Dnia Fri, 02 Nov 2007 09:53:57 +0100, Piotr Kubiak napisał(a):

>> No to już bardzo sam sobie przeczysz ;-) Bo albo do abomamętu rtv ma
>> zastosowanie art. 217 konstytutki - bo jest podatkiem - albo nie ma,
>> więc krritv może sobie wygłaszać różne elaboraty na jego temat.
>
> Kiedy to właśnie ten artykuł zrównuje podatek z inną daniną publiczną
> jaką jest abonament. Patrz wyrok TK K 2/03.

No bo tam masz "podatki i inne daniny". Więc wszystko co płacisz państwu,
bo państwo ma taki przepis, mieści się w tym przepisie.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/

do góry

Olgierd wrote:
> Dnia Fri, 02 Nov 2007 09:53:57 +0100, Piotr Kubiak napisał(a):
>
>>> No to już bardzo sam sobie przeczysz ;-) Bo albo do abomamętu rtv ma
>>> zastosowanie art. 217 konstytutki - bo jest podatkiem - albo nie ma,
>>> więc krritv może sobie wygłaszać różne elaboraty na jego temat.
>> Kiedy to właśnie ten artykuł zrównuje podatek z inną daniną publiczną
>> jaką jest abonament. Patrz wyrok TK K 2/03.
>
> No bo tam masz "podatki i inne daniny". Więc wszystko co płacisz państwu,
> bo państwo ma taki przepis, mieści się w tym przepisie.

Nie wszystko, tylko świadczenia ,,przymusowe, bezzwrotne,
publicznoprawne, służące realizacji konstytucyjnych zadań państwa'' [1].
Jeżeli państwo określa takie świadczenie, to musi to czynić w formie
ustawy. A nie pliku na www.

[1] Być może faktycznie każda złotówka pobrana przez państwo spełnia te
warunki, ale nie jestem pewien.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

Dnia Fri, 02 Nov 2007 10:23:02 +0100, Piotr Kubiak napisał(a):

>> No bo tam masz "podatki i inne daniny". Więc wszystko co płacisz
>> państwu, bo państwo ma taki przepis, mieści się w tym przepisie.
>
> Nie wszystko, tylko świadczenia ,,przymusowe, bezzwrotne,
> publicznoprawne, służące realizacji konstytucyjnych zadań państwa'' [1].

Nie wiem skąd masz taką definicję, ale w sumie nieważne - abonament się
łapie, nawet ta "konstytucyjna realizacja" pewnie się mieści (w ujęciu
naszej konstytutki, w której wszystko się mieści).

> Jeżeli państwo określa takie świadczenie, to musi to czynić w formie
> ustawy. A nie pliku na www.

No to jest ustawa. A plik na www to pogląd organu konstytucyjnego na
temat zakresu ustawy.
To troszkę jak z prezydentem, który mówi "niech Donald przyniesie mi
umowę koalicyjną". Co mu zrobią jak się zaprze?

> [1] Być może faktycznie każda złotówka pobrana przez państwo spełnia te
> warunki, ale nie jestem pewien.

Formalnie na pewno tak. Poza tym to jawne złodziejstwo jest.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/

do góry

Olgierd wrote:
> Dnia Fri, 02 Nov 2007 10:23:02 +0100, Piotr Kubiak napisał(a):
>
>>> No bo tam masz "podatki i inne daniny". Więc wszystko co płacisz
>>> państwu, bo państwo ma taki przepis, mieści się w tym przepisie.
>> Nie wszystko, tylko świadczenia ,,przymusowe, bezzwrotne,
>> publicznoprawne, służące realizacji konstytucyjnych zadań państwa'' [1].
>
> Nie wiem skąd masz taką definicję, ale w sumie nieważne - abonament się
> łapie, nawet ta "konstytucyjna realizacja" pewnie się mieści (w ujęciu
> naszej konstytutki, w której wszystko się mieści).

Z wyroku o którym wspominałem.

>> Jeżeli państwo określa takie świadczenie, to musi to czynić w formie
>> ustawy. A nie pliku na www.
>
> No to jest ustawa. A plik na www to pogląd organu konstytucyjnego na
> temat zakresu ustawy.

Już raz sobie rada na www określała wysokość abonamentu, niestety tylko
do czasu. Moim zdaniem obecna sytuacja niewiele się od tamtej różni.

> To troszkę jak z prezydentem, który mówi "niech Donald przyniesie mi
> umowę koalicyjną". Co mu zrobią jak się zaprze?

