eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Re: Tabu kazirodztwa.
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 14

  • 1. Data: 2006-04-12 09:08:25
    Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
    Od: "LeoTar" <l...@w...pl>


    Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:e1h0ic$cud$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > Aicha; <e1gpcp$jf4$1@nemesis.news.tpi.pl> :

    > To ostatnie jest zastanawiające. ;))) To po ilu latach mąż i żona
    > nabierają podświadomego przeświadczenia o "nieodpowiedniości" zapachu
    > współmałżonka, który "pachnie" ich zapachem? ;)

    To kobieta nabiera takiego przekonania. A kiedy? wtedy kiedy dzieci sa juz
    odchowane i nie potrzebuje pomocy meza w ich fizycznym utrzymaniu. No bo jak
    wyrzuci meza to babski sad i tak przyzna jej alimenty na utrzymanie dzieci.
    A jezeli kobieta jeszcze naopowiada jak to duzo zarabia jej maz to alimenty
    przyznane przez sad beda na tyle wysokie, ze i kobitka sie z tych
    dzieciecych alimentow utrzyma. I nie licza sie zadne zastrzezenia mezczyzny:
    sad wie lepiej co moze ojciec.:)
    --
    Pozdrawiam
    LeoTar
    ----------------------------------------------------
    ------------
    http://www.geocities.com/leotar/ OR http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/



    > Flyer
    > --
    > gg: 9708346


  • 2. Data: 2006-04-12 15:43:10
    Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    LeoTar; <e1ig5u$8c0$1@nemesis.news.tpi.pl> :

    >
    > Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    > news:e1h0ic$cud$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > > Aicha; <e1gpcp$jf4$1@nemesis.news.tpi.pl> :
    >
    > > To ostatnie jest zastanawiające. ;))) To po ilu latach mąż i żona
    > > nabierają podświadomego przeświadczenia o "nieodpowiedniości" zapachu
    > > współmałżonka, który "pachnie" ich zapachem? ;)
    >
    > To kobieta nabiera takiego przekonania. A kiedy? wtedy kiedy dzieci sa juz
    > odchowane i nie potrzebuje pomocy meza w ich fizycznym utrzymaniu. No bo jak
    > wyrzuci meza to babski sad i tak przyzna jej alimenty na utrzymanie dzieci.

    Wiesz co? Po twoim pomyśle o inicjacji seksualnej dziecka przez rodzica
    muszę się zastanowić, czy w twoim wypadku "babski sąd" nie miał racji.

    A co do meritum - Tobie akurat nie powinienem tego pisać, choć *już* nie
    możesz użyć tego argumentu. Pewna część kobiet, ze względu na swoją
    psychikę, nie powinna mieć dzieci - m.in. dlatego, że albo umożliwają
    im one odseparowanie się od społeczeństwa [poprzez możliwość kreowania
    własnej kontrolowanej rzeczywistości], albo wywołują stan, który do tego
    odseparowania prowadzi.

    Flyer
    --
    gg: 9708346


  • 3. Data: 2006-04-21 06:13:30
    Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
    Od: "LeoTar" <l...@w...pl>


    Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:e1j77k$bqn$1@nemesis.news.tpi.pl...

    >>> To ostatnie jest zastanawiające. ;))) To po ilu latach mąż i żona
    >>> nabierają podświadomego przeświadczenia o "nieodpowiedniości" zapachu
    >>> współmałżonka, który "pachnie" ich zapachem? ;)

    >> To kobieta nabiera takiego przekonania. A kiedy? wtedy kiedy dzieci sa
    >> juz
    >> odchowane i nie potrzebuje pomocy meza w ich fizycznym utrzymaniu. No bo
    >> jak
    >> wyrzuci meza to babski sad i tak przyzna jej alimenty na utrzymanie
    >> dzieci.

    > Wiesz co? Po twoim pomyśle o inicjacji seksualnej dziecka przez rodzica
    > muszę się zastanowić, czy w twoim wypadku "babski sąd" nie miał racji.

    I jak wypadla Twoja ocena?


