Taaak, tylko ten drugi asesor notariusza, u którego zbywca sprzedał to samo
mieszkanie po raz drugi, mógł być w sądzie z
wnioskiem pół godziny wczesniej.....
;-)
JaC


> Trafnie napisał przedpiszca, że "Idea jest taka - mieszkanie jest Twoje w momencie
podpisania aktu notarialnego."

do góry

Użytkownik "badzio" <b...@n...skreslic.epf.pl> napisał w
wiadomości news:euqpbp$atd$1@inews.gazeta.pl...
> Patrze, patrze a tu xEM porozsypywal nastepujace haczki:
>> Chcę kupić mieszkanie i jakoś nie bardzo widzę formę zapłaty u
>> notariusza gotówką, czyli wypłacanie i posiadanie sporej kwoty przy

> W akcie bedzie tekst w stylu 'kupujacy zobowiazuje sie do dnia XX przelac
> kwote YY na konto numer ZZ'.

W akcie będzie: "Część ceny sprzedaży w kwocie xxxx kupujący zapłacił
już sprzedającemu, co sprzedający niniejszym potwierdza". Pozostała część
ceny sprzedaży, w kwocie xxxx zostanie przelana na konto bankowe nr xxxxxxx
w banku yyyy, do dnia xxxxx, na co sprzedający wyraża zgodę."
Później będą zapisy, o tym, że kupujący i sprzedający poddają się
egzekucji wprost z tego aktu, na podst. art. 777 k.p.c. Sprzedający co do
obowiązku wydania lokalu do danego dnia pod warunkiem zapłaty, a sprzedający
co do obowiązku zapłaty reszty kwoty. Jeśli sprzedający wydał już lokal, to
poddawał się egzekucji będzie tylko kupujący.

Tak to mniej, więcej wygląda.

do góry

666 napisał(a):
> Wytłumacz mi więc, jak to zrobisz ?

Notarialnie.

I naucz się wreszcie poprawnie cytować, lamerze...

do góry

Użytkownik "Samotnik" <s...@W...samotnik.art.pl> napisał w wiadomości
news:slrnf12sd2.6c8.samotnik@localhost.localdomain..
.

> Ja bym to zrobił kolejnym aktem notarialnym. :) W czym widzisz problem?
> Bo ja tylko w tym, że reszta uczestników tej drugiej transakcji będzie
> węszyła oszustwo przy braku wpisu w KW.

Dokładnie, sporo osób handluje mieszkaniami nie posiadającymi Kw, tj.
spółdzielczym własnościowym prawem do lokalu, co nawet jest dużo tańsze, bo
opłaty notarialne dzieli się na pół, a przy okazji zaoszczędza się na
opłatach za wnioski do wydz.ksiag.wiecz. i opł. za sporządzenie tych
wnioskow, bo ich zwyczajnie nie ma.

Inny przykład, duzo osób, kupuje całe ha ziemi, dzieli je na 5-10 arowe
działeczki i sprzedaje po kawałku, wyznaczając drogi dojazdowe, jako osobne
działki. W praktyce wygląda to tak, że takich transakcji jest czasami po
kilka dziennie i gdyby facet się uparł i poszedł do innego notariusza, nie
mającego pojęcia o tym co się w danej Kw dzieje, to bez problemu sprzedał by
tą ziemię np. 3x. W praktyce, posiadanie wypisu z Kw, wcale przed niczym nie
zabezpiecza.

I jeszcze na koniec, dość często spotyka się sytuację, że klient
sprzedaje ziemię, mając wypis z Kw z wpisanym w dziale II innym
właścicielem, okazując do tego akt notarialny. Nie jest to żaden ewenement,
w dzisiejszych czasach dużo osób handluje nieruchomościami, a wydzielanie
działek do nowych ksiąg jak i wpisy do ksiąg trwają dni kilkadziesiąt.

do góry

Marcin Wasilewski napisał(a):

> właścicielem, okazując do tego akt notarialny. Nie jest to żaden
> ewenement, w dzisiejszych czasach dużo osób handluje nieruchomościami, a
> wydzielanie działek do nowych ksiąg jak i wpisy do ksiąg trwają dni
> kilkadziesiąt.

Rzekłbym: kilkaset...

Ja na księgę i wpis czekałem pół roku. Tylko pół roku - składałem
umotywowany wniosek o przyśpieszenie.

do góry