eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPrzejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności › Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
  • Data: 2013-02-24 12:20:13
    Temat: Re: Przejście na czerwonym świetle a zasada wyższej konieczności
    Od: witek <w...@g...pl.invalid> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Alek wrote:
    > Użytkownik "RadoslawF" <radoslawfl@spam_wp.pl> napisał
    >>
    >>> W omawianym przypadku nie ma szkodliwości, ani znacznej ani znikomej
    >>> ani innej - nie ma żadnej, a zatem i wykroczenia nie ma. Oczywiście
    >>> tylko na zdrowy rozum, bo policjant i tak zaproponuje mandat a sąd
    >>> nałoży karę. Wbrew logice.
    >>
    >> Jakiś dzieciak z okna zobaczy jak przechodzisz na czerwonym i uzna
    >> że tak wolno. I to już będzie szkodliwość społeczna.
    >
    > To jest tak bardzo naciągane, że wstydziłbyś się używać takiego
    > argumentu. Na tej zasadzie karalne byłoby bez wyjątku każde przewinienie
    > (bez tego warunku o szkodliwości społecznej) bo jakiś dzieciak zobaczy
    > czy inne cośtam cośtam. A jednak w ustawie tenże warunek jest, więc coś
    > ustawodawca na myśli miał.


    Ale dokładnie to miał na myśli.

    Plucie w domu na własną podłogę szkodliwe nie jest, tudziez obsikanie
    własnego domu. Ale ja zrobisz to na ulicy to mozesz dostac w ucho.
    Wlasnie z argumentem, bo jakby inni tez tak zaczeli robic to ....


    >
    > Ale skoro już to napisałeś, to dla wykazania tej szkodliwości musiałbyś
    > udowodnić, że jakiś konkretny dzieciak faktycznie to widział i
    > faktycznie doszło do jego demoralizacji.

    Nie musi.
    Wystarczy, ze jest taka możliwość.


    > Choćby na podobieństwo zakłócania ciszy nocnej - mogę w swoim mieszkaniu
    > robić dowolne hałasy dopóki nie znajdzie się sąsiad, któremu to
    > przeszkadza. Bo jeśli na przykład jestem sam w całej kamienicy (np.
    > wszyscy inni wyjechali) to nie mogę zakłócić ciszy nocnej bo niby komu?

    troche nie trafiles, bo wykroczeniem jest zakłócanie a nie halasowanie.

    Gdyby wykorczeniem było samo hałasowanie to wowczas nie bylby potrzebny
    nikt kto tego slucha. Wystarczylyby same decybele.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1