eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 84

  • 1. Data: 2013-02-23 17:31:13
    Temat: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: Marcin N <m...@o...pl>

    Ostatnio policja szukając źródeł mandatów - zaczyna czepiać się
    przechodzących na czerwonym świetle.

    O ile w niektórych sytuacjach takie zachowanie uważam za niedopuszczalne
    - to bardzo często sam też przechodzę, gdy na horyzoncie nie ma samochodu.

    Policja jednak lubi się przyczepić do każdego - nie bacząc, że wiele
    krajów zachodnich przechodzenie na czerwonym uważa za normę.

    Pytanie moje: czy mam szansę wybronić się przed sądem nie przyjmując
    mandatu i broniąc się niską szkodliwością społeczną lub zasadą wyższej
    konieczności (np. chorym dzieckiem czekającym w domu na tatę biegnącego
    z apteki z lekami)?



    --
    MN


  • 2. Data: 2013-02-23 18:48:25
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: Liwiusz <l...@b...tego.poczta.onet.pl>

    W dniu 2013-02-23 17:31, Marcin N pisze:
    > Ostatnio policja szukając źródeł mandatów - zaczyna czepiać się
    > przechodzących na czerwonym świetle.
    >
    > O ile w niektórych sytuacjach takie zachowanie uważam za niedopuszczalne
    > - to bardzo często sam też przechodzę, gdy na horyzoncie nie ma samochodu.
    >
    > Policja jednak lubi się przyczepić do każdego - nie bacząc, że wiele
    > krajów zachodnich przechodzenie na czerwonym uważa za normę.
    >
    > Pytanie moje: czy mam szansę wybronić się przed sądem nie przyjmując
    > mandatu i broniąc się niską szkodliwością społeczną lub zasadą wyższej

    Raczej nie.

    > konieczności (np. chorym dzieckiem czekającym w domu na tatę biegnącego
    > z apteki z lekami)?

    Bez sensu. Nawet gdyby to była prawda (a nie jest i nie będzie), ak tata
    biegnie z lekami do umierającego, to szybko przyjmuje mandat, albo
    ucieka, a nie dyskutuje z policjantami. Albo dzwoni po pogotowie.

    --
    Liwiusz


  • 3. Data: 2013-02-23 20:21:12
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>

    Nie "raczej nie" tylko na co najmniej 200% nie!
    Przejście na czerwonym świetle to nie przestępstwo tylko wykroczenie. Znikoma
    społeczna szkodliwość czynu dotyczy wyłącznie przestępstw! Wykroczeń nigdy!!!

    Co do zaś stanu wyższej konieczności to też wydaje mi się że nie dałoby się tego
    obronić. A już na pewno w ten sposób który został wskazany.


  • 4. Data: 2013-02-23 20:31:03
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 23.02.2013 17:31, Marcin N pisze:

    > Pytanie moje: czy mam szansę wybronić się przed sądem nie przyjmując
    > mandatu i broniąc się niską szkodliwością społeczną lub zasadą wyższej

    To wykroczenie, więc musiał byś wykazać brak szkodliwości społecznej,
    ale to by zadziałało tylko w przypadku świateł ewidentnie omyłkowo
    działających np. na zamkniętym i rozkopanym odcinku drogi.

    > konieczności (np. chorym dzieckiem czekającym w domu na tatę biegnącego
    > z apteki z lekami)?

    ROTFL

    To już by się chyba załapało na robienie sobie kpin z sądu.

    Biegniesz z lekami, których dostarczenie minutę później może zaważyć na
    zdrowiu dziecka?

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...


  • 5. Data: 2013-02-23 20:33:54
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>

    Użytkownik "Liwiusz" <l...@b...tego.poczta.onet.pl> napisał w wiadomości
    news:kgavde$ru2$1@news.task.gda.pl...
    >> Pytanie moje: czy mam szansę wybronić się przed sądem nie przyjmując
    >> mandatu i broniąc się niską szkodliwością społeczną lub zasadą wyższej
    > Raczej nie.

    Ale sąd może przekonać, że upewnił sie, iż nikomu to nei zagraża i sądzę,
    że w niektórych wypadkach da sie pouczenie wynegocjować.
    >
    >> konieczności (np. chorym dzieckiem czekającym w domu na tatę biegnącego
    >> z apteki z lekami)?
    >
    > Bez sensu. Nawet gdyby to była prawda (a nie jest i nie będzie), ak tata
    > biegnie z lekami do umierającego, to szybko przyjmuje mandat, albo
    > ucieka, a nie dyskutuje z policjantami. Albo dzwoni po pogotowie.

