eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiemiecka policja wzywa - jakie zasady? › Re: Niemiecka policja wzywa - jakie zasady?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: "Robert Tomasik" <r...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Niemiecka policja wzywa - jakie zasady?
    Date: Sun, 28 Nov 2010 20:57:32 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 119
    Message-ID: <icuc97$mg9$1@inews.gazeta.pl>
    References: <4cefc193$0$20994$65785112@news.neostrada.pl>
    <ictgf8$i09$1@inews.gazeta.pl> <icts64$pvd$1@inews.gazeta.pl>
    <icu0b4$9pj$1@inews.gazeta.pl> <icu33m$isj$1@inews.gazeta.pl>
    <icu9ee$cat$1@inews.gazeta.pl>
    NNTP-Posting-Host: affu39.neoplus.adsl.tpnet.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; format=flowed; charset="iso-8859-2"; reply-type=response
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1290974312 23049 95.49.150.39 (28 Nov 2010 19:58:32 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Sun, 28 Nov 2010 19:58:32 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <icu9ee$cat$1@inews.gazeta.pl>
    X-MimeOLE: Produced By Microsoft MimeOLE V6.0.6002.18263
    X-Priority: 3
    X-Newsreader: Microsoft Windows Mail 6.0.6002.18197
    X-User: robert.tomasik
    X-MSMail-Priority: Normal
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:660678
    [ ukryj nagłówki ]

    Użytkownik "Kabelek" <k...@g...de> napisał w wiadomości
    news:icu9ee$cat$1@inews.gazeta.pl...
    >> Skad masz te informacje? Na wszelki wypadek na potrtzeby tego wątku
    >> wymeiniłaem kilka maili z niemieckim policjantem ze mną zaprzyjaźnionym.
    >> Nie ma czegoś takiego, o czym piszesz. Jeśli odmóisz przyjęcia mandatu,
    >> to do procesu karnego sprowadzają tłumacza. Płacisz za niego, jeśli sąd
    >> uzna Cię winnym, ale to normalne. Zamiennie mozesz skorzystać z pomocy
    >> polskiej ambasady / konsulatu. Tłumaczą przez telefon i nic nie
    >> zapłacisz, jeśli przyjmiesz mandat. U nas jest analogicznie.
    >
    > Bo mieszkam w Niemczech od 25 lat i mam kontakt z policją prawie
    > codziennie.
    > Taka praca.
    > Tak możesz skorzystać z tłumacza konsulatu, jak sobie sam do niego
    > zadzwonisz. Tak to wygląda.

    Z dzwonieniem na poczatku zgoda. Ale przy zatrzymaniu muszą powiadomić
    konsulat / ambasadę. W ostateczności skłądasz pisemną skargę do sądu na
    zatrzymanie i ściana - musza tłumacza dostarczyć na sale rozpraw razem z
    Tobą. Tak więc da sie to spokojnie zrobić.

    > Policja nie ma obowiązku kontaktować cię z tlumaczem, tylko umożliwić,
    > podając np. nr telefonu i to na twoją prośbę.

    Na etapie mandatu masz rację. Ale dalej już nie.

    > Ale to nie jest sąd tylko narazie urząd, a tem nie musi nic tłumaczyć na
    > jęzak polski.

    Nie musi, ale i nic nie wskóra. Gość im po polsku odpowie, ze nei wie o co
    im chodzi i nie dość, ze bedą musieli to sobie przetłumaczyć, to nie mają
    innego wyjscia, jak w końcu po polsku do niego napisać.

    > A w tym wypadku, niech idzie do tłumacza, a rachunek niech wyśle obecnemu
    > właścicielowi, bo on go naraził na koszty niedopełniając obowiązku
    > przerejestrowania samochodu.

    Uważam, ze zupełnie mu to niepotrzebne.

    > Nie będzie chciał zapłacić, to tylko do sądu, tylko czy się będzie to
    > opłacało?
    >
    >>
    >> Ale to zupełnie inna sytuacja, bo zatrzymany załóżmy na przekroczeniu
    >> prędkości jestw stanie sie domyślić, o co chodzi i nie ma wątpliwości
    >> co do sprawcy. Natomiastw tym wątku piszemy o jakieś bliżej
    >> niesprecyzowanej korespondencji z obcego państwa kierowanej do osoby
    >> fizycznej nie będącej jej obywatelem.
    >
    > Jaka nie sprecyzowana, przecież napisał:
    > "Po pewnym czasie z Niemiec (po niemiecku) przyszło wezwanie na policję z
    > terytorium Niemiec za wykroczenie związane z tym sprzedanym samochodem."