    > A co do meritum - Tobie akurat nie powinienem tego pisać, choć *już* nie
    > możesz użyć tego argumentu. Pewna część kobiet, ze względu na swoją
    > psychikę, nie powinna mieć dzieci - m.in. dlatego, że albo umożliwają
    > im one odseparowanie się od społeczeństwa [poprzez możliwość kreowania
    > własnej kontrolowanej rzeczywistości], albo wywołują stan, który do tego
    > odseparowania prowadzi.

    Ale dlaczego i w jaki sposob to robia? W koncu jest to przemoc wobec dzieci.

    --
    Pozdrawiam
    LeoTar GG:5845984 mobile:+48661294908
    ----------------------------------------------------
    ------------------------
    http://www.geocities.com/leotar/ OR http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/



    > Flyer
    > --
    > gg: 9708346


  • 4. Data: 2006-04-22 06:36:42
    Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    LeoTar; <e2ceu5$cqt$2@nemesis.news.tpi.pl> :

    >
    > Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    > news:e1j77k$bqn$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > > Wiesz co? Po twoim pomyśle o inicjacji seksualnej dziecka przez rodzica
    > > muszę się zastanowić, czy w twoim wypadku "babski sąd" nie miał racji.
    >
    > I jak wypadla Twoja ocena?

    Dwa ujęcia - źle zrozumiałeś potrzebę ochrony dzieci przed stresami,
    albo racjonalizujesz własne potrzeby seksualne, których nie możesz/nie
    potrafisz zrealizować w mniej "bezpiecznym" środowisku niż własna
    rodzina/dzieci. Niezależnie od przesłanek - Twój pomysł jest źle
    widziany w naszym systemie społecznym. Nie zgadzasz się z tym --> zmień
    społeczeństwo [w sensie opuszczenia społeczeństwa], a nie normy
    społeczne tego społeczeństwa. tego drugiego nie masz nawet szans
    zmienić, bo zostało to skodyfikowane w KK.

    > > A co do meritum - Tobie akurat nie powinienem tego pisać, choć *już* nie
    > > możesz użyć tego argumentu. Pewna część kobiet, ze względu na swoją
    > > psychikę, nie powinna mieć dzieci - m.in. dlatego, że albo umożliwają
    > > im one odseparowanie się od społeczeństwa [poprzez możliwość kreowania
    > > własnej kontrolowanej rzeczywistości], albo wywołują stan, który do tego
    > > odseparowania prowadzi.
    >
    > Ale dlaczego i w jaki sposob to robia? W koncu jest to przemoc wobec dzieci.

    Jest. Typowy problem w związkach - czy jedna strona zauważająca "błędy"
    drugiej strony nie posiada identycznych problemów, ale umie "przykuć
    uwagę" obserwatorów/drugiej strony wyłącznie do problemów drugiej
    strony. Czyli --> wytykając błędy innym samemu się je posiada, ale
    dzięki własnej aktywności są one dla innych/dla siebie niezauważalne.

    Pierwsze, co powinieneś zrobić w tej sytuacji, żeby pozostać
    bezstronnym, to *zdiagnozować_siebie* /zgodzić się z diagnozą. Inaczej
    twoje rozważania pozostaną wyrazem stronniczości.

    Na przykładzie [przepraszam autorkę, ale tekst był upubliczniony na
    usenecie] - sytuacja rozwodu --> partnerka sama zdradziła, ale jako
    jeden z powodów rozwodu podaje zaistnienie partnera w "serwisie
    randkowym", przy czym [chyba???] nie podaje, jakie były cele drugiej
    strony i efekty tego zaistnienia. Sąd, nie wiedząc, że:

    a. istnienie w "serwisie randkowym" nie implikuje celów i efektów;
    b. nie znając faktów dot. zdrady powódki;

    przypisuje winę powodowi.

