eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPorada prawna-policja › Re: Porada prawna-policja
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!news.ipartners.pl!not-for-mail
    From: "Kartellis" <Małymis@Bardzo.bardzo.maly.mis.pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Porada prawna-policja
    Date: Thu, 5 Aug 2004 12:27:20 +0200
    Organization: Internet Partners
    Lines: 83
    Message-ID: <cet222$gbi$1@news2.ipartners.pl>
    References: <cesvep$nd4$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: 217.153.29.186
    X-Trace: news2.ipartners.pl 1091701634 16754 217.153.29.186 (5 Aug 2004 10:27:14 GMT)
    X-Complaints-To: a...@i...pl
    NNTP-Posting-Date: 5 Aug 2004 10:27:14 GMT
    X-Newsreader: Microsoft Outlook Express 6.00.2800.1437
    X-MSMail-Priority: Normal
    X-Priority: 3
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.00.2800.1441
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:231517
    [ ukryj nagłówki ]


    Użytkownik "Brygida " <h...@g...SKASUJ-TO.pl> napisał w wiadomości
    news:cesvep$nd4$1@inews.gazeta.pl...
    >
    > Witam, poszukuję kogoś kto mi poradzi co zrobić. Wezwałam policję a teraz
    mi
    > za to grozi 3 lata. Opis sytuacji:
    >
    >
    > wróciłam z mamą do domu i okazało się,że nie ma domofonu. Ze względu
    > na to, iż do otwarcia drzwi do bloku używam kodu- nie wzięłam ze sobą
    klucza.
    > Była 2 w nocy. Jestem tu nowa na tym terenie i niestety nie miałam do kogo
    > zadzwonić aby ktoś pomógł. Najlepiej byłoby do sąsiadów ale nie znam ich
    > numerów telefonu tylko numery mieszkań a nie było domofonu więc nie mogłam
    do
    > nich zadzwonić. Wkońcu zadzwoniłam na 112. Powiedzialam, że ktoś ukradł
    > domofon, ze stoję z mamą pod bramą i nie mogę wejść do domu. Na centrali
    Pani
    > nie powiedziała- przykro mi ale to nie sprawa policji- a wręcz przeciwnie-
    > macie Panie problem, zaraz ktoś tam przyjedzie. No wkońcu policja jest od
    > tego, żeby pomóc. No i przyjechali Panowie- jeden z nogi walną w drzwi i
    się
    > otworzyły. I byłoby po sprawie ale mnie spisali. Dostałam wezwanie na
    > policję. POjechałam. I okazało się, że jestem oskarżona o "złośliwe
    wezwanie
    > policji". Czeka mnie sąd grodzki. Staram się wytłumaczyć ale okazało się,
    że
    > policjanci, którzy przyjechali napisali raport, że domofon był i ja miałam
    > klucz do drzwi tylko nie mogłam trafić w dzirukę tym kluczem. Powiem Wam,
    że
    > poprostu mnie zamurowło. Jestem za bardzo poważnym człowiekiem i na
    wysokim
    > stanowisku i chyba żyłam w innym świcie- jak mogł policjant skłamać????
    > Oczywiście gospodarz domu zaświadczy, że tego domofonu nie było ale....
    Samo
    > przesłuchanie było koszmarne. Facet się na mnie darł- szkoda tylko, że nie
    > miałam dyktafonu. Powiedział mi, że to ja kłamię i przegram sprawę
    > bo "policjaci są zawsze wiarygodni i mają rację". Na pytanie, czy jeżeli
    > miałam klucz do drzwi to czemu policjant rozwalił drzwi nogą a nie
    otworzył
    > ich kluczem- był brak odpowiedzi. No i co z centralą- jest nagranie
    rozmowy
    > że dzwonię, przedstawiam się i mówię o co chodzi. Na to policjat na
    > przesłuchaniu- że, oni zawsze wysyłają radiowóz a potem robią ludziom
    sprawy
    > w sądzie. I jeszcze usłyszałam że byłam z mamą pijana. Nie zrobili mi
    zadnych
    > badań krwi ani alkomatem ale sie teraz zastanawiam czy oni mogą to jakoś
    > podrobić??? teraz to już wszystkiego moge się spodziewać. Wiecie- ja tu
    się
    > czułam poszkodowana a teraz się okazuje, że jestem przestępcą- grozi mi 3
    > lata i 1500 zł. Policjant mi jeszcze powiedział, żeby się cieszyła, że
    mnie
    > nie aresztowali. I co ja mam zrobić????Oprócz tego, że musze iść do
    > psychologa to to mnie normalnie przerosło.
    > Brygida
    >
    >
    > --
    > Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl ->
    http://www.gazeta.pl/usenet/


    Zdjęcie brakującego domofomu, skarga na zachowanie policji do prokuratury,
    inspektoratu w komendzie głównej i okręgowej, do ministra, rzecznika praw
    ob., gdzie się da, nie ma co z nimi w ogóle gadać tylko formalnie - jak
    wezwą na przesłuchanie.

    Nie będą łapówkarze nami pomiatali.

    I olewać co mówią, krowa co dużo ryczy mało mleka daje. Pilnuj natomiast,
    czytaj co podpisujesz, żądaj sprostowania, jak napiszą inaczej niż powiesz.
    I skargi do przełożonych tych co to zorganizowali - komendant rejonowy,
    okręgowy, kto tam jeszcze.

    Jedno pismo, w nagłówku wymienieni wszyscy adresaci od najważniejszego,
    można kserować i rozsyłać poleconym. Nie ma co się bawić w adresowanie
    osobno do każdego, a przynajmniej będą wiedzieli, że nie popuścisz.

    Powodzenia !


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1