eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Reklamacja za 21 dni?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 28

  • 11. Data: 2004-06-10 06:46:35
    Temat: Re: Reklamacja za 21 dni?
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Sebol wrote:

    > jest umową

    hmm

    > raczej terminu rozpatrzenia a ta ustawa nie porusza w ogole takich tematów.

    jak to nie?

    KG


  • 12. Data: 2004-06-10 07:37:06
    Temat: Re: Reklamacja za 21 dni?
    Od: Sebol <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl>

    Dnia Thu, 10 Jun 2004 08:46:35 +0200, kam naskrobał(a):

    >> raczej terminu rozpatrzenia a ta ustawa nie porusza w ogole takich tematów.
    >
    > jak to nie?

    OMG - to wskaż mi palcem gdzie jest opisywany czas na rozpatrzenie
    gwarancji w tej ustawie.


    --
    United Devices Cancer Research Project
    www.grid.org
    lobo_(małpa)autograf.pl


  • 13. Data: 2004-06-10 08:25:10
    Temat: Re: Reklamacja za 21 dni?
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Sebol wrote:
    > OMG - to wskaż mi palcem gdzie jest opisywany czas na rozpatrzenie
    > gwarancji w tej ustawie.

    to wskaż gdzie było pytanie o gwarancję :)

    KG


  • 14. Data: 2004-06-10 08:48:44
    Temat: Re: Reklamacja za 21 dni?
    Od: Sebol <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl>

    Dnia Thu, 10 Jun 2004 10:25:10 +0200, kam naskrobał(a):

    > Sebol wrote:
    >> OMG - to wskaż mi palcem gdzie jest opisywany czas na rozpatrzenie
    >> gwarancji w tej ustawie.
    >
    > to wskaż gdzie było pytanie o gwarancję :)

    nie było wprost - z kontekstu wnioskuje ze konsument nie powołał sie na tą
    ustawę. Choć może sie mylę :D


    --
    United Devices Cancer Research Project
    www.grid.org
    lobo_(małpa)autograf.pl


  • 15. Data: 2004-06-10 09:26:15
    Temat: Re: Reklamacja za 21 dni?
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Sebol wrote:
    > nie było wprost - z kontekstu wnioskuje ze konsument nie powołał sie na tą
    > ustawę. Choć może sie mylę :D

    To moje wnioski z konstekstu są zupełnie inne. Wątpliwe jest żeby
    konsument miał gwarancję na buty. :)

    KG


  • 16. Data: 2004-06-10 10:09:59
    Temat: Re: Reklamacja za 21 dni?
    Od: Sebol <"lobo_(usun_to)"@autograf.pl>

    Dnia Thu, 10 Jun 2004 11:26:15 +0200, kam naskrobał(a):

    > Sebol wrote:
    >> nie było wprost - z kontekstu wnioskuje ze konsument nie powołał sie na tą
    >> ustawę. Choć może sie mylę :D
    >
    > To moje wnioski z konstekstu są zupełnie inne. Wątpliwe jest żeby
    > konsument miał gwarancję na buty. :)

    doświadczenie życiowe mówi co innego - jeszcze żaden sprzedawca dobrowolnie
    nie zaproponował skorzystania z ustawy a raczej powiedział "niech Pan
    zostawi i jak coś to wymienimy"

    --
    United Devices Cancer Research Project
    www.grid.org
    lobo_(małpa)autograf.pl


  • 17. Data: 2004-06-10 10:49:12
    Temat: Re: Reklamacja za 21 dni?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia śro 9. czerwca 2004 07:32 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane kam:

    > Tristan Alder wrote:
    >> żona kupiła sobie buty. Tydzień później się rozlazły. Poszła z
    >> reklamacją i
    >> kazali przyjść za 21 dni. Wolno tak?
    >
    > art.8 ust.3 ustawy o szczególnych warunkach sprzedaży konsumenckiej
    > Chyba że chodzi o termin załatwienia reklamacji, wtedy "odpowiedni" może
    > wynosić 21.

    czyli powiedzmy jest mi potrzebny do pracy laptop. Kupuję go za ciężkie
    oszczędności, wychodzę ze sklepu, a on nie działa. 21 dni i mam w plecy
    konferencję czy też pokaz, ogromne straty itp.? Bo kupiłem szmelc i
    sprzedawca może miesiąc go reklamować?