    Bo argument bez sensu z tymi lekami. Ale, jakby powiedział, że uciekał
    przed facetem, który miał nóż, ale na widok policjantów uciekł? Tu już sąd
    mógłby różnie na to spojrzeć, zwłaszcza, gdyby ktoś sie tam faktycznie
    kręcił przykładowo. Sam pomysł z wyższą koniecznością nie jest utopijny,
    tylko trzeba sensownie to uzasadnić. Leki nie są dobrym pomysłem, bo na
    miejscu policjantów delikwenta wsadziłbym na pokład, na sygnałach odstawił
    do domu, ale na miejscu zweryfikował, czy jest tam faktycznien jakieś
    umierajace dziecko. I znam taki przypadek z życia. Skończyło się wnioskiem
    o ukaranie do sądu z uzasadnieniem, że facet próbował wprowadzić
    policjantów w błąd i możliwy do nałozenia mandat wydaje się karą zbyt niską
    w stosunku do zagrożenia. Z tym, ze chodziło akurat o przekroczenie
    prędkości przez lekarza, który tłumaczył, ze do chorego jedzie, a jechał do
    knajpy.


  • 6. Data: 2013-02-23 21:08:52
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: Tomasz Myrdin <m...@o...onet.pl>

    Przed sądem to nie pouczenie tylko co najwyżej naganę. ;) To jednak drobiazg.

    Gdyby jednak zaczął ktoś zmyślać o jakimś niezidentyfikowanym osobniku który gonił za
    nim z nożem to byłaby to już tragedia.
    W takiej sytuacji na miejscu policjantów uznałbym że ten który gonił z nożem zapewne
    usiłował popełnić przestępstwo z art. 148 KK (czy słusznie to dopiero później by się
    okazało). Jeżeli posiadasz jakiekolwiek wiarygodne wiadomości o usiłowaniu
    popełnienia przestępstwa zabójstwa to jesteś zobowiązany do poinformowania o tym
    odpowiednich organów państwowych (odmienne postępowanie naraża na odpowiedzialność
    karną z art. 240 KK). Konieczne zatem byłoby złożenie zeznań w tej sprawie. Gdyby
    ktoś zmyślał (co niewątpliwie bez problemu by mu udowodniono) to odpowiadałby karnie
    za popełnienie przestępstwa z art. 238 KK (zawiadomienie o przestępstwie
    niepopełnionym).
    Ogólnie "z deszczu pod rynnę". ;)


  • 7. Data: 2013-02-23 22:06:24
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: "Alek" <alek67@PRECZ_ZE_SPAMEM.poczta.onet.pl>

    Użytkownik "Tomasz Myrdin" <m...@o...onet.pl> napisał

    > Przejście na czerwonym świetle to nie przestępstwo tylko
    > wykroczenie. Znikoma społeczna szkodliwość czynu dotyczy wyłącznie
    > przestępstw! Wykroczeń nigdy!!!

    Art. 1.
    § 1. Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto
    popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę
    ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu,
    ograniczenia wolności, grzywny do 5000 złotych lub nagany.


  • 8. Data: 2013-02-23 22:10:05
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Alek wrote:
    > Użytkownik "Tomasz Myrdin" <m...@o...onet.pl> napisał
    >
    >> Przejście na czerwonym świetle to nie przestępstwo tylko
    >> wykroczenie. Znikoma społeczna szkodliwość czynu dotyczy wyłącznie
    >> przestępstw! Wykroczeń nigdy!!!
    >
    > Art. 1.
    > § 1. Odpowiedzialności za wykroczenie podlega ten tylko, kto
    > popełnia czyn społecznie szkodliwy, zabroniony przez ustawę
    > ^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
    > obowiązującą w czasie jego popełnienia pod groźbą kary aresztu,
    > ograniczenia wolności, grzywny do 5000 złotych lub nagany.

    no można by sie na to powołać i zapytać jaką szkodliwość społeczna ma
    przejście na czerwonym świetle gdy nie ma żadnych samochodów i żadne dzieci
    (możliwość demoralizacji) nie widzą. Może jak trafi na myślącego sędziego to
    go tylko pouczy.


  • 9. Data: 2013-02-23 22:11:17
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: "Marek Dyjor" <m...@p...onet.pl>

    Andrzej Lawa wrote:
    > W dniu 23.02.2013 17:31, Marcin N pisze:
    >
    >> Pytanie moje: czy mam szansę wybronić się przed sądem nie przyjmując
    >> mandatu i broniąc się niską szkodliwością społeczną lub zasadą
    >> wyższej
    >
    > To wykroczenie, więc musiał byś wykazać brak szkodliwości społecznej,
    > ale to by zadziałało tylko w przypadku świateł ewidentnie omyłkowo
    > działających np. na zamkniętym i rozkopanym odcinku drogi.

    brak szkodliwości to chyab jak nie groziło żadną szkoda dla nikogo...

    pusta droga.


  • 10. Data: 2013-02-23 22:36:12
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: Andrzej Lawa <a...@l...SPAM_PRECZ.com>

    W dniu 23.02.2013 22:11, Marek Dyjor pisze:

    > brak szkodliwości to chyab jak nie groziło żadną szkoda dla nikogo...
    >
    > pusta droga.

    A gdyby tędy jechała wasza teściowa? ;)

    --
    Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
    są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
    I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...

strony : [ 1 ] . 2 ... 9


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1