    Flyer
    --
    gg: 9708346


  • 5. Data: 2006-04-22 11:11:52
    Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
    Od: "LeoTar" <l...@w...pl>


    Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:e2ciqa$6sc$1@atlantis.news.tpi.pl...
    > LeoTar; <e2ceu5$cqt$2@nemesis.news.tpi.pl> :
    >> Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    >> news:e1j77k$bqn$1@nemesis.news.tpi.pl...

    >>> Wiesz co? Po twoim pomyśle o inicjacji seksualnej dziecka przez rodzica
    >>> muszę się zastanowić, czy w twoim wypadku "babski sąd" nie miał racji.

    >> I jak wypadla Twoja ocena?

    > Dwa ujęcia - źle zrozumiałeś potrzebę ochrony dzieci przed stresami,
    > albo racjonalizujesz własne potrzeby seksualne, których nie możesz/nie
    > potrafisz zrealizować w mniej "bezpiecznym" środowisku niż własna
    > rodzina/dzieci.

    Ty mi wygladasz na pierwszej wody teoretyka. ZERO praktyki.:)


    > Niezależnie od przesłanek - Twój pomysł jest źle widziany w naszym
    > systemie społecznym. Nie zgadzasz się z tym --> zmień społeczeństwo
    > [w sensie opuszczenia społeczeństwa], a nie normy społeczne tego
    > społeczeństwa.

    A moze to spoleczenstwo wymaga leczenia a nie ja z moimi "chorymi" wedlug
    Ciebie pomyslami? Co Ty na to? :)


    > tego drugiego nie masz nawet szans zmienić, bo zostało to
    > skodyfikowane w KK.

    Widac nieskutecznie bo na kazdym kroku widac nieskutecznosc norm zapisanych
    w KK. Wskaz mi panstwo, w ktorym tak jak w Polsce KK nadawalby sie do
    rozpirzenia.


    >>> A co do meritum - Tobie akurat nie powinienem tego pisać, choć *już* nie
    >>> możesz użyć tego argumentu. Pewna część kobiet, ze względu na swoją
    >>> psychikę, nie powinna mieć dzieci - m.in. dlatego, że albo umożliwają
    >>> im one odseparowanie się od społeczeństwa [poprzez możliwość kreowania
    >>> własnej kontrolowanej rzeczywistości], albo wywołują stan, który do tego
    >>> odseparowania prowadzi.

    >> Ale dlaczego i w jaki sposob to robia? W koncu jest to przemoc wobec
    >> dzieci.

    > Jest. Typowy problem w związkach - czy jedna strona zauważająca "błędy"
    > drugiej strony nie posiada identycznych problemów, ale umie "przykuć
    > uwagę" obserwatorów/drugiej strony wyłącznie do problemów drugiej
    > strony. Czyli --> wytykając błędy innym samemu się je posiada, ale
    > dzięki własnej aktywności są one dla innych/dla siebie niezauważalne.

    Tak jest z pedofilia kobiet. Pokazuja palcami na mezczyzn a same az tona w
    pedofilskich czynach.


    > Pierwsze, co powinieneś zrobić w tej sytuacji, żeby pozostać
    > bezstronnym, to *zdiagnozować_siebie* /zgodzić się z diagnozą. Inaczej
    > twoje rozważania pozostaną wyrazem stronniczości.

    Bredzisz. Kto niby mialby mnie diagnozowac? Chyba nie Ty? :)


    > Na przykładzie [przepraszam autorkę, ale tekst był upubliczniony na
    > usenecie] - sytuacja rozwodu --> partnerka sama zdradziła, ale jako
    > jeden z powodów rozwodu podaje zaistnienie partnera w "serwisie
    > randkowym", przy czym [chyba???] nie podaje, jakie były cele drugiej
    > strony i efekty tego zaistnienia. Sąd, nie wiedząc, że:
    > a. istnienie w "serwisie randkowym" nie implikuje celów i efektów;
    > b. nie znając faktów dot. zdrady powódki;
    >
    > przypisuje winę powodowi.

