eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Obrońca z urzędu, a zasada równości wobec prawa ?
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 23

  • 1. Data: 2007-02-11 15:53:07
    Temat: Obrońca z urzędu, a zasada równości wobec prawa ?
    Od: "Stary kawaler Jarek K." <s...@N...gazeta.pl>

    Każdy oskarżony ma prawo do obrońcy podczas postępowania sądowego.

    Każdy oskarżony ma możliwość wyboru obrońcy spośród wszystkich adwokatów,
    którzy zaoferują mu swoje usługi i, którzy zdecydują się go bronić i tutaj nie
    mam żadnych zastrzeżeń. Jak ma się to jednak do sytuacji w, której
    oskarżonemu sędzia wyznacza obrońcę w urzędu, ze względu na stan jego zdrowia
    psychicznego ?

    Sędzia wyznacza KONKRETNEGO odwakata, którego:

    - zna osobiście
    - wie, czego może się po nim spodziewać
    - zna skuteczność jego postepowania
    - decyduje o jego zarobkach (wybiera go, bo go zna w życiu prywatnym)

    Moim zdanie w taki przypadku dochodzi do naruszenia konstytucyjnej zasady
    równości wobec prawa, bowiem:

    - oskarżony (bądź prawny opiekun) nie ma możliwości dokonania wyboru
    - jego pozycja, jako oskarżonego jest zagrożona, bowiem sędzia wybierając
    konkretbego obrońcę z góry decyduje o jakości obrony, a to oznacza, że
    "ustawia" proces: podejrzenie naruszenie prawa do niezawisłości sędziowskiej

    a także do:

    - kumotersta, bowiem, jak już w/w, sędzia wybiera konkretnego adwokata,
    którego zna osobiście przyczyniając się w ten sposób, do osiąganych zysków
    prze tego ostatniego.


    Moim zdaniem dochodzi w takim przypadku do ewidentnego naruszenia prawa,
    bowiem oskarżony, któremu przyznano obrońcę z urzędu, w myśl zasady równości
    wobec prawa, powinien mieć możliwość jego ostatecznego wyboru spośród
    wszytskich adwokatów.

    Jeśli taki oskarżony (lub jego opiekun) sam będzie miał możliwość decydowania
    o wyborze swego obrońcy, to automatycznie też wyeliminuje mozliwość kumoterswta.






    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 2. Data: 2007-02-11 16:17:35
    Temat: Re: Obrońca z urzędu, a zasada równości wobec prawa ?
    Od: "Washko" <w...@w...org>

    On 11 Lut, 16:53, "Stary kawaler Jarek K."
    <s...@N...gazeta.pl> wrote:
    > Każdy oskarżony ma prawo do obrońcy podczas postępowania sądowego.
    >
    > Każdy oskarżony ma możliwość wyboru obrońcy spośród wszystkich adwokatów,
    > którzy zaoferują mu swoje usługi i, którzy zdecydują się go bronić i tutaj nie
    > mam żadnych zastrzeżeń. Jak ma się to jednak do sytuacji w, której
    > oskarżonemu sędzia wyznacza obrońcę w urzędu, ze względu na stan jego zdrowia
    > psychicznego ?
    >
    > Sędzia wyznacza KONKRETNEGO odwakata, którego:
    >
    > - zna osobiście
    > - wie, czego może się po nim spodziewać
    > - zna skuteczność jego postepowania
    > - decyduje o jego zarobkach (wybiera go, bo go zna w życiu prywatnym)
    >
    > Moim zdanie w taki przypadku dochodzi do naruszenia konstytucyjnej zasady
    > równości wobec prawa, bowiem:
    >
    > - oskarżony (bądź prawny opiekun) nie ma możliwości dokonania wyboru
    > - jego pozycja, jako oskarżonego jest zagrożona, bowiem sędzia wybierając
    > konkretbego obrońcę z góry decyduje o jakości obrony, a to oznacza, że
    > "ustawia" proces: podejrzenie naruszenie prawa do niezawisłości sędziowskiej
    >
    > a także do:
    >
    > - kumotersta, bowiem, jak już w/w, sędzia wybiera konkretnego adwokata,
    > którego zna osobiście przyczyniając się w ten sposób, do osiąganych zysków
    > prze tego ostatniego.
    >
    > Moim zdaniem dochodzi w takim przypadku do ewidentnego naruszenia prawa,
    > bowiem oskarżony, któremu przyznano obrońcę z urzędu, w myśl zasady równości
    > wobec prawa, powinien mieć możliwość jego ostatecznego wyboru spośród
    > wszytskich adwokatów.
    >
    > Jeśli taki oskarżony (lub jego opiekun) sam będzie miał możliwość decydowania
    > o wyborze swego obrońcy, to automatycznie też wyeliminuje mozliwość kumoterswta.

