eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 84

  • 41. Data: 2013-02-24 17:00:42
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "witek" <w...@g...pl.invalid> napisał
    >>
    >> Ale skoro już to napisałeś, to dla wykazania tej szkodliwości
    >> musiałbyś
    >> udowodnić, że jakiś konkretny dzieciak faktycznie to widział i
    >> faktycznie doszło do jego demoralizacji.
    >
    > Nie musi.
    > Wystarczy, ze jest taka możliwość.

    A ciebie należy posadzić za gwałt. Oczywiście zakładam, że nikogo nie
    skrzywdziłeś, ale przecież masz taką możliwość a to podobno wystarczy
    ;P


  • 42. Data: 2013-02-24 17:05:31
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>

    W dniu niedziela, 24 lutego 2013 16:55:26 UTC+1 użytkownik Marek Dyjor napisał:
    > ale wiesz �e wg wielu teoretyk�w prawa, t�pe stosowanie prawa jest jeszcze
    bardziej szkodliwe dla jego poszanowania? trzeba sie zawsze zastanawiaďż˝ jaki ma cel
    PRAWO... czemu s�u�y prawo.

    Wielu teoretyków prawa to znaczy którzy i gdzie (publikacja, rocznik, strona itd.) o
    tym mówili?

    Co się zaś tyczy tępego stosowania prawa - oczywiście, w nadzwyczajnych sytuacjach
    wręcz zbrodnią byłoby stosowanie złego prawa. Tu jednak nie mamy do czynienia z takim
    przypadkiem. Ani sytuacja nie jest nadzwyczajna (wręcz przeciwnie) ani prawo nie jest
    złe.

    A o duchu (celu) prawa to mówił Gowin i tymczasem jednego takiego aż nadto wystarczy.


  • 43. Data: 2013-02-24 17:06:46
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Maruda" <m...@n...com> napisał
    >>
    >> Wytłumacz mi na czym polega szkodliwość czynu zabronionego,
    >> polegającego
    >> na przejściu przez jezdnię na czerwonym świetle, w sytuacji gdy
    >> jest
    >> środek nocy, nie ma ruchu samochodów, pogoda jest doskonała,
    >> widoczność
    >> jest na pół kilometra w każdą stronę itd.

    > Wytłumacz na czym polega szkodliwość ostrożnej i bezkolizyjnej jazdy
    > samochodem na tęgiej bani?

    Tu zagrożenie jest bardzo realne. Nieszczęście może się wydarzyć tu i
    teraz albo za chwilę gdzieś dalej. Ono trwa przez cały czas
    przebywania pijaka za kółkiem. Natomiast mój przypadek dotyczył
    pojedynczej sytuacji, gdzie można bez wątpliwości przesądzić czy
    zagrożenie było czy nie.

    > Tzw. "ustawodawca" goni w piętkę. Sam nie panuje nad tym, co ustawia
    > i zapisuje.
    >
    > A moim zdaniem nie ma podstaw do karania za "stwarzanie zagrożenia".
    > To właśnie nie jest czyn szkodliwy.

    Rozróżnij zagrożenie realne, bezpośrednie od potencjalnego,
    hipotetycznego (w stylu "a gdyby tu było przedszkole, w przyszłości").


  • 44. Data: 2013-02-24 17:38:30
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>

    W dniu niedziela, 24 lutego 2013 02:01:32 UTC+1 użytkownik Robert Tomasik napisał:
    > Mylisz się. Jak bedzie mądzre kłamał, to obalenie jego zeznań wcale łatwe nie jest.

    Domyślam że całość działa się w mieście. W mieście zazwyczaj pełno jest kamer
    rejestrujących co dzieje się w okolicy. Pierwsze o co bym zapytał to którędy uciekał
    a następnie sprawdził zapisy z monitoringu. Byłoby widać czy faktycznie uciekał i czy
    ktoś gonił z nożem. A to tylko jedna z możliwości sprawdzenia.