    Jak wyzej, kobiety po prostu trzymaja sztame i robia z siebie kozly ofiarne
    przed innymi kobietami, ktore im wspolczuja. I tak bledne kolko sie zamyka.
    Czas je przerwac.:)

    --
    Pozdrawiam
    LeoTar GG:5845984 mobile:+48661294908
    ----------------------------------------------------
    ------------------------
    http://www.geocities.com/leotar/ OR http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/


    > Flyer
    > --
    > gg: 9708346


  • 6. Data: 2006-04-22 12:55:03
    Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
    Od: Flyer <f...@p...gazeta.pl>

    LeoTar; <e2d35d$hb1$1@nemesis.news.tpi.pl> :

    >
    > Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    > news:e2ciqa$6sc$1@atlantis.news.tpi.pl...

    > [...]

    > > Niezależnie od przesłanek - Twój pomysł jest źle widziany w naszym
    > > systemie społecznym. Nie zgadzasz się z tym --> zmień społeczeństwo
    > > [w sensie opuszczenia społeczeństwa], a nie normy społeczne tego
    > > społeczeństwa.
    >
    > A moze to spoleczenstwo wymaga leczenia a nie ja z moimi "chorymi" wedlug
    > Ciebie pomyslami? Co Ty na to? :)

    Społeczeństwo może mieć durne pomysły, byle nikomu nieszkodziło [to
    uwaga ogólna]. Póki społeczęństwo nie zagraża jednostce i zakazy nie są
    wyrazem choroby, ale dookreślenia pewnych sfer życia, póty powinieneś
    się im podporządkowywać, bo dzięki Społeczeństwu masz co jeść, czym
    płacić, gdzie się leczyć.

    > > Jest. Typowy problem w związkach - czy jedna strona zauważająca "błędy"
    > > drugiej strony nie posiada identycznych problemów, ale umie "przykuć
    > > uwagę" obserwatorów/drugiej strony wyłącznie do problemów drugiej
    > > strony. Czyli --> wytykając błędy innym samemu się je posiada, ale
    > > dzięki własnej aktywności są one dla innych/dla siebie niezauważalne.
    >
    > Tak jest z pedofilia kobiet. Pokazuja palcami na mezczyzn a same az tona w
    > pedofilskich czynach.
    >

    To im to udowodnij."Wina wymaga udowodnienia".

    >
    > > Pierwsze, co powinieneś zrobić w tej sytuacji, żeby pozostać
    > > bezstronnym, to *zdiagnozować_siebie* /zgodzić się z diagnozą. Inaczej
    > > twoje rozważania pozostaną wyrazem stronniczości.
    >
    > Bredzisz. Kto niby mialby mnie diagnozowac? Chyba nie Ty? :)

    Nie ja. Możesz nawet Ty sam - to nie kwestia podległości wobec kogoś,
    ale zdolności do bezstronnej oceny.
    >
    >
    > > Na przykładzie [przepraszam autorkę, ale tekst był upubliczniony na
    > > usenecie] - sytuacja rozwodu --> partnerka sama zdradziła, ale jako
    > > jeden z powodów rozwodu podaje zaistnienie partnera w "serwisie
    > > randkowym", przy czym [chyba???] nie podaje, jakie były cele drugiej
    > > strony i efekty tego zaistnienia. Sąd, nie wiedząc, że:
    > > a. istnienie w "serwisie randkowym" nie implikuje celów i efektów;
    > > b. nie znając faktów dot. zdrady powódki;
    > >
    > > przypisuje winę powodowi.
    >
    > Jak wyzej, kobiety po prostu trzymaja sztame i robia z siebie kozly ofiarne
    > przed innymi kobietami, ktore im wspolczuja. I tak bledne kolko sie zamyka.
    > Czas je przerwac.:)

    Chrzanisz. Kobiety/mężczyźni wyczuwają poczucie winy i na tym bazują w
    wydawaniu "wyroków". Powód "poczucia winy" nie ma znaczenia. Identyczna
    sytuacja jest np. w społeczeństwach więziennych - nie ważny jest powód,
    ważne są przesłanki [tu "zachowanie przypominające poczucie winy"].
    Ostatnio miałem taką sytuację, że gościowi odbijało i diagnoza otoczenia
    brzmiała "bo on na pewno czuje się winny", chociaż prawidłowo powinno
    brzmieć "bo mu odbiło".

