-
Data: 2010-11-28 19:57:32
Temat: Re: Niemiecka policja wzywa - jakie zasady?
Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
[ pokaż wszystkie nagłówki ]Użytkownik "Kabelek" <k...@g...de> napisał w wiadomości
news:icu9ee$cat$1@inews.gazeta.pl...
>> Skad masz te informacje? Na wszelki wypadek na potrtzeby tego wątku
>> wymeiniłaem kilka maili z niemieckim policjantem ze mną zaprzyjaźnionym.
>> Nie ma czegoś takiego, o czym piszesz. Jeśli odmóisz przyjęcia mandatu,
>> to do procesu karnego sprowadzają tłumacza. Płacisz za niego, jeśli sąd
>> uzna Cię winnym, ale to normalne. Zamiennie mozesz skorzystać z pomocy
>> polskiej ambasady / konsulatu. Tłumaczą przez telefon i nic nie
>> zapłacisz, jeśli przyjmiesz mandat. U nas jest analogicznie.
>
> Bo mieszkam w Niemczech od 25 lat i mam kontakt z policją prawie
> codziennie.
> Taka praca.
> Tak możesz skorzystać z tłumacza konsulatu, jak sobie sam do niego
> zadzwonisz. Tak to wygląda.
Z dzwonieniem na poczatku zgoda. Ale przy zatrzymaniu muszą powiadomić
konsulat / ambasadę. W ostateczności skłądasz pisemną skargę do sądu na
zatrzymanie i ściana - musza tłumacza dostarczyć na sale rozpraw razem z
Tobą. Tak więc da sie to spokojnie zrobić.
> Policja nie ma obowiązku kontaktować cię z tlumaczem, tylko umożliwić,
> podając np. nr telefonu i to na twoją prośbę.
Na etapie mandatu masz rację. Ale dalej już nie.
> Ale to nie jest sąd tylko narazie urząd, a tem nie musi nic tłumaczyć na
> jęzak polski.
Nie musi, ale i nic nie wskóra. Gość im po polsku odpowie, ze nei wie o co
im chodzi i nie dość, ze bedą musieli to sobie przetłumaczyć, to nie mają
innego wyjscia, jak w końcu po polsku do niego napisać.
> A w tym wypadku, niech idzie do tłumacza, a rachunek niech wyśle obecnemu
> właścicielowi, bo on go naraził na koszty niedopełniając obowiązku
> przerejestrowania samochodu.
Uważam, ze zupełnie mu to niepotrzebne.
> Nie będzie chciał zapłacić, to tylko do sądu, tylko czy się będzie to
> opłacało?
>
>>
>> Ale to zupełnie inna sytuacja, bo zatrzymany załóżmy na przekroczeniu
>> prędkości jestw stanie sie domyślić, o co chodzi i nie ma wątpliwości
>> co do sprawcy. Natomiastw tym wątku piszemy o jakieś bliżej
>> niesprecyzowanej korespondencji z obcego państwa kierowanej do osoby
>> fizycznej nie będącej jej obywatelem.
>
> Jaka nie sprecyzowana, przecież napisał:
> "Po pewnym czasie z Niemiec (po niemiecku) przyszło wezwanie na policję z
> terytorium Niemiec za wykroczenie związane z tym sprzedanym samochodem."
Bo gość sobie przetłumaczył.
>
>>Niemiecki, to jeszcze pół biedy, bo znajdziesz tłumacza. Poczekaj, jak
>>dostaniesz pismo w jakimś egzotycznym jężyku :-)
>>
> To będę musiał iść do tłumacza.
A jak takiego nie ma? To moze być jakieś narzecze afrykańskie. Znajdź w
Polsce tłumacza języka mongolskiego, to się przekonasz, co to znaczy. A są
mniej popularnbe w Europie jeżyki.
>
>>
>>> To on wjeżdża na teren Niemiec i to jego problem, że nie zna języka.
>>> Więc w jego interesie jest napisanie odwołania/wyjaśnienia w języku
>>> niemieckim. I niech się cieszy, jeżeli nie będzie musiał jeszcze dawać
>>> do tłumacza przysięgłego umowy sprzedaży samochodu.
>>
>> Zgoda, jeśli wjeżdża. Ale on nie wjechał, tylko siedzi w Polsce. nie
>> dostrzegasz różnicy?
>
> Ale na niego był samochód zarejestrowany w momencie dokonania
> wykroczenia. A, że nie dokonał obowiązku wyrejestrowania samochodu, to
> teraz są tego konsekwencje.
> To takie cwaniactwo, żeby zaoszczędzić na tymczasowych numerach
> rejestracyjnych. Gość kupuje auto, to powinien wykupić na siebie
> tymczasowe numery, a sprzedający równocześnie wyrejestrować auto. Ale
> takie pójście na rękę kupującego, żeby zaoszczędzić potem się mści. Za
> błędy trzeba płacić.