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)



  • 18. Data: 2004-06-10 11:04:08
    Temat: Re: Reklamacja za 21 dni?
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Sebol wrote:
    > doświadczenie życiowe mówi co innego - jeszcze żaden sprzedawca dobrowolnie
    > nie zaproponował skorzystania z ustawy a raczej powiedział "niech Pan
    > zostawi i jak coś to wymienimy"

    Bo najpierw musiałby wiedzieć, że taka istnieje...
    Moim zdaniem w takim wypadku nie ma potrzeby powoływania się na ustawę.
    Jest to oczywiste, bo właśnie w niej są uregulowane kwestie
    odpowiedzialności sprzedawcy, bez względu na wolę stron.

    KG


  • 19. Data: 2004-06-10 11:07:14
    Temat: Re: Reklamacja za 21 dni?
    Od: kam <X#k...@w...pl.#X>

    Tristan Alder wrote:
    > czyli powiedzmy jest mi potrzebny do pracy laptop. Kupuję go za ciężkie
    > oszczędności, wychodzę ze sklepu, a on nie działa. 21 dni i mam w plecy
    > konferencję czy też pokaz, ogromne straty itp.? Bo kupiłem szmelc i
    > sprzedawca może miesiąc go reklamować?

    Przede wszystkim w tym wypadku nie będziesz konsumentem.
    A odpowiedni - ile ma wynosić zależy od konkretnego przypadku. "Przy
    określaniu odpowiedniego czasu naprawy lub wymiany uwzględnia się rodzaj
    towaru i cel jego nabycia."
    Ponadto jeśli jesteś w stanie udowodnić, że naprawa i wymiana narażałaby
    Cię na znaczne niedogodności, możesz od razu odstępować od umowy. Tyle
    teoria, w praktyce albo dogadasz się ze sprzedawcą, albo skończysz w sądzie.

    KG


  • 20. Data: 2004-06-10 11:39:36
    Temat: Re: Reklamacja za 21 dni?
    Od: Tristan Alder <s...@p...onet.pl>

    W odpowiedzi na pismo z dnia czw 10. czerwca 2004 13:07 opublikowane na
    pl.soc.prawo podpisane kam:

    > Tristan Alder wrote:
    >> czyli powiedzmy jest mi potrzebny do pracy laptop. Kupuję go za ciężkie
    >> oszczędności, wychodzę ze sklepu, a on nie działa. 21 dni i mam w plecy
    >> konferencję czy też pokaz, ogromne straty itp.? Bo kupiłem szmelc i
    >> sprzedawca może miesiąc go reklamować?
    >
    > Przede wszystkim w tym wypadku nie będziesz konsumentem.

    O! A to dlaczego?

    > A odpowiedni - ile ma wynosić zależy od konkretnego przypadku. "Przy
    > określaniu odpowiedniego czasu naprawy lub wymiany uwzględnia się rodzaj
    > towaru i cel jego nabycia."
    > Ponadto jeśli jesteś w stanie udowodnić, że naprawa i wymiana narażałaby
    > Cię na znaczne niedogodności, możesz od razu odstępować od umowy.

    No tu naraża. Żona nie ma w czym chodzić do pracy. Boso ma chodzić?

    > Tyle
    > teoria, w praktyce albo dogadasz się ze sprzedawcą, albo skończysz w
    > sądzie.

    Ale warto znać swoje prawa. Pewien[1] Wielki Targ sprzedawał lodówki.
    Kupiłem u nich. Patrzę cena ,,1000zł''[2] na lodówce. Zapłaciłem, patrzę, a
    z karty ściągnęli 1200zł (,,promocja już się skończyła''). Zrobiłem wiję,
    że cena na towarze ich obowiązuje i zwrócili nadpłatę. A jak człowiek nie
    zna, to przesrane.

    [1] Ten, co to go powinni zabronić.
    [2] ceny lekko zmyślone, nie pamiętam już dokładnych wartości.

    --
    Jego Zupełna Bladoszarość Tristan Alder
    (ZTJ: Przemysław Adam Śmiejek)


strony : 1 . [ 2 ] . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1