    I z tych m. in. przyczyn, wielu sędziów nie wyznacza konkretnego
    adwokata, tylko kieruje postanowienie o wyznaczeniu obrońcy z urzędu
    do dziekana okręgowej rady adwokackiej, który to dziekan przydziela
    konkretnego obrońcę.

    Pozdrawiam,
    Washko
    http://washko.wordpress.com


  • 3. Data: 2007-02-11 16:35:06
    Temat: Re: Obrońca z urzędu, a zasada równości wobec prawa ?
    Od: "Stary kawaler Jarek K." <s...@g...pl>

    > I z tych m. in. przyczyn, wielu sędziów nie wyznacza konkretnego
    > adwokata, tylko kieruje postanowienie o wyznaczeniu obro=F1cy z urz=EAdu
    > do dziekana okręgowej rady adwokackiej, który to dziekan przydziela
    > konkretnego obrońcę.

    Nie może być takiej sytuacji, aby istniały w tym przypadku dwie zasady: jeden
    sędzia wyznacza, a drugi pozwala to zrobić dziekanowi ORA.

    Poza tym dziekan też nie ma prawa decydować o wyborze, bo będzie postępował
    tak samo, jak sędzia:

    - ograniczał prawa oskarżonego
    - dopuszczał się kumoterstwa

    Oskarżony, któremu przyznano obrońcę z urzędu musi mieć taką samą możliwość
    wyboru, jak ten, ktory wybiera obrońcę prywatnie.


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 4. Data: 2007-02-11 16:44:16
    Temat: Re: Obrońca z urzędu, a zasada równości wobec prawa ?
    Od: "Washko" <w...@w...org>

    On 11 Lut, 17:35, "Stary kawaler Jarek K."
    <s...@g...pl> wrote:
    > > I z tych m. in. przyczyn, wielu sędziów nie wyznacza konkretnego
    > > adwokata, tylko kieruje postanowienie o wyznaczeniu obro=F1cy z urz=EAdu
    > > do dziekana okręgowej rady adwokackiej, który to dziekan przydziela
    > > konkretnego obrońcę.
    >
    > Nie może być takiej sytuacji, aby istniały w tym przypadku dwie zasady: jeden
    > sędzia wyznacza, a drugi pozwala to zrobić dziekanowi ORA.
    >
    > Poza tym dziekan też nie ma prawa decydować o wyborze, bo będzie postępował
    > tak samo, jak sędzia:
    >
    > - ograniczał prawa oskarżonego
    > - dopuszczał się kumoterstwa
    >
    > Oskarżony, któremu przyznano obrońcę z urzędu musi mieć taką samą możliwość
    > wyboru, jak ten, ktory wybiera obrońcę prywatnie.
    >

    Może i nie powinno tak być, ale tak jest. Rozumiem, że to, co piszesz,
    to postulaty de lege ferenda?

