W dniu 2012-05-05 15:16, Icek pisze:

> Masz nauczkę, że trzeba czytać.

Popieram. Niestety wątkotwórca po zawarciu pisemnej umowy jest na
skazanej na porażkę pozycji.
Teraz powinien się zastanowić na planowanymi działaniami, którymi może
ściągnąć na siebie kłopoty.

Ja na miejscu wątkotwórcy podkuliłbym ogon, z zawartej umowy skrzętnie
korzystał aby jak najmniej na niej stracić, a po jej zakończeniu
przeniósłbym się do konkurencyjnego usługodawcy.

Co prawda ja też znam przypadek z Orange, w którym pisemna umowa
zawierała co innego niż obiecywał konsultant, ale ta umowa nie została
oficjalnie zawarta przez usługobiorcę. Co nie oznacza, że nie została
zawarta przez Orange, ot tak dziwacznie wyszło, że nie wiadomo kto ją
podpisał zamiast usługobiorcy :-)

--
Pozdrawiam,
Czesławek