    Powiedzenie "tłumaczy się, bo czuje się winny" jest uproszczeniem -
    "tłumaczy się, bo boi się obwinienia" jest prawidłowe.

    Flyer
    --
    gg: 9708346


  • 7. Data: 2006-04-22 15:55:26
    Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
    Od: "LeoTar" <l...@w...pl>


    Użytkownik "Flyer" <f...@p...gazeta.pl> napisał w wiadomości
    news:e2d8gj$rtk$1@nemesis.news.tpi.pl...
    > LeoTar; <e2d35d$hb1$1@nemesis.news.tpi.pl> :

    >> A moze to spoleczenstwo wymaga leczenia a nie ja z moimi "chorymi" wedlug
    >> Ciebie pomyslami? Co Ty na to? :)

    > Społeczeństwo może mieć durne pomysły, byle nikomu nieszkodziło [to
    > uwaga ogólna]. Póki społeczęństwo nie zagraża jednostce i zakazy nie są
    > wyrazem choroby,

    Wlasnie widac, ze spoleczenstwo zagraza jednostce chociazby dazac do
    ograniczania wolnosci wypowiedzi, ktore sa niewygodne z punktu widzenia
    sprawowania wladzy przez niektorych, rzekomo lepszych od innych. I robisz to
    Ty wypisujac takie bzdety.


    > ale dookreślenia pewnych sfer życia,

    Co to znaczy "dookreslenia"? To jest niezrozumiale w jakimkolwiek jezyku. Z
    czym sie to je?


    > póty powinieneś się im podporządkowywać,

    Nie musze sie podporzadkowywac niczemu co jest dla mnie niezrozumiale. A
    jest.


    > bo dzięki Społeczeństwu masz co jeść, czym płacić, gdzie się leczyć.

    Zmiana organizacji spoleczenstwa nie wcale nie znaczy, ze zniknie praca,
    dzieki ktorej mam co jesc. Bo z reszta to mi nie po drodze. Pieniadze sa
    przedmiotem manipulacji zas choroby sa SKUTKIEM patologicznych uzaleznien
    emocjonalnych w rodzinach. Lekarz to dla mnie zaden argument.


    >> Tak jest z pedofilia kobiet. Pokazuja palcami na mezczyzn a same az tona
    >> w
    >> pedofilskich czynach.

    > To im to udowodnij."Wina wymaga udowodnienia".

    Tego samego moge zazadac od Ciebie: udowodnij, ze to wylacznie mezczyzni sa
    pedofilami. Ja na swoich stronach wykazuje jak ciezkich uzaleznien
    emocjonalnych w stosunku do dzieci dopuszczaja sie kobiety . Nie czytasz
    tego co pisze tylko " z gory" zakladasz ze nie mam racji. Stajesz sie w ten
    sposob niereformowalnym ignorantem.


    >> > Pierwsze, co powinieneś zrobić w tej sytuacji, żeby pozostać
    >> > bezstronnym, to *zdiagnozować_siebie* /zgodzić się z diagnozą. Inaczej
    >> > twoje rozważania pozostaną wyrazem stronniczości.

    >> Bredzisz. Kto niby mialby mnie diagnozowac? Chyba nie Ty? :)

    > Nie ja. Możesz nawet Ty sam - to nie kwestia podległości wobec kogoś,
    > ale zdolności do bezstronnej oceny.

    No wiec wyobraz sobie, ze ja tak uwazam, ze jestem w stosunku do siebhie
    bezstronny i potrafiacy ocenic co jest a co nie jest bledem.


    (...)

    >> Jak wyzej, kobiety po prostu trzymaja sztame i robia z siebie kozly
    >> ofiarne
    >> przed innymi kobietami, ktore im wspolczuja. I tak bledne kolko sie
    >> zamyka.
    >> Czas je przerwac.:)

    > Chrzanisz. Kobiety/mężczyźni wyczuwają poczucie winy i na tym bazują w
    > wydawaniu "wyroków".