    Pozdrawiam,
    Washko
    http://washko.wordpress.com


  • 5. Data: 2007-02-11 17:19:34
    Temat: Re: Obrońca z urzędu, a zasada równości wobec prawa ?
    Od: "Stary kawaler Jarek K. " <s...@g...pl>

    > Może i nie powinno tak być, ale tak jest. Rozumiem, że to, co piszesz,
    > to postulaty de lege ferenda?

    Hmm... .
    Raczej podstawa do złożenia doniesienia do prokuratury przeciwko sędziemu,
    którego podstawą będzie podejrzenie naruszenia Art. 32. Konstytucji RP:

    1. Wszyscy są wobec prawa równi. Wszyscy mają prawo do równego traktowania
    przez władze publiczne.
    2. Nikt nie może być dyskryminowany w życiu politycznym, społecznym lub
    gospodarczym z jakiejkolwiek przyczyny.

    jak również podejrzenie o kumoterstwo.
    Co z tego wyjdzie, to zależy od inteligencji, oraz ambicji prokuratora.

    Do tego dojdzie też pozew cywilny, nie przeciwko sędziemu, który postępował
    zgodnie z obowiązującymi zasadami, bowiem, to nic nie da, lecz przeciwko
    cywilowi, który dopuścił się działania na szkodę oskarżonego podczas pełnienia
    obowiązków służbowych.

    Każdy funkcjonariusz państwowy jest najpierw człowiekiem, a dopiero później
    funkcjonariuszem i wypełniając obowiązki ma możliwość podjęcia moralnej
    decyzji, czy wykona obowiązki godzące w interes innego człowieka, czy też nie.
    Zwłaszcza będąc sędzią.




    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 6. Data: 2007-02-11 17:28:35
    Temat: Re: Obrońca z urzędu, a zasada równości wobec prawa ?
    Od: "SDD" <s...@t...pl>


    Użytkownik "Stary kawaler Jarek K. " <s...@g...pl>
    napisał w wiadomości news:eqnj75$k2l$1@inews.gazeta.pl...

    > Każdy funkcjonariusz państwowy jest najpierw człowiekiem, a dopiero
    > później
    > funkcjonariuszem i wypełniając obowiązki ma możliwość podjęcia moralnej
    > decyzji, czy wykona obowiązki godzące w interes innego człowieka, czy też
    > nie.
    > Zwłaszcza będąc sędzią.

    Coz mili Panstwo - wyglada na to, ze chyba KF-a trza bedzie uaktualnic :)

    Pozdrawiam
    SDD



  • 7. Data: 2007-02-11 19:38:59
    Temat: Re: Obrońca z urzędu, a zasada równości wobec prawa ?
    Od: Przemysław Płaskowicki <p...@p...name>

    On 2007-02-11 17:35, Stary kawaler Jarek K. wrote:
    >> I z tych m. in. przyczyn, wielu sędziów nie wyznacza konkretnego
    >> adwokata, tylko kieruje postanowienie o wyznaczeniu obro=F1cy z urz=EAdu
    >> do dziekana okręgowej rady adwokackiej, który to dziekan przydziela
    >> konkretnego obrońcę.
    >
    > Nie może być takiej sytuacji, aby istniały w tym przypadku dwie zasady: jeden
    > sędzia wyznacza, a drugi pozwala to zrobić dziekanowi ORA.

    Tak właśnie jest. W postępowaniu cywilnym wyznacza lokalna rada (art.
    117 § 5 kpc). W postępowaniu karnym sąd (albo prezes sądu) (art. 81 kpk)

    --
    Przemysław Płaskowicki
    To kill a man in a paroxysm of passion is understandable, but to have
    him killed by someone else after calm and serious meditation and on the
    pretext of duty honourably discharged is incomprehensible. (Marquis de
    Sade about death penalty)


  • 8. Data: 2007-02-11 21:03:14
    Temat: Re: Obrońca z urzędu, a zasada równości wobec prawa ?
    Od: " jb" <j...@g...pl>


    > Sędzia wyznacza KONKRETNEGO odwakata, którego:
    >
    > - zna osobiście

    Sędzia powinien nać wszystkich adwokatów praktykujących w jego rejonie.
    Trudno, żeby nie znał, jesli po kilka razy w tygodniu spotyka się nimi na sali
    sądowej...

    > oim zdanie w taki przypadku dochodzi do naruszenia konstytucyjnej zasady
    > równości wobec prawa, bowiem:
    >
    > - oskarżony (bądź prawny opiekun) nie ma możliwości dokonania wyboru
    > - jego pozycja, jako oskarżonego jest zagrożona, bowiem sędzia wybierając
    > konkretbego obrońcę z góry decyduje o jakości obrony, a to oznacza, że
    > "ustawia" proces: podejrzenie naruszenie prawa do niezawisłości sędziowskiej
    >
    > a także do:
    >
    > - kumotersta, bowiem, jak już w/w, sędzia wybiera konkretnego adwokata,
    > którego zna osobiście przyczyniając się w ten sposób, do osiąganych zysków
    > prze tego ostatniego.
    >
    >

    Tak w ogóle - przydzielanie adwokatów z urzędu odbywa się zazwyczaj tak samo
    jak wyznaczanie sędziów do konkretnej sprawy - wg kolejności z listy. Jesli
    przewodniczący wydziału wyznaczy do prowadzenia twojej sprawy sędziego B., za
    którym osobiście nie przepadasz (bo juz np. raz cię skazał), to jest to:
    kumoterstwo, działanie na twoją niekorzyść i łamanie twego prawa do obrony?

    > Moim zdaniem dochodzi w takim przypadku do ewidentnego naruszenia prawa,
    > bowiem oskarżony, któremu przyznano obrońcę z urzędu, w myśl zasady równości
    > wobec prawa, powinien mieć możliwość jego ostatecznego wyboru spośród
    > wszytskich adwokatów.

    Chcesz konkretnego adwokata - idź do niego i zapłać mu. Adwokat też może nie
    chcieć zajmować się jakąś syfiastą sprawą za urzędową stawkę...
    Obrona z urzędu polega na tym, ze państwo w swojej łaskawości wykłada forsę za
    przestępcę (forsę z naszych podatków), aby zapewnić mu obronę przed organami
    tego państwa. Żądanie przez oskarzonego, aby wyznaczyć mu tego konkretnego
    obrońce - na koszt państwa, to juz przesada... Moze jeszcze by chciał trzech
    obrońców?


    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/


  • 9. Data: 2007-02-11 22:37:04
    Temat: Re: Obrońca z urzędu, a zasada równości wobec prawa ?
    Od: "Lukasz" <l...@p...onet.WYTNIJpl>

    > Obrona z urzędu polega na tym, ze państwo w swojej łaskawości wykłada
    forsę za
    > przestępcę (forsę z naszych podatków), aby zapewnić mu obronę przed
    organami
    > tego państwa.
    > Żądanie przez oskarzonego, aby wyznaczyć mu tego konkretnego
    > obrońce - na koszt państwa, to juz przesada...

    A co byś powiedział, gdybyś był biedny i niesłusznie oskarżony? A tutaj Ci
    stronniczy sędzia wyznacza jakiegoś kolesia, żeby szybko i sprawnie
    zakończyć sprawę?

    --
    Lukasz


  • 10. Data: 2007-02-12 06:21:15
    Temat: Re: Obrońca z urzędu, a zasada równości wobec prawa ?
    Od: Johnson <j...@n...pl>

    Washko napisał(a):

    > I z tych m. in. przyczyn, wielu sędziów nie wyznacza konkretnego
    > adwokata, tylko kieruje postanowienie o wyznaczeniu obrońcy z urzędu
    > do dziekana okręgowej rady adwokackiej, który to dziekan przydziela
    > konkretnego obrońcę.
    >

    Eee? W sprawie karnej?


    --
    @2007 Johnson
    "Ars iuris non habet osorem nisi ignorantem"

strony : [ 1 ] . 2 . 3


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1