eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoRoznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...? › Re: Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!newsfeed.gazeta.pl!feed.news.interia.pl!not-for-mail
    From: Tristan <n...@s...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Roznoszenie ulotek - na jakich zasadach zlecić takie usługi...?
    Date: Sun, 24 May 2009 09:43:27 +0200
    Organization: Niezorganizowany
    Lines: 100
    Message-ID: <gvasqr$d50$1@news.interia.pl>
    References: <gva1qf$2o7$1@inews.gazeta.pl> <gvap0u$8bd$2@news.interia.pl>
    <gvaq97$vie$1@news.onet.pl> <gvaqcq$a7i$1@news.interia.pl>
    <gvaslm$4s7$1@news.onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: s3.zabrze.net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8Bit
    X-Trace: news.interia.pl 1243149979 13472 213.227.67.131 (24 May 2009 07:26:19 GMT)
    X-Complaints-To: u...@n...interia.pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 24 May 2009 07:26:19 +0000 (UTC)
    X-Authenticated-User: przemyslaw.smiejek % interia+pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:589741
    [ ukryj nagłówki ]

    W odpowiedzi na pismo z niedziela 24 maj 2009 09:24
    (autor Liwiusz
    publikowane na pl.soc.prawo,
    wasz znak: <gvaslm$4s7$1@news.onet.pl>):

    >> Równie podłym etycznie, jak spam. Codziennie wiadrami wynoszą z mojej
    >> klatki ten badziew, a i tak zalega na schodach i nieraz się poślizgnąłem.
    >> A co dopiero starsza osoba.
    > Odpisując, miałem bardziej na myśli rozdawanie ulotek do ręki, a nie
    > rozrzucanie ich po klatkach.

    nie sądzę, żeby rozdawali z ręki. Inna sprawa, że rozdawanie z ręki też jest
    wredne. Z rzadka się takich spotyka i potem trzeba się odganiać na
    chodniku. A jak będzie więcej? masakra. Co drugi ludź na chodniku cię
    zaczepia....

    Na szczęście jest to mało popularne, bo ma mały zasięg i w ogóle już zerową
    skuteczność. Taniej przelecieć po 100 blokach.

    > Nieprawdą jest, że dobry produkt sprzeda się bez reklamy. Reklama też
    > jest potrzebna,

    Ale sensownie przemyślana. Reklamą jest np. informacja w Internecie, na
    swojej stronie WWW, wypozycjonowana sensownie w goglu. Jak chcę coś
    znaleźć, od tego zaczynam. Nie od ulotki pod drzwiami. Reklamą jest to, że
    moi klienci polecają mnie swoim znajomym i w ten sposób poszerza mi się
    klientela. Reklamą jest to, że po mieście jeżdżą auta pomalowane w barwy
    firmowe, a koło drogi stoją tablice reklamowe.

    Dobra reklama, to reklama pasywna. Ewentualnie aktywna, ale dobrze
    przemyślana i skierowana do zainteresowanych.

    Aktywna, drapieżna reklama skierowana na oślep w całą populację jest dla tej
    populacji silnie nieprzyjemna, a skuteczność ma niską. I za tę reklamę
    płaci całe społeczeństwo ciężkie koszty.

    >> Ludziem się we łbach poprzewracało. Od zawsze, jak ja chciałem coś kupić,
    >> to szedłem do sklepu i kupowałem. A teraz sklepy próbują przyłazić do
    >> mnie i w efekcie pół swojego cennego dnia spędzam na odpędzaniu się od
    >> namolnych sprzedawców.
    > Takie życie :) Zauważ, że w sklepie masz wybór bardzo ograniczony.
    > Niektóre produkty do Twojego sklepu mogą się nie dostać.


    Ale ja nie mówię o osiedlowym sklepiku. Ja mówię o punktach sprzedaży. Po
    jajka idę do osiedlowego sklepu i łaziciel dodrzwiowy z jajkami tylko
    wkurza, bo budzi ze snu, przerywa miłosne igraszki czy zwyczajnie zawraca
    dupę. Po inne rzeczy może nie idę do sklepu osiedlowego, ale chodziło o
    schemat. Jak chcę kupić produkt Microsoftu, to idę do przedstawiciela
    Microsoftu, a nie żebym musiał latać 2 piętra do sekretariatu, bo namolna
    baba o zerowej kulturze kazała mnie władczym tonem wezwać, a później
    jeszcze była uprzejma mnie opierdolić, że ja nie chcę kupić. Skuteczność
    wręcz ujemna, bo teraz to już na pewno nie kupię tego ich pakietu. A miałem
    taki pomysł, żeby może faktycznie zaktualizować do nowszych wersji.

    > Do wszelkiej
    > maści telemarketerów trzeba podchodzić z głową.

    Nie da się podchodzić z głową. Muszę mieć komórkę do kontaktów z klientami,
    ale 50% rozmów to mam spam. Esesmany jeszcze bardziej...

    > Dużo poważnych biznesów
    > rozpoczyna się od rozmowy telefonicznej wychodzącej od telemarketera.

    To ludzie są jacyś nienormalni.

    >> W każdym razie, etycznie jest to skurwielstwo i jedna menda zapłaci parę
    >> groszy za kupę spamu, a poszkodowani mieszkańcy muszą sprzątać, bo on ma
    >> kryzys i nie potrafi znaleźć klientów jakością.
    > Takie życie w mieście :) Zresztą lubię mieć pod ręką aktualny cennik
    > pizzy na telefon.

    No. Ja też lubię. Dlatego powinien być pod www..... Do ulotki w życiu nie
    zajrzałem po coś innego niż ,,nooooo to u nich już nic na pewno nie
    zamówię''.

    > Zamiast obrażać się na cały świat, może dostosować się
    > do tego?

    Nie da się. Opędzam się od lat od telefonów, spamów, ulotek.... Kiedyś np.
    mendy z Oranże dzwoniły do mnie 3 razy w tygodniu. PKT zaprzestały
    nachodzenia dopiero jak wszystkich z 20 razy objechałem, a oni pomimo to
    przysłali pod drzwi domu domokrążców. I pogoniłem tamtych siekierą.
    Przestali wtedy dopiero.

    Myślisz, że można dostosować się do debili, którzy myślą, że jak będą mi
    notorycznie przeszkadzać, to coś u nich kupię?

    Generalnie gdybym nie walczył, tylko się ,,dostosował'', to bym za chwilę
    większość dnia spędzał na rozmowach z takimi, a moja skrzynka była pełna
    śmiecia, a łącza nie wydalały z transmisją spamu.

    Przez spamerów moja poczta nie dociera do części ludzi, bo filtry
    antyspamowe się mylą.

    I za co mam ich kochać?
    --
    Tristan

    Kupię płyty/kasety/mp3/cokolwiek z płyty Mydełko Fa 2

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1