eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Jazda na świtłach w dzień ...
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 311

  • 161. Data: 2007-08-06 18:58:29
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: Circulus V. <b...@n...polbox.com>

    On Mon, 06 Aug 2007 16:10:21 +0200, Johnson <j...@n...pl> wrote:

    >> W USA nie ma przymusowych ubezpieczeń, a leczenie takie (właściwie
    ^^^^^^^^^^^^
    >> każde poważniejsze leczenie) kosztuje 10 razy tyle co w Polsce.
    >
    >Otóż w Usa jest ubezpieczenie "państwowe" wprowadzone przez demokratów.

    Piszesz kompletnie nie na temat. Skup się może trochę, zechciej też ze
    zrozumieniem czytać wiadomość na którą odpowiadasz. Tym razem kluczowe słowo
    podkreśliłem wężykiem. To raz. A dwa, nie odpowiedziałeś na pytanie dlaczego
    w kraju, w którym nie ma przymusowego ubezpieczenia zdrowotnego, leczenie
    jest wielokrotnie droższe niż w Polsce. I jak się to ma do twojej tezy, że
    "gdyby nie było przymusu ubezpiecznienia, wszystko byłoby 10 razy tańsze"?

    >No i czym mam rozmawiać z kimś kto kwestionuje fakty?

    Dopóki nie rozumiesz prostego tekstu, to nie jesteś w stanie ocenić, co ja
    kwestionuję a czego nie.

    >Ty weź pomyśl na czym polega ubezpieczenie.
    >Przecież ja nie zbieram na swoje przyszłe wydatki zdrowotne.
    >Ubezpieczenie to nie przymusowe oszczędzanie na rzekome leczenie, tylko
    >gra hazardowa, w której rzadko kiedy wygrywasz (czyli dodstsjesz więcej
    >niż włożyłeś), zazwyczaj przegrywasz (czyli dostajesz duzo mniej niż
    >włożyłeś), a zawsze wygrywa organizator (czyli w naszym wypadku NFZ).

    Na ten temat wypowiedziałem się 2 posty wyżej, tam znajdziesz moje zdanie.

    >Jeśli nie rozumiesz tak podstawowych rzeczy, to znaczy tylko że twoja
    >edukacja to były kolejne zmarnowne przez "państwo" piniądze. Lepiej było
    >ci dać więcej TV oglądać, byłbyś jeszcze "mądrzejszy".

    Po co próbujesz mnie obrażać? Rozmawiaj w łaski swojej jak człowiek, a nie
    jak dziecko w piaskownicy, albo wcale nie będziemy dyskutować.

    >>
    >> Kolejny mit. Ubezpieczenia prywatne to ci mogą zapewnić lekarza pierwszego
    >> kontaktu i ewentualnie "poradę specjalistyczną", gdzie specjalista dysponuje
    >> kozetką, biurkiem i długopisem. Spróbuj z prywatnego ubezpieczenia leczyć
    >> raka albo iść na operację kardiochirurgiczną
    >
    >Leniu jeden, za ciebie mam szukać:

    Nie muszę szukać, bo akurat dobrze znam system świadczeń zdrowotnych. Siedzę
    w nim poniekąd. I ponownie: bez epitetów proszę.

    >np /.../

    Z zasady nie klikam w linki na usenecie, więc jeśli zawartości tychg stron
    chcesz użyć jako argumentu, to je streść.

    >To tylko kwestia ile masz pieniędzy i znalezienia odpowiedniej.
    >Dodatkowo NFZ ogranicza rynek, gdyby nie on byłby znaczenie więcej ofert.
    >
    >Tak czy inaczej nie chcę by ktoś za mnie myślał.

    Ależ ja nie jestem wrogiem uwolnienia rynku ubezpieczeń zdrowotnych ani
    prywatnych kas chorych. Tyle że nie o tym rozmawiamy.

    >>> No i zastanów się co to jest ubezpieczenie ....
    >>
    >> A ty pomyśl nad jego kosztami. Hint: każdy choruje, a leczenie jest
    >> właściwie nieskończenie drogie.
    >
    >I co w związku z tym? Po zawiesiłeś taką bezsensowną myśl w powietrzu ...

    Proste: nie da się za ograniczoną ilość pieniędzy zapewnić nieograniczonej
    ilości świadczeń. Trzeba oszczędzać. Trzeba zachęcać, a nawet zmuszać do
    profilaktyki. Na przykład poprzez obowiązek zapinania pasów.


    --
    Pozdrawiam, Bogdan.


  • 162. Data: 2007-08-06 19:40:58
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:tiqeb3lumb6t3417g5g86m80o354jgbnh3@4ax.com Circulus V.
    <b...@n...polbox.com> pisze:

    >>> A ty pomyśl nad jego kosztami. Hint: każdy choruje, a leczenie jest
    >>> właściwie nieskończenie drogie.
    >>I co w związku z tym? Po zawiesiłeś taką bezsensowną myśl w powietrzu ...
    > Proste: nie da się za ograniczoną ilość pieniędzy zapewnić nieograniczonej
    > ilości świadczeń. Trzeba oszczędzać. Trzeba zachęcać, a nawet zmuszać do
    > profilaktyki. Na przykład poprzez obowiązek zapinania pasów.
    Bez sensu, postulujesz działania pozorne, nawet nie ćwierćśrodki.
    Pasy to cię ochronią przed guzem w razie stłuczki na parkingu.
    Jak zmuszać do profilaktyki, to na poważnie.
    Eliminacja ślepych z ruchu drogowego.
    Obowiązkowe ubezpieczenia OC dla wszystkich, również pieszych - nie masz,
    nie wychodzisz poza dom.
    W terenie zabudowanym V<=30km/h, poza - <=50km/h.
    Jak będzie trzeba - zaostrzyć kryteria, aż do momentu uzyskania 0 ofiar
    komunikacyjnych rocznie.

    --
    Jotte


  • 163. Data: 2007-08-06 20:30:34
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: "Mariusz" <m...@p...fm>


    Użytkownik "andrzej" <u...@o...eu> napisał w wiadomości
    news:f97gq3$bmb$1@news.onet.pl...
    > Użytkownik "Mariusz" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
    > news:f96tpk$2pm$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    >>> Weź połóż na jednej szali co najmniej większą szanse na uratowanie
    >>> czyjegoś, lub swojego życia a na drugiej szali to co cię jeżdzenie na
    >>> światłach kosztuje.
    >>>
    >>>
    >> Jezeli drogi beda dziurawe,....
    >
    > Bla, bla, bla...
    > Masz problem z krótkim napisaniem na temat?
    > Masz proste zadanie: ja kładę na jednej szalce co najmniej większą szanse
    > na przeżycie Ciebie, lub innego uczestnika ruchu drogowego, a Ty połóż na
    > drugiej szalce to co cię kosztuje jeżdżenie na światłach. Wkładaj te
    > koszty śmiało i będziemy patrzeć, na którą stronę się przeważa.
    >
    Ech mozna tłumaczyć w nieskonczoność



  • 164. Data: 2007-08-06 20:56:39
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>


    Użytkownik "Mariusz" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:f96n51$cb8$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > zniszczenia zderzaka i karoserii byly duze, a wniosek jest taki ze nawet
    > zwierzeta tych swiatel nie widzą a jak ma je zauwazyc czlowiek? To ze
    > jezdzisz na swiatłach 7 lat zawdzieczasz tylko temu ze jestes bardzo
    > ostrozny i ewentualnie jesteś lekowy w momecie prowadzenia auta