Przyzna, że nei za bardzo rozumiem do czego dążysz. Uważasz, że na
obywatela zamieszkałego na terytorium RP zarejestowano na terytorium
Niemiec samochód?
>
> A postępowanie jest prowadzone przeciwko właścicielowi. W polsce jak
> przyjdzie fotka z fotoradaru, to też na właściciela, a nie na kierowcę I
> też masz prawo przyjąć mandat lub nie.
Nie, no procedura jest mniej więcej jasna i analogiczna do polskiej. Tylko
my nie wysyłamy do Niemców korespondencji po polsku.
> Jeżeli twierdzi, że to nie on, to odpisuje, że to nie on wskazując osobę
> która prowadziła w tym czasie samochód.
Ale on nie wie, co jest w tym dokumencie. Sparwę znam, bo od czasu do czasu
z kolein do polskiej Policji przychodzą goscie z takimi kretyńskimi pismami
i zgłąszają usiłowanie oszustwa, ze ktoś chce od nich kasę pod pozorem
mandatu wyłudzić. Stad raz to po prostu przetłumaczyłem i wiem o co chodzi.
> Nie wiem jak w Polsce, ale według prawa niemieckiego nie ma czegoś
> takiego jak "nie mogę ustalić osoby która kierowała w tym czasie
> samochodem".
Wg polskiego zasadniczo też. Tu nie jest problemem meritum sprawy, tylko
fakt, ze po niemiecku to przysyłają. Na dobrą sprawę osoba mniej obeznana
moze spokojnie to jako ulotkę eklamową potraktować i wyrzucić.
> W takim wypadku, właściciel odpowiada za czyjeś wykroczenie i to jest
> jego problem, że nie prowadzi książki użytkowania pojazdu. Dlatego
> niemieckiego urzędu to nie obchodzi, czy on był osobiście w niemczech czy
> nie. Był samochód "Kowalskiego" w Niemczech, więc to niech on się
> tłumaczy lub płaci.
> Do tego celu dołączony jest specjalny formularz, który wypełnia
> właściciel.
Faktycznie jest. Tyle, ze po niemiecku :-)
Następne wpisy z tego wątku
- 28.11.10 20:02 Robert Tomasik
- 28.11.10 20:31 BartekK
- 28.11.10 20:45 Alek
- 28.11.10 20:49 BartekK
- 28.11.10 21:01 Alek
- 28.11.10 21:53 Robert Tomasik
- 28.11.10 22:38 BartekK
- 28.11.10 23:09 WAM
- 28.11.10 23:38 RadoslawF
- 29.11.10 04:11 spp
- 29.11.10 08:00 BartekK
- 29.11.10 10:03 BartekK
- 29.11.10 11:37 Robert Tomasik
- 29.11.10 12:09 spp
- 29.11.10 12:44 Robert Tomasik
Najnowsze wątki z tej grupy
- Śledztwo bodnatury "jak wyrok"? ["likwidator" Polskiego Radia donosi]
- prawo jazdy z Nepalu
- Mini Netykieta polskich grup i list dyskusyjnych
- Niemcy: "Alles fuer Deutschland" jest zakazane (dla AfD - nieprawomocna grzywna)
- Ustawy o rejestracji obcych agentów (wpływu): fuj Gruzja/Rosja v. cacy USA
- Prowadzenie działalności za kogoś - to legalne?
- nieletni na plaży naturystów
- Afera II LO w Nowym Sączu wypracowanie
- Chess
- Vitruvian Man - parts 7-11a
- Vitruvian Man - parts 1-6
- Koniec bezkarności?
- chatGPT prawem się zasłania
- sedzia Szmydt
- policja pomaga
Najnowsze wątki
- 2024-05-16 Śledztwo bodnatury "jak wyrok"? ["likwidator" Polskiego Radia donosi]
- 2024-05-16 prawo jazdy z Nepalu
- 2024-05-15 Mini Netykieta polskich grup i list dyskusyjnych
- 2024-05-15 Niemcy: "Alles fuer Deutschland" jest zakazane (dla AfD - nieprawomocna grzywna)
- 2024-05-14 Ustawy o rejestracji obcych agentów (wpływu): fuj Gruzja/Rosja v. cacy USA
- 2024-05-14 Prowadzenie działalności za kogoś - to legalne?
- 2024-05-14 nieletni na plaży naturystów
- 2024-05-12 Afera II LO w Nowym Sączu wypracowanie
- 2024-05-11 Chess
- 2024-05-11 Vitruvian Man - parts 7-11a
- 2024-05-11 Vitruvian Man - parts 1-6
- 2024-05-11 Koniec bezkarności?
- 2024-05-10 chatGPT prawem się zasłania
- 2024-05-09 sedzia Szmydt
- 2024-05-09 policja pomaga