eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoNiekonsekwencje › Re: Niekonsekwencje
  • Data: 2021-08-02 16:24:08
    Temat: Re: Niekonsekwencje
    Od: Robert Tomasik <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    W dniu 02.08.2021 o 14:43, J.F pisze:
    >> Obrona przed pobiciem kierującego, to już życie zdrowie ofiary na
    >> jednej szali, a na drugiej napastnika. Jest to - dla mnie - do
    >> zaakceptowania.
    > Owszem, ale musisz miec to uczucie zagrozenia, ze Cie pobija i moze
    > nozem poczestuja. Kierowca autobusu, ktory trabil na nich, moze miec
    > podobne uczucie, bo tam jakies gesty jakby byly. A ten tam w
    > Warszawie - byl zagrozony, ze sie tak przez tlum przebijal? :-)

    On po prostu znalazł wolną przestrzeń i pojechał. Protestantka rzuciła
    się z boku na ten samochód. On nie wjeżdżał w tłum, tylko się
    przeciskał v to powoli - w tym jest różnica. Ten wjechał w kobietę
    stojącą tyłem, która nawet nie mogła mu zejść z drogi, a przecież ją
    widział przed sobą.

    Przy czym nie wiemy, jaki był tego początek i czemu kierowca zrobił to,
    co zrobił. Mamy filmik i to nie od początku. Może się okazać, że miał
    jakieś istotne i warte uwzględnienia powody. Gdyby ktoś z tej grupki
    przykładowo mierzył z pistoletu do autobusu, to staranowanie tego tłumku
    uznałbym za uzasadnione - w celu uniemożliwienia ostrzelania kierującego
    i pasażerów. Ale to takie gdybanie.
    >
    > A przypadek posredni - blokuja ci droge, a na naczepie np komputery
    > warte milion zl, albo milion szczepionek :-)

    To jest dobry kazus. Na YouTube jest masa takich filmików, gdzie jeden
    kierujący zajeżdża drugiemu drogę. Powodów jest masa. A bo to temu
    zajeżdżającemu wydaje się, że ten drugi gdzieś tam źle pojechał.
    Mniejsza o powody.

    Na niektórych filmach kończy się to albo celowym staranowaniem, albo
    różnymi rękoczynami, jak zajeżdżający wybiega do zatrzymanego. Czasem
    idzie w ruch gaz. Zdarza się broń palna. Generalnie uważam, że
    zajeżdżający nie do końca ogarniają zagrożenie, jakie powodują. Bo
    właśnie zatrzymywany może się wystraszyć, potraktować takie zachowanie
    jak napaść i - powiedzmy ostrzelać. Może ktoś obok przejeżdżać i uznać
    takiego szeryfa za napastnika, a jeśli jeszcze leci z czymś
    przypominającym broń (sporadycznie widziałem takie filmiki) albo z czymś
    niebezpiecznym (pałka, maczeta), no to tranowi to podstawę prawną do
    użycia broni przez każdego jej posiadacza.

    Pewnie każdą taką sprawę trzeba rozpatrywać osobno, ale moim zdaniem
    brakuje odpowiedniego artykułu - przestępstwa - na celowe naruszenie
    zasad ruchu drogowego ukierunkowane na zmuszenie innego użytkownika do
    określonego zachowania. Chodzi mi o rozgraniczenie nieuwagi,
    nieostrożności, brawury - jako działania nieumyślnego, od celowego
    zajechania drogi.

    Nie da się zastosować przepisu art. 191 kk, bo mowa w nim o przemocy
    wobec osoby albo mieszkania. Moim zdaniem tu można by wymyślić jakąś
    korektę. Zazwyczaj w podobnych sprawach dochodzi do gróźb i trochę na
    siłę się to tak kwalifikuje.


    --
    Robert Tomasik

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1