  • 45. Data: 2013-02-24 17:43:24
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: Szymon von Ulezalka <a...@i...pl>

    > Jakiś dzieciak z okna zobaczy jak przechodzisz na czerwonym i uzna
    > że tak wolno. I to już będzie szkodliwość społeczna.

    nom. straszne toto jest.
    przejdzie przez ulice **na czerwonym** swietle. jeszcze jak dorosnie
    moze przestac glosowan na przewodnia partie.

    szymon


  • 46. Data: 2013-02-24 17:53:45
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>

    "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    news:512918f7$1@news.home.net.pl...
    > To wykroczenie, więc musiał byś wykazać brak szkodliwości społecznej, ale to
    > by zadziałało tylko w przypadku świateł ewidentnie omyłkowo działających np.
    > na zamkniętym i rozkopanym odcinku drogi.
    >> konieczności (np. chorym dzieckiem czekającym w domu na tatę biegnącego
    >> z apteki z lekami)?
    > ROTFL
    > To już by się chyba załapało na robienie sobie kpin z sądu.
    > Biegniesz z lekami, których dostarczenie minutę później może zaważyć na
    > zdrowiu dziecka?

    offtopicznie - inhalator dla astmatyka na przyklad


  • 47. Data: 2013-02-24 18:12:09
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Tomasz Myrdin wrote:
    > W dniu niedziela, 24 lutego 2013 16:32:57 UTC+1 użytkownik Marek
    > Dyjor napisał:
    >> ale zdajesz sobie sprawďż˝ ze ta interpretacja jest normalnie
    >> debilna? oczywi�cie tak sie interpretuje prawo w RP (ida� za
    >> tradycjďż˝ komunizmu i caratu) ale takie stosowanie oprawa jest
    >> bzdurne i szkodliwe. My�l� �e ci�ko jest znale�� kogo�
    >> normalnego kto b�dzie sta�a na czerwonym �wietle na pustej
    >> drodze z dobr� widoczno�ci�. My�l� �e nie uczyni tego
    >> ani pan policjant ani pan s�dzia ani pan prokurator.
    >
    > Ale zdajesz sobie sprawę że jakoś tak ciężko wierzyć że ktoś
    > dokładnie się przyjrzał okolicy i ze 100% pewnością mógł stwierdzić
    > że nie ma zagrożenia skoro nie zobaczył policji? ;)
    >
    > Co się zaś tyczy stania na czerwonym - tak, zdecydowana większość
    > pieszych i zmotoryzowanych stoi i czeka na zielone niezależnie od
    > tego czy jest to uzasadnione czymkolwiek innym niż tylko
    > poszanowaniem prawa. Tak samo jest w innych cywilizowanych państwach.
    > Masz jednak rację, są państwa gdzie każdy sam ocenia jak ma jechać
    > (mniej więcej tak jeździ się po Kairze) - pozostawiam Twojej ocenie
    > gdzie bezpieczniej się poruszać.

    ale wiesz ze się mylisz...

    w wielu cywilizowanych krajach europejskich przejście przez pusta drogę na
    czerwonym pod nosem policjanta skończy sie niczym.

    bo w tych krajach policja nie jest od gnębienia pobywateli i poprawiania
    bilansu płątniczego państwa tylko od służenia obywatelom, i zapewniania im
    bezpieczeńśtwa.

    W polsce policjant moze skierować wniosek o ukaranie za pójscie na rauszu do
    samochodu po papierosy.


  • 48. Data: 2013-02-24 18:14:31
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Tomasz Myrdin wrote:
    > W dniu niedziela, 24 lutego 2013 16:55:26 UTC+1 użytkownik Marek
    > Dyjor napisał:
    >> ale wiesz �e wg wielu teoretyk�w prawa, t�pe stosowanie prawa
    >> jest jeszcze bardziej szkodliwe dla jego poszanowania? trzeba sie
    >> zawsze zastanawia� jaki ma cel PRAWO... czemu s�u�y prawo.
    >
    > Wielu teoretyków prawa to znaczy którzy i gdzie (publikacja, rocznik,
    > strona itd.) o tym mówili?
    >
    > Co się zaś tyczy tępego stosowania prawa - oczywiście, w
    > nadzwyczajnych sytuacjach wręcz zbrodnią byłoby stosowanie złego
    > prawa. Tu jednak nie mamy do czynienia z takim przypadkiem. Ani
    > sytuacja nie jest nadzwyczajna (wręcz przeciwnie) ani prawo nie jest
    > złe.
    >
    > A o duchu (celu) prawa to mówił Gowin i tymczasem jednego takiego aż
    > nadto wystarczy.

    nie tylko Gowin...

    duch prawa, praca sędziów... to są sprawy któymi powinniśmy sie
    interesować...

