eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawonakaz sciagniecia anteny z elewacji › Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
  • Data: 2013-04-26 20:47:10
    Temat: Re: OT (naród itd) Re: nakaz sciagniecia anteny z elewacji
    Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Thu, 25 Apr 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:

    > W dniu 24.04.2013 23:33, Gotfryd Smolik news pisze:
    >> On Wed, 24 Apr 2013, Przemysław Adam Śmiejek wrote:
    >>
    >>> W dniu 24.04.2013 11:44, Andrzej Lawa pisze:
    >>>> Nagrody Darwina wręcz mnie bawią. Więc mnie swoją historią o
    >>>> papierosach, które się na ciebie rzuciły i zgwałciły, nie wzruszysz.
    >>>
    >>> Swoich dzieci też nie chronisz przed niczym?
    >>
    >> Sugerujesz wniosek, że byłeś źle chroniony?
    >
    > No. Przed papierosami nie byłem, bo były dostępne wszędzie i paliliśmy
    > w podstawówce.

    "Wyście paliliście".
    I dlatego o onych nie mówisz "oni", tak?
    ;)

    >>> Po pierwsze palacze szkodzą także mi.
    >> *SIĘ* szkodzą *CI*?
    >
    > Nie. Trują SIĘ i trują MNIE. Albo szkodzą MI inaczej.

    Ale Andrzej o tym NIE PISAŁ.
    Ściślej: nie sugerował, żeby coś takiego miało być niezabronione
    lub bezkarne. Ma być zabronione i karalne.

    >> Ciekawostka.
    >> W tezie Andrzeja nie było słowa o pozwoleniu na trucie KOGOŚ.
    >
    > No tylko pytałem, jak to wykonać.

    Zwyczajnie.
    Tak samo jak wykonać nieznikanie czyichś rowerów - w 100% się
    nie da, ale jakaś tam skuteczna kara powoduje że jednak
    niecałe 100% rowerów podlega anihilacji :|

    > Bo rano jest. O tej porze klientela M1 jest znikoma, więc i samych palaczy
    > przeddrzwiowych zapewne tłumów nie ma teraz. Choć powiem ci, że nie pamiętam
    > chyba żadnej mojej wizyty tam, żeby choć 1 palacz nie stał przed drzwiami
    > i nie kopcił.

    Możliwe.
    Możliwe również, że o ile palacz w kontakcie przeciągłym (znaczy
    od minut wzwyż) jest dla mnie niestrawny, to kontaktu przelotnego
    (mierzonego w sekundach) raczej nie zauważam.
    Być może działa nauczony odruch sterowania oddychaniem :P
    (objaśniam: jeżdżę rowerem, czasami przecina się tor spalin
    za pojazdem, przypominający taką smugę zza samolotu)

    >>> Po drugie, palacze szkodząc swojemu zdrowiu zwiększają koszty leczenia.
    > [...]
    >> Tak, składka od palaczy powinna być wyższa (zakładając iż
    >> taki system ma istnieć), o to chodzi?
    >
    > No OK, czyli składka od leczenia narkomanów ma być wyższa.

    Stosownie do szkodliwości narkotyku.
    Co poniektóre z nich w "ludzkich" dawkach (np. alkohol) mogą
    mieć działanie pozytywne :>

    > Ale jak w takim
    > razie będziesz tych ludzi kwalifikować?

    Po pomiarach skutków.

    > Wprowadzisz do każdego policjanta,
    > który będzie odhaczał ,,zaćpał'' i podnosił składkę?

    Znane mi "miedialnie" skutki są obserwowalne objawowo w wiele
    lat po spowodowaniu szkody.
    Taki dym papierosowy da się zdiagnozować i już.

    >> A to jest DRAMATYCZNA różnica, czy po kieliszku czy litrze!
    >
    > No i dlatego są trzy przedziały
    > * <0 ; 0,2) promila - dozwolone
    > * <0,2 - 0,5) - wykroczenie
    > * 0,5+ - przestępstwo

    No i te przedziały są ZŁE.

    Ja poproszę na początek o dane dotyczące:
    - podziału na granicy 0,8 promila, znanego z wielu krajów
    - podziału w okolicy 1,2 do 1,5 promila (nie będę się czepiał
    która wartość, ale w tym przedziale)

    Dopiero WIEDZA wynikła z takiej statystyki pozwoliłaby jednoznacznie
    orzec, czy "przedziały prawne" mają jakikolwiek sens.

    Moje osobiste, subiektywne i niczym nie poparte :P przekonanie
    jest takie, że stosowana tu i ówdzie granica 0,8 ma znacznie
    większy "sens prawny", zaś wrzucanie 0,51 oraz 3,5 promila
    do tej samej "szufladki prawnej" daje groźne skutki społeczne.
    To przekonanie może być błędne, ale do tego jest właśnie
    potrzebna WIEDZA.
    Zaś jej brak prowadzi do pytania podobnego do związanego
    z problemem narkotyków: "czy aby na pewno to co nam
    mówią to prawda".
    Pierwsze pytanie: "dlaczego o taką statystykę trudno,
    skoro prowadzi się 100% badań na trzeźwość u uczestników
    wypadków drogowych".

    Wiesz co jest najgroźniejsze na przecięciu młodzieży
    i narkotyków?
    To, że publicznie podawane informacje SUGERUJĄ niezwłoczną
    szkodliwość onych (narkotyków).
    A "praktyczna obserwacja" nijak tego nie potwierdza.
    Skutki łatwo wymyśleć: natychmiastowa utrata wiarygodności
    WSZELKICH informacji podawanych przez zapodawaczy informacji
    przekręconej (naciągniętej).

    pzdr, Gotfryd

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1