eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoKto może nam wejść do domu [Polityka} › Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: Otto Falkenstein <f...@g...pl>
    Newsgroups: pl.soc.prawo
    Subject: Re: Kto może nam wejść do domu [Polityka}
    Date: Tue, 15 Mar 2005 10:00:50 +0100
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 85
    Message-ID: <d1688j$5li$1@inews.gazeta.pl>
    References: <d0rt4r$6af$1@inews.gazeta.pl> <6...@n...onet.pl>
    <d14ntn$j3b$1@inews.gazeta.pl> <d14pul$son$1@inews.gazeta.pl>
    <d14vqa$19l$1@inews.gazeta.pl> <JEsZd.3149$qN3.1932@trndny01>
    NNTP-Posting-Host: svkura4.it-net.pl
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1110877268 5810 217.153.234.226 (15 Mar 2005 09:01:08 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Tue, 15 Mar 2005 09:01:08 +0000 (UTC)
    In-Reply-To: <JEsZd.3149$qN3.1932@trndny01>
    X-Accept-Language: pl, en-us, en
    X-User: rodrig_von_falkenstein
    User-Agent: Mozilla Thunderbird 1.0 (Windows/20041206)
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.soc.prawo:284377
    [ ukryj nagłówki ]

    mixer napisał(a):
    > Otto Falkenstein wrote:

    >> Ograniczeniem jest mozliwośc przeszukania rzeczy wbrew woli i pomimo
    >> sprzeciwu, w przypadkach określnych w ustawie.
    >
    > nonsens.
    >
    > Ograniczenie moze byc stosowane WYLACZNIE w WYJATKOWYCH przypadkach.
    > Zadne podejrzenie skradzionej rzeczy nie jest uzasadnieniem pogwalcenia
    > fundamentalnych praw obywatelskich.

    Ograniczenie juz zostało zastosowane poprzez uchwalenie ustawy
    zezwalającej policji na dokonywanie przeszukań. A z tak trudno to
    zrozumieć?

    >>> glowe dam ze wiekszosc z nich nie wiedziala na co glosuje. Ustawa
    >>> jest tak napisana ze mozna ja na na kilka sposobow zrozumiec.
    >
    > Jest tak celowo, zeby zostawic furtke na "interpretacje". Tymczasem
    > zadna skradziona rzecz nie jest warta gwalcenia praw obywatelskich.
    > Policjant ma sluzyc obywatelom, a nie gwalicic ich mir domowy.

    Z całym szacunkiem, gdy działanie policjanta opiera sie na przepisach
    ustawy to naruszanie miru domowego jest dozwolone. Nazywa się to
    kontratypem działania w granicy uprawnień.
    A policjant służy tutaj pomocą obywatelowi, któremu ukradziono radio.
    Sjkąd u ciebie taka zawziętośc w obronie praw przestępców?

    >> Za straty moralne jest zadośćuczynienie, odszkodowanie jest za szkody
    >> materialne. A zadoścuczynienie by się nalezało, jeżeli w związku z
    >> przeszukaniem właściciel poniósłby jaks istotną krzywdę.
    >
    > Pogwalcenie praw konstytucyjnych nie jest istotna krzywda?

    Nie jest.
    Chyba ze twierdzisz że naruszenie prawa konstytucyjnego wywołuje jakies
    istotne cierpienia moralne. Ale jestem ciekawy. Możesz podać jaką
    argumentację zawarłbyś w pozwie o zadośćuczynienie?

    > Oczywiscie. Bo na jednego bandyte bedzie 100 tysiecy bezprawnych
    > przeszukan. Wlasnie dlatego sa te ograniczenia. Zeby zminimalizowac
    > naduzycia.
    >
    > Co stoi na przeszkodzie uzyskania nakazu? Lenistwo? "Rutyna"?

    Najcześciej brak czasu. W wielu przypadkach informację o tym, że coś
    jest gdzieś uzyskuje się ze źródeł operacyjnych i jest to informacja o
    krótkim terminie ważności. Dlatego nalezy jak najszybciej ją sprawdzić,
    bo zwłoka może się równac temu, że bandyta będzie chodził wolny.
    A poza tym jaka różnica czy prokurator najpierw nakaże przeszukanie czy
    potem je zatwierdzi. Widziałem setki zatwierdzonych przeszukań i tylko
    jedno niezatwierdzone, i to wyłącznie dlatego, że policjanci pochrzanili
    numery i przeszukali nie ten garaż co chcieli.

    >>>> A wiesz, że w USA możesz trafić na 48 godzin do aresztu bez
    >>>> przedstawienia ci jakichkolwiek zarzutów wyłącznie na podstawie
    >>>> tego, że imigracyjnemu nie spodoba się twoja gęba? Jak rozumiem to
    >>>> typowa procedura w państwach demokratycznych.
    >
    > bajka.

    Ciekawe. Bo ja tę bajkę słyszałem z pierwszej ręki. Podobne przypadki
    opisywała też polska prasa, i to nie jeden.

    > Zaraz, zaraz. Na lotnisku nie znaczy na terenie USA! Po przejsciu przez
    > bramke, to pasazer z zagranicy prawa nabywa takie same jak kto inny.
    > Automatycznie.

    Czyli dopóki nie przejdzie przez bramkę można go traktować jak śmiecia,
    bo nie ma żadnych praw. Mniej więcej takie samo gadanie jak to, że w
    Guanatanamo wolno torturować jeńców, bo to nie jest terytorium USA i
    konwencje podpisane przez USA nie mają tam zastosowania.

    A co do traktowania za bramką, to mojemu kumplowi anulowano wizę tylko
    dlatego, ze małomiasteczkowy szeryf podejrzewał, że w jego furgonetce
    jest bomba. Bomby oczywiście nie było, nie miał zasdnych związków z
    organizacjami terrorystycznymi, wywrotowymi, nie naruszył amerykańskiego
    prawa immigracyjnego ani żadnego innego, więc deportowano go "just in
    case". Mam nadzieję, że ciebie tez tak deportują i poznasz "Patriot Act"
    w działaniu.

    --
    Falkenstein
    Ordo Luminis

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1