    Bo niestety ale odziedziczyliśmy po latach komuny i zaborach bardzo zły
    model stosowania prawa.


  • 49. Data: 2013-02-24 18:15:56
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    m4rkiz wrote:
    > "Andrzej Lawa" <a...@l...SPAM_PRECZ.com> wrote in message
    > news:512918f7$1@news.home.net.pl...
    >> To wykroczenie, więc musiał byś wykazać brak szkodliwości
    >> społecznej, ale to by zadziałało tylko w przypadku świateł
    >> ewidentnie omyłkowo działających np. na zamkniętym i rozkopanym
    >> odcinku drogi.
    >>> konieczności (np. chorym dzieckiem czekającym w domu na tatę
    >>> biegnącego z apteki z lekami)?
    >> ROTFL
    >> To już by się chyba załapało na robienie sobie kpin z sądu.
    >> Biegniesz z lekami, których dostarczenie minutę później może zaważyć
    >> na zdrowiu dziecka?
    >
    > offtopicznie - inhalator dla astmatyka na przyklad

    nie ważne...

    złamałeś prawo czeka cie kara... jak dziecku grozi niebezpieczeństwo to
    powinienies wezwać pogotowie i spokojnie czekać aż przyjedzie. ;-)


  • 50. Data: 2013-02-24 18:19:13
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: witek <w...@g...pl.invalid>

    Marek Dyjor wrote:
    > Tomasz Myrdin wrote:
    >> W dniu niedziela, 24 lutego 2013 16:32:57 UTC+1 użytkownik Marek
    >> Dyjor napisał:
    >>> ale zdajesz sobie sprawďż˝ ze ta interpretacja jest normalnie
    >>> debilna? oczywi�cie tak sie interpretuje prawo w RP (ida� za
    >>> tradycjďż˝ komunizmu i caratu) ale takie stosowanie oprawa jest
    >>> bzdurne i szkodliwe. My�l� �e ci�ko jest znale�� kogo�
    >>> normalnego kto b�dzie sta�a na czerwonym �wietle na pustej
    >>> drodze z dobr� widoczno�ci�. My�l� �e nie uczyni tego
    >>> ani pan policjant ani pan s�dzia ani pan prokurator.
    >>
    >> Ale zdajesz sobie sprawę że jakoś tak ciężko wierzyć że ktoś
    >> dokładnie się przyjrzał okolicy i ze 100% pewnością mógł stwierdzić
    >> że nie ma zagrożenia skoro nie zobaczył policji? ;)
    >>
    >> Co się zaś tyczy stania na czerwonym - tak, zdecydowana większość
    >> pieszych i zmotoryzowanych stoi i czeka na zielone niezależnie od
    >> tego czy jest to uzasadnione czymkolwiek innym niż tylko
    >> poszanowaniem prawa. Tak samo jest w innych cywilizowanych państwach.
    >> Masz jednak rację, są państwa gdzie każdy sam ocenia jak ma jechać
    >> (mniej więcej tak jeździ się po Kairze) - pozostawiam Twojej ocenie
    >> gdzie bezpieczniej się poruszać.
    >
    > ale wiesz ze się mylisz...
    >
    > w wielu cywilizowanych krajach europejskich przejście przez pusta drogę
    > na czerwonym pod nosem policjanta skończy sie niczym.
    >
    co nie znaczy, ze nie moze wlepic mandatu jak bedzie chcial

    > bo w tych krajach policja nie jest od gnębienia pobywateli i poprawiania
    > bilansu płątniczego państwa tylko od służenia obywatelom, i zapewniania
    > im bezpieczeńśtwa.
    >
    > W polsce policjant moze skierować wniosek o ukaranie za pójscie na
    > rauszu do samochodu po papierosy.

    moze, ale nie musi.
    rownie dobrze mogl palcem pokiwac.

    to jest kwestia mentalnosci policjanta a nie jakosci prawa.

strony : 1 ... 4 . [ 5 ] . 6 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1