Nic. Przecież on może teraz zgodnie z Konstytucją powołać dowolną osobę
na premiera. Nawet brata. W szczególności może powiedzieć, że powoła
tego, co pokaże umowę na większość.

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

Użytkownik "Piotr Kubiak" <p...@m...liamg> napisał
>
> Podatek nie może mieć określonego przeznaczenia (tzn. wszystkie podatki
> trafiają do jednego worka, z którego potem się dzieli). Abonament ma
> przeznaczenie - czyli inny worek, z którego w teorii można zabrać tylko
> na konkretny cel. Formalnie więc nie jest to podatek.

Więc podatek drogowy nie był podatkiem?

do góry

Dnia Fri, 02 Nov 2007 16:22:16 +0100, Piotr Kubiak napisał(a):

>> No to jest ustawa. A plik na www to pogląd organu konstytucyjnego na
>> temat zakresu ustawy.
>
> Już raz sobie rada na www określała wysokość abonamentu, niestety tylko
> do czasu. Moim zdaniem obecna sytuacja niewiele się od tamtej różni.

Pogląd wyrażony przez jakikolwiek organ nie jest źródłem prawa, natomiast
ówczesna uzurpacja była rzekomym źródłem prawa.

>> To troszkę jak z prezydentem, który mówi "niech Donald przyniesie mi
>> umowę koalicyjną". Co mu zrobią jak się zaprze?
>
> Nic. Przecież on może teraz zgodnie z Konstytucją powołać dowolną osobę
> na premiera. Nawet brata. W szczególności może powiedzieć, że powoła
> tego, co pokaże umowę na większość.

Ano właśnie.

--
pozdrawiam serdecznie, Olgierd
http://olgierd.wordpress.com/ ||| http://olgierd.bblog.pl/

do góry

Alek wrote:
> Użytkownik "Piotr Kubiak" <p...@m...liamg> napisał
>> Podatek nie może mieć określonego przeznaczenia (tzn. wszystkie podatki
>> trafiają do jednego worka, z którego potem się dzieli). Abonament ma
>> przeznaczenie - czyli inny worek, z którego w teorii można zabrać tylko
>> na konkretny cel. Formalnie więc nie jest to podatek.
>
> Więc podatek drogowy nie był podatkiem?

A jak ogon psa nazwiesz łapą, to ile pies ma łap?

--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

Olgierd wrote:
> Dnia Fri, 02 Nov 2007 16:22:16 +0100, Piotr Kubiak napisał(a):
>
>>> No to jest ustawa. A plik na www to pogląd organu konstytucyjnego na
>>> temat zakresu ustawy.
>> Już raz sobie rada na www określała wysokość abonamentu, niestety tylko
>> do czasu. Moim zdaniem obecna sytuacja niewiele się od tamtej różni.
>
> Pogląd wyrażony przez jakikolwiek organ nie jest źródłem prawa, natomiast
> ówczesna uzurpacja była rzekomym źródłem prawa.

No przecież ja cały czas o tym mówię! Obecnie pogląd wyrażony przez
Radę, jakoby "urządzenie, którego głównym przeznaczeniem nie jest odbiór
programu" nie było odbiornikiem, również nie jest źródłem prawa, zatem
należy go olać. Żródłem prawa jest ustawa, która mówi że odbiornikiem
jest *każde* urządzenie, które "jest techniczne dostosowane do odbioru
programu". Za używanie[1] każdego takiego urządzenia trzeba opłacać
abonament (bo tak każe ustawa), niezależnie od tego że Rada na www
ogłasza coś innego. I naprawdę nie ma znaczenia, że Rada działa na
"korzyść" podatnika, ograniczając zakres przedmiotów podpadających pod
abonament.

[1] Oczywiście używanie do odbioru, a nie w charakterze podstawki pod
doniczkę.
--
Pozdrawiam,
Piotr Kubiak
(jeśli chcesz do mnie napisać, to domyślisz się jak odszyfrować adres
z nagłówka)

do góry

Użytkownik "Piotr Kubiak" <p...@m...liamg> napisał
> >>
> >> Podatek nie może mieć określonego przeznaczenia (tzn. wszystkie
podatki
> >> trafiają do jednego worka, z którego potem się dzieli). Abonament ma
> >> przeznaczenie - czyli inny worek, z którego w teorii można zabrać
tylko
> >> na konkretny cel. Formalnie więc nie jest to podatek.
> >
> > Więc podatek drogowy nie był podatkiem?
>
> A jak ogon psa nazwiesz łapą, to ile pies ma łap?

Pomidor.

do góry