eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiemiecka policja wzywa - jakie zasady? › Re: Niemiecka policja wzywa - jakie zasady?
  • Data: 2010-11-28 17:18:17
    Temat: Re: Niemiecka policja wzywa - jakie zasady?
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "Kabelek" <k...@g...de> napisał w wiadomości
    news:icu0b4$9pj$1@inews.gazeta.pl...
    >> Jęzukiem urzędowym w Polsce jest język Polski, a oni pisza pismo do
    >> Polski.
    >
    > Do urzędu polskiego, czy do osoby prywatnej, która dokonała wykroczenia
    > na terenie Niemiec?
    >
    >> Ciekawe na jakiej podstawie w tej sytuacji postępowanie toczy sie w
    >> niemieckim języku.
    >
    > Bo wykroczenie nastąpiło w Niemczech, a nie w Polsce. I postępowanie
    > prowadzone jest też tam.
    > A to, że adresat mieszka w Polsce, to jest mało istotne. Jeżeli nie chce
    > zapłacić, to nie musi. Ale po przekroczeniu granicy niemiec, jak zostanie
    > zatrzymany do kontroli, to ma betonowo, że go wsadzą na dołek do czasu,
    > aż zapłaci. Ba, nawet na miejscu przy kontroli, jak się nie będzie godzić
    > na zapłate, tłumacząc, że nie zna niemieckiego, to mu zaproponują
    > tłumacza, ale na jego rachunek.

    Skad masz te informacje? Na wszelki wypadek na potrtzeby tego wątku
    wymeiniłaem kilka maili z niemieckim policjantem ze mną zaprzyjaźnionym.
    Nie ma czegoś takiego, o czym piszesz. Jeśli odmóisz przyjęcia mandatu, to
    do procesu karnego sprowadzają tłumacza. Płacisz za niego, jeśli sąd uzna
    Cię winnym, ale to normalne. Zamiennie mozesz skorzystać z pomocy polskiej
    ambasady / konsulatu. Tłumaczą przez telefon i nic nie zapłacisz, jeśli
    przyjmiesz mandat. U nas jest analogicznie.

    Ale to zupełnie inna sytuacja, bo zatrzymany załóżmy na przekroczeniu
    prędkości jestw stanie sie domyślić, o co chodzi i nie ma wątpliwości co
    do sprawcy. Natomiastw tym wątku piszemy o jakieś bliżej niesprecyzowanej
    korespondencji z obcego państwa kierowanej do osoby fizycznej nie będącej
    jej obywatelem. Niemiecki, to jeszcze pół biedy, bo znajdziesz tłumacza.
    Poczekaj, jak dostaniesz pismo w jakimś egzotycznym jężyku :-)


    > To on wjeżdża na teren Niemiec i to jego problem, że nie zna języka. Więc
    > w jego interesie jest napisanie odwołania/wyjaśnienia w języku
    > niemieckim. I niech się cieszy, jeżeli nie będzie musiał jeszcze dawać do
    > tłumacza przysięgłego umowy sprzedaży samochodu.

    Zgoda, jeśli wjeżdża. Ale on nie wjechał, tylko siedzi w Polsce. nie
    dostrzegasz różnicy?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1