eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoPies pogryzł... i konsekwencje › Re: Pies pogryzł... i konsekwencje
  • Data: 2003-10-17 09:30:36
    Temat: Re: Pies pogryzł... i konsekwencje
    Od: "NoMAD" <l...@o...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]


    Użytkownik "lukasz_p" <l...@W...pl> napisał w wiadomości
    news:bmo8hq$47g$1@topaz.icpnet.pl...
    > > Państwo O. chyba nie mieli interesu w "posługiwaniu" się
    > > psem, chyba że szczuli ? Znaczy: ja tam nie widzę "opiekowania
    > > się" zwirzęciem, a "chować" chyba go nie chowali ? (nie,
    > > nie mam na myśli chowania w ukryciu :)).
    >
    > heh, ciekawa sprawa :-)
    >
    > Panstwo O. jak najbardziej pasuja do art. 431 - zwierze chowa ten, kto
    > sprawuje nad nim przez dluzszy czas piecze, dostarczajac mu schronienia
    > i utrzymania /Radwanski/
    > Tutaj watpliwosci nie ma.

    No moze kilka... ;-)) ale to kwestia wykladni slowa "chowac". Radwanski mowi
    tak a inny moze twierdzic inaczej.

    Jak to mowia: "W doktrynie istnieje spor".... ;-)))

    Ale ja tez bym sie przychylal raczej do twojego zdania

    > Podobnie jak we wczesniejszym watku o robotnikach, ktorzy komus zalali
    > kuchnie, zeby Panstwo W. zwolnilc od odpowiedzialnosci, trzeba
    > udowodnic, ze nie ponosza winy w wyborze, tzn. przy dokonywaniu wyboru,
    > komu powierzyc psa, dochowali nalezytej starannosci i nie mogli
    > przewidziec, ze powierzenienie psa Panstwu O. moze doprowadzic do takich
    > skutkow
    > Np. jesli panstwo O. dali wczesniej dowody lekkomyslnego podejcia do
    > powierzonych im spraw, Panstwo W. mozna by pociagnac do
    > odpowiedzialnosci z art. 429, jesli natomiast Panstwo W. sa ludzmi
    > rzetelnymi, solidnymi, dajacymi jakas gwarancje pomyslnego zaltawienia
    > powierzonych im spraw itd, to ponosza wylaczna odpowiedzialnosc - godzac
    > sie na opieke nad psem przyjeli na siebie wieksze ryzyko, jakie ponosza
    > wlasciele (czy jak tuaj: posiadacze) roznych zwierzat
    >
    > Takie jest moje zdanie, ale chetnie poslucham innych glosow :-)

    MSZ troche za malo wiemy o samym zdarzeniu zeby rozpatrywac ew art 429.
    Byc moze pies mial swoj zly dzien, a moze dziecko go draznilo... itp

    Potrzebujemy wiecej informacji zeby rozwinac swoje skrzydla na polu
    teoretyzowania ;-))

    > Co do wtargniecia - jesli znajomi odwiedzili sie na dzialce, to o zadnym
    > wtargnieciu raczej nie ma mowy (chyba ze przyszli pod nieobecnosc
    > gospodarzy podeptac im grzadki :-D

    Co do tego to nie bardzo rozumiem o co chodzi autorowi z tym wtargnieciem...
    Przeciez nie przeskoczyli ukradkiem plotu tylko chyba kulturalnie
    zapukali/dzwonili i weszli...

    Pozdrawiam


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1