwiek poza mną
    > czytał, wszyscy klikają "akceptuje" nie czytając co akceptują.

    Jak juz tacy prawnicy sie robimy to pamietaj o "pisemnej formie licencji"
    pod rygorem niewaznosci.
    Zreszta co z tego ze Windows? Innych programow na swiecie nie ma?

    >
    >> Jezeli dzis przyjdzie do mnie policja i powie ze moj monitor, rower,
    >> telewizor, pralka, dywan, tapeta itp itd pochodza z kradziezy to nie bede
    >> w stanie przedstawic zadnego dowodu ze tak wlasnie nie jest. Gwarancje
    >> juz wyrzucilem, rachunki tez.
    > Tego nie wiem, jak cos wymyślę, lub się dowiem to odpowiem.

    No to ja Ci odpowiem, posiadanie czegokolwiek bez mozliwosci udowodnienia ze
    to moje jest jak najbardziej legalne.
    Jezeli ktokolwiek bedzie mnie chcial za cos ukarac to musi przed sadem
    _udowodnic_ moja wine, oraz wskazac prawo ktore zlamalem. I zreszta tak
    jest.
    Natomiast policja moze sobie przy dzisieszym stanie prawnym wpasc, wszystko
    mi zabrac "bo moze byc kradzione" - a potem sie tlumacz przed sadem. Traca
    to totalitaryzmem.
    A proby tlumaczenia takiego stanu rzeczy tym ze "uczciwi nie maja sie co
    martwic bo sad ich uniewinni" sa smieszne.


    >>> Hehe oni sami to sprwdzają i mówią co masz im okazać, w przypadku Win
    >>> BOX to CD, faktura/rachunek zakupu i licencja. W przypadku OEM jeszcze
    >>> karta gwarancyjna komputera o ile pamiętam. Jak masz shareware to po
    >>> zakupieniu on przestaje być shareware i dostajesz od producenta stosowne
    >>> dokumenty. GNU ma w licencji iż jest GNU więc też nie problem etc.
    >> Czy policjant zna _wszystkie_ programy komputerowe? Czy moze zostal
    >> raczej zbrojnym ramieniem Microsoftu i moze jeszcze kilku najwiekszych
    >> firm?

    > W Policji pracują też specjaliści od przestępczości elektronicznej i są
    > (wyobraź sobie) dobrymi informatykami.

    Nie rozumiem co ma do tego informatyk - raczej powinni byc prawnikami ze
    specjalnoscia prawa handlowego i jakis umow cywilnoprawnych. Do tego
    powinni znac wszystkie jezyki swiata (zeby moc stwierdzic czy licencja
    program np. po Hiszpansku pozwala mi na uzywanie programu, czy tez nie).
    Ale po co? Zabierze sie komputer, da prokuratury zglosi ze "mamy klienta", a
    "klient" sie bedzie przed sadem oczyszczal juz sam.

    >> Policjant nie jest tu od analizowania umow miedzy mna a Microsoftem (czy
    >> kimkolwiek innym).

    > No ale dowód rejestracyjy sprawdzać może?

    Oczywiscie - jest ustawa Prawo o Ruchu Drogowym (czy tam ktoras obok) w
    ktorym dokladnie sa opisane rzeczy ktore moze policjant podczas kontroli
    drogowej. Dodatkowo jest nakaz posiadania odpowiednich dokumentow podczas
    prowadzenia pojazdow. Jest to zreszta zupelnie inna sprawa.
    Rozroznij sytuacje w ktorej policjant stoji na strazy prozadku publicznego,
    a sytuacje w ktorej policjant bedzie analizowal jaka ja umowe mam podpisana
    z Microsoftem, czy jakas inna prywatna firma.
    Policja nie jest w zadnym razie od tego.

    >> Prawo autorskie w takiej formie jaka mamy dzisiaj pozwala policji na
    >> walke z handlarzami oprogramowaniem, fabrykami piratow itp. Natomiast w
    >> zasadzie nie pozwala na walke z uzytkownikami. Uzytkownikow moze sobie
    >> firma poszkodowana scigac po sadach.

    > No dobrze, ale jesłi taki M$ lbu w jego imieniu BSA lbu Twój sąsiad złoży
    > doniesienie do prokuratury o popełnieniu przestętwa,c zy też domniemaniu
    > to policja przyjedzie to sprawdzić, czy też zabezpieczyć dowody rzeczowe.

    A to jest tez cos innego. Nie zacznie sie taka sprawa od kontroli w domu.
    Zacznie sie od zeznan sasiada, czy BSA. Potem ewentualnie kontrola i jak
    sie okaze ze pudlo to ktos moze odpowiedziec za skladania falszywych zeznan
    na przyklad.

    >> I jeszcze raz mowie - sytuacja w ktorej policja wpada do domu, zabiera
    >> "dowody" a potem to sie mozesz w sadzie tlumaczyc ze nie zlamales prawa
    >> to jest panstwo policyjne w najgorszym wydaniu.
    >> A przestrzeganie prawa autorskiego - owszem. Ale nie tak, nie te sposoby.
    > Więc jak?

    Na pewno nie robiac przesiewowe, prewencyjne naloty na mieszkania.
    Nie widzisz tego ze policja wpadajaca do kogos do mieszkania i wtedy
    zaczynajaca szukac "paragrafu" to jest cos najgorszego co moze przytrafic
    sie demokratycznemu panstwu?
    Powszechne rewizje?
    Moze po prostu skazac wszystkich obywateli na dozywocie, uczciwi niech sie
    nie martwia, z cala pewnoscia sa w stanie dowies swojej niewinnosci przed
    sadem.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1