Witam

Sorry, jeśli nie ta grupa. Ale chyba lepszej nie ma :)

Czym jest "RĘKOJMIA"?
Pytanko wzięło się stąd:
wczoraj padła mi nagrywarka.
Miała 2 lata gwarancji, które minęły 1,5 miesiąca temu.
Czy można tu mówić jeszcze o jakimkolwiek zobowiązaniu sprzedawcy
czy producenta dot. naprawy sprzętu?
Czy już 'pozamiatane' ?
Pozdrawiam

do góry

In article <ci8rf7$rmv$1@inews.gazeta.pl>, Beer wrote:
> Czym jest "RĘKOJMIA"?
> Pytanko wzięło się stąd:
> wczoraj padła mi nagrywarka.
> Miała 2 lata gwarancji, które minęły 1,5 miesiąca temu.
> Czy można tu mówić jeszcze o jakimkolwiek zobowiązaniu sprzedawcy
> czy producenta dot. naprawy sprzętu?
> Czy już 'pozamiatane' ?

Pozamiatane.

--
Marcin

do góry

Beer wrote:
> Witam
>
> Sorry, jeśli nie ta grupa. Ale chyba lepszej nie ma :)
>
> Czym jest "RĘKOJMIA"?

krotko mowiac jest to odpowiedzialnosc sprzedawcy za wady.

> Pytanko wzięło się stąd:
> wczoraj padła mi nagrywarka.
> Miała 2 lata gwarancji, które minęły 1,5 miesiąca temu.
> Czy można tu mówić jeszcze o jakimkolwiek zobowiązaniu sprzedawcy
> czy producenta dot. naprawy sprzętu?

Heh :) dobre dobre :)

Niektorzy ludzie mysle jeszcze ze po utracie gwarancji przysluguje im cos
tam jeszcze z tytulu rekojmi u sprzedawcy, a tu sie akurat myla.
W chwili obecnej juz nic nie zrobisz.

> Czy już 'pozamiatane' ?

zamiecione.

--
fi5h

"Gdyby gówno było w cenie, biedni ludzie rodzili by się bez odbytów"

do góry

> > Czy można tu mówić jeszcze o jakimkolwiek zobowiązaniu sprzedawcy
> > czy producenta dot. naprawy sprzętu?
>
> Heh :) dobre dobre :)
>
Ano dobre:-)
Czasem wystarczy pomyśleć chwilkę i dość do wniosku że nie ma sesnu pytanie
o takie rzeczy bo jest to pytanie retoryczne :-)

--
Piotr

do góry

fi5h wrote:
> Niektorzy ludzie mysle jeszcze ze po utracie gwarancji przysluguje im cos
> tam jeszcze z tytulu rekojmi u sprzedawcy, a tu sie akurat myla.

Kiedyś tak było.
Ludzie nadal myślą tez że mogą w ciagu 3, 5, 7, 8, 10 dni oddać kazdy
towar do sklepu... mniej więcej z tych samych czasów ta wiedza.

KG

do góry

kam wrote:
>
> Kiedyś tak było.
> Ludzie nadal myślą tez że mogą w ciagu 3, 5, 7, 8, 10 dni oddać kazdy
> towar do sklepu... mniej więcej z tych samych czasów ta wiedza.

Dikladnie i to jest niestety problem, bo ludzie nie dosc ze sami teraz
produkuja takie sobie prawa to jeszcze tak bardzo sobie wmawiaja istnienie
czegos takiego ze staraja sie na to powolywac.

Ostatnio mialem wlasnie podobny przypadek:
Przychodzi do mnie pan z kamera Canon i mowi ze mu sie wczoraj zepsula,
patrze na zakup a tu juz jest 3 miesiace po gwarancji. On zatem stara sie
mnie przekonac ze skoro juz gwarancja sie skonczyla to on moze sobie ja
oddac i zarzadac gotowki bo mu sie nie podoba. Ehhh :) potem po tekscie w
stylu " bo jak bylem w usa.." wszystko jest jasne. "Witam pana w RP"

> KG

--
fi5h

"Gdyby gówno było w cenie, biedni ludzie rodzili by się bez odbytów"

do góry

fi5h napisał(a):

>
> krotko mowiac jest to odpowiedzialnosc sprzedawcy za wady.
>

> zamiecione.
>

A to czemu ? a ile trwa odpowiedzialnośc za wady ukryte bo mnie się
zdaje że dwa lata

do góry

Maciej wrote:
> A to czemu ?

m.in ze względu na datę zakupu

> a ile trwa odpowiedzialnośc za wady ukryte bo mnie się
> zdaje że dwa lata

ale od 1.01.2003 r.

KG

do góry

kam napisał(a):
> Maciej wrote:
>
>> A to czemu ?
>
>
> m.in ze względu na datę zakupu
>
>> a ile trwa odpowiedzialnośc za wady ukryte bo mnie się zdaje że dwa lata
>
>
> ale od 1.01.2003 r.
>
> KG
>
Fakt

do góry