    Bo gość sobie przetłumaczył.
    >
    >>Niemiecki, to jeszcze pół biedy, bo znajdziesz tłumacza. Poczekaj, jak
    >>dostaniesz pismo w jakimś egzotycznym jężyku :-)
    >>
    > To będę musiał iść do tłumacza.

    A jak takiego nie ma? To moze być jakieś narzecze afrykańskie. Znajdź w
    Polsce tłumacza języka mongolskiego, to się przekonasz, co to znaczy. A są
    mniej popularnbe w Europie jeżyki.
    >
    >>
    >>> To on wjeżdża na teren Niemiec i to jego problem, że nie zna języka.
    >>> Więc w jego interesie jest napisanie odwołania/wyjaśnienia w języku
    >>> niemieckim. I niech się cieszy, jeżeli nie będzie musiał jeszcze dawać
    >>> do tłumacza przysięgłego umowy sprzedaży samochodu.
    >>
    >> Zgoda, jeśli wjeżdża. Ale on nie wjechał, tylko siedzi w Polsce. nie
    >> dostrzegasz różnicy?
    >
    > Ale na niego był samochód zarejestrowany w momencie dokonania
    > wykroczenia. A, że nie dokonał obowiązku wyrejestrowania samochodu, to
    > teraz są tego konsekwencje.
    > To takie cwaniactwo, żeby zaoszczędzić na tymczasowych numerach
    > rejestracyjnych. Gość kupuje auto, to powinien wykupić na siebie
    > tymczasowe numery, a sprzedający równocześnie wyrejestrować auto. Ale
    > takie pójście na rękę kupującego, żeby zaoszczędzić potem się mści. Za
    > błędy trzeba płacić.

    Przyzna, że nei za bardzo rozumiem do czego dążysz. Uważasz, że na
    obywatela zamieszkałego na terytorium RP zarejestowano na terytorium
    Niemiec samochód?
    >
    > A postępowanie jest prowadzone przeciwko właścicielowi. W polsce jak
    > przyjdzie fotka z fotoradaru, to też na właściciela, a nie na kierowcę I
    > też masz prawo przyjąć mandat lub nie.

    Nie, no procedura jest mniej więcej jasna i analogiczna do polskiej. Tylko
    my nie wysyłamy do Niemców korespondencji po polsku.

    > Jeżeli twierdzi, że to nie on, to odpisuje, że to nie on wskazując osobę
    > która prowadziła w tym czasie samochód.

    Ale on nie wie, co jest w tym dokumencie. Sparwę znam, bo od czasu do czasu
    z kolein do polskiej Policji przychodzą goscie z takimi kretyńskimi pismami
    i zgłąszają usiłowanie oszustwa, ze ktoś chce od nich kasę pod pozorem
    mandatu wyłudzić. Stad raz to po prostu przetłumaczyłem i wiem o co chodzi.

    > Nie wiem jak w Polsce, ale według prawa niemieckiego nie ma czegoś
    > takiego jak "nie mogę ustalić osoby która kierowała w tym czasie
    > samochodem".

    Wg polskiego zasadniczo też. Tu nie jest problemem meritum sprawy, tylko
    fakt, ze po niemiecku to przysyłają. Na dobrą sprawę osoba mniej obeznana
    moze spokojnie to jako ulotkę eklamową potraktować i wyrzucić.

    > W takim wypadku, właściciel odpowiada za czyjeś wykroczenie i to jest
    > jego problem, że nie prowadzi książki użytkowania pojazdu. Dlatego
    > niemieckiego urzędu to nie obchodzi, czy on był osobiście w niemczech czy
    > nie. Był samochód "Kowalskiego" w Niemczech, więc to niech on się
    > tłumaczy lub płaci.
    > Do tego celu dołączony jest specjalny formularz, który wypełnia
    > właściciel.

    Faktycznie jest. Tyle, ze po niemiecku :-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1