eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoSkładany komputer, zniesławienie - pomówienie › Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
  • Data: 2004-09-09 17:07:39
    Temat: Re: Składany komputer, zniesławienie - pomówienie
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    tinkywinky wrote:

    > cały czas twierdzili, że coś nie działa. Wszystkie "nie działania" wynikały
    > z nieznajomości obsługi i złego użytkowania. Oprócz zakurzonego "wiatraczka"
    > nic fizycznie nie padło. Jedynie teraz szlag trafił monitor - jest w

    Oj, znam ten ból :)

    > serwisie i czekamy na opinię. Mąż dla świętego spokoju oddał im pieniądze za
    > monitor, bo sprawa trochę się przedłuża. W momencie oddawania pieniędzy

    I głupotę zrobił. Nie było gwarnacji, chcieli używany - to ich problem.

    W sumie jeśli im dał pieniądze z powodu awantur, to może ich oskarżyć o
    rabunek? (wymuszenie zpałacenia kwoty na skutek gróźb karalnych :) )

    > został nazwany przez sąsiadkę oszustem, ponieważ sprzedał im komputer z
    > 1998.

    Jeśli rozpowiada innym, ewentualnie można narusznie dóbr osobistych z
    powództwa cywilnego...

    > I tu uwaga dla osób lubiących humor:
    > Datę wzięła z obudowy monitora i jak stwierdziła cały komputer jest z tego
    > roku, bo tak jej, ktoś powiedział. Data na monitorze odnosi się do całego
    > komputera, bo stanowią całość.

    Hehe - to mi przypomina numery z celnikami z lat 80-tych zeszłego wieku,
    którzy usiłowali clić klawiatury do PCtów jako całe komputery, a
    jednostki centralne jako 'stacje dysków' :)

    > To może nawet lepiej, bo teraz jak sobie kupi monitor w 2004 roku, to
    > komputer jej się odmłodzi :-).
    > Zarządała również wszystkich faktur jakie on dostał na zakupione części oraz
    > wystawienia faktury na nią, bo ona przecież fakturę chciała, ale mąż jako
    > oszust jej nie wystawił. A my mamy taki obowiązek.

    Teraz to już chyba deczko za późno...

    > Dziś rano ja zostałam uraczona takimi samymi epitetami. Pomimo, że to jest

    Tzn. nachodzi w prywatnym mieszkaniu i się awanturuje? Nie otwieraj,
    tylko wzywaj policję. Gdyby usiłowała wleźć na siłe do mieszkania albo
    np przeszkadzała wyjść - poelcam pieprz w spraju lub paralizator.

    Jakaś wariatka nachodzi i robi awantury - powinni ją uspokoić.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1