    "Wyczuwac" to mozna smrod z gaci. W wymiarze sprawiedliwosci nie moze byc
    mowy o subiektywnosci i bazowaniu na wyczuciu, bo to smierdzi na odleglosc.


    > Powód "poczucia winy" nie ma znaczenia.

    Jak to? Niewazne jest za co faceta skazujesz?


    > Identyczna sytuacja jest np. w społeczeństwach więziennych - nie ważny
    > jest powód, ważne są przesłanki [tu "zachowanie przypominające poczucie
    > winy"].

    A wiec facet zle sie poczul bo go boli zab i wyglada niemrawo a Ty mu sruuu
    z grubej rury dozywocie? Czy tak?


    > Ostatnio miałem taką sytuację, że gościowi odbijało i diagnoza otoczenia
    > brzmiała "bo on na pewno czuje się winny", chociaż prawidłowo powinno
    > brzmieć "bo mu odbiło".

    I jak to sie dla niego skonczylo?


    > Powiedzenie "tłumaczy się, bo czuje się winny" jest uproszczeniem -
    > "tłumaczy się, bo boi się obwinienia" jest prawidłowe.

    Czyli posadzenia?

    --
    Pozdrawiam
    LeoTar GG:5845984 mobile:+48661294908
    ----------------------------------------------------
    ------------------------
    http://www.geocities.com/leotar/ OR http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/



    > Flyer
    > --
    > gg: 9708346


  • 8. Data: 2006-04-22 16:13:33
    Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
    Od: "Natek" <n...@o...pl>

    LeoTar w news:e2djp3$k2a$1@nemesis.news.tpi.pl:
    >
    > > Powiedzenie "tłumaczy się, bo czuje się winny" jest uproszczeniem -
    > > "tłumaczy się, bo boi się obwinienia" jest prawidłowe.
    >
    > Czyli posadzenia?

    A powiedz, Leo, skoro jesteś taki szczery:
    siedziałeś? czy może uratowały Cię żółte papiery?

    Natek


  • 9. Data: 2006-04-22 16:30:40
    Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
    Od: "LeoTar" <l...@w...pl>


    Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
    news:e2dknd$ga3$1@news.onet.pl...
    > LeoTar w news:e2djp3$k2a$1@nemesis.news.tpi.pl:

    >>> Powiedzenie "tłumaczy się, bo czuje się winny" jest uproszczeniem -
    >>> "tłumaczy się, bo boi się obwinienia" jest prawidłowe.

    >> Czyli posadzenia?

    > A powiedz, Leo, skoro jesteś taki szczery:
    > siedziałeś? czy może uratowały Cię żółte papiery?

    Sprobuj sobie odpowiedziec sam na to pytanie. Nie pomoge Ci.:)

    --
    Pozdrawiam
    LeoTar GG:5845984 mobile:+48661294908
    ----------------------------------------------------
    ------------------------
    http://www.geocities.com/leotar/ OR http://wladyslaw.tarnawski.tripod.com/



    > Natek


  • 10. Data: 2006-04-22 16:36:47
    Temat: Re: Tabu kazirodztwa.
    Od: "Natek" <n...@o...pl>

    LeoTar w news:e2dlr5$o06$1@nemesis.news.tpi.pl:
    > Użytkownik "Natek" <n...@o...pl> napisał w wiadomości
    > news:e2dknd$ga3$1@news.onet.pl...
    >
    > > A powiedz, Leo, skoro jesteś taki szczery:
    > > siedziałeś? czy może uratowały Cię żółte papiery?
    >
    > Sprobuj sobie odpowiedziec sam na to pytanie. Nie pomoge Ci.:)

    No jak to?
    Przecież chcesz się dzielić z błądzącym światem
    swoim doświadczeniem!

    O innych tak chętnie opowiadasz - a o sobie nie?

    Natek

strony : [ 1 ] . 2


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1