eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoObrona konieczna - zagajenie. › Re: Obrona konieczna - granice. Ex zagajenie
  • Data: 2017-10-16 21:43:04
    Temat: Re: Obrona konieczna - granice. Ex zagajenie
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 16-10-17 o 21:17, RadoslawF pisze:

    >> W którym miejscu ja twierdziłem, ze to była obrona konieczna? Wyjaśniłem
    >> Wam, ze Policja uznała, ze obrona konieczna była do zdarzenia w
    >> autobusie, a nie obmacywania dziecka godzinę wcześniej oraz cały czas
    >> twierdzę, ze nie ma dowodów przeciwnych, a linia obrony oparta o obronę
    >> konieczną jest spójna i sensowna. I tyle. Nie ma dowodów winy. Jeśli się
    >> jakieś znajdą, to należy człowieka osądzić, ale nie obrzucać gównem dla
    >> zasady.
    >
    > "Oczywiście masz rację, tylko on nie stosował obrony koniecznej względem
    > obłapywania (tam go nawet nie było) tylko w związku z machaniem przez
    > pasażera rękami. Twoje uwagi są oczywiście słuszne, tylko kompletnie nie
    > na temat."
    >
    > Już tyle tu wymyślasz ze nawet nie pamiętasz co piszesz.

    Nie, to ty nie umiesz czytać. Tu zwróciłem Ci uwagę, że policjanci w
    ogóle nie zastanawiali ię nad obroną konieczną przed obłapywaniem - brak
    sensownego związku pomiędzy tymi zdarzeniami - tylko względem zdarzenia
    w autobusie. I tylko tyle.
    >
    >>> To że dziennikarze nie mają dowodu nie dziwi, od zbierania dowodów
    >>> byli ci którzy forsują teorie że to obrona konieczna.
    >> Ale skoro dowodu nie mają, to niech ie zawracaj głowy, bo się błąźnią.
    > Policja jest od dowodów a nie dziennikarze.

    Racja. Więc tym bardziej niech się za to nie biorą, a jeśli już
    postanowi wziąć, to niech to zrobią profesjonalnie.

    >> Żartujesz? Znalezienie naocznego świadka mogło by doprowadzić do
    >> ustalenia,jaki był przebieg wypadków. Wnosząc po artykułach prasowych,
    >> jedyną znaną wersją jest wersja Posła.
    > Więc tym bardziej dziwi że uwierzono w zeznania zainteresowanego.

    A w co mieli uwierzyć?

    >> Dziennikarze, jeśli uważają, że policjanci to źle zrobili, tro powinni
    >> móc to udowodnić po prostu.
    > Policja nie powinna móc udowodnić że Pan Poseł jednak nie napadł.
    > Obowiązki zdobycia dowodów to jednak na policji spoczywają a nie
    > dziennikarzach.

    No to teraz rozumiem. Nieistotne, co się tam zdarzyło. "Policja nie
    powinna móc udowodnić że Pan Poseł jednak nie napadł" W samych Swoich
    był taki fragment z granatem F-1 i sądem. To mniej więcej taki sam tok
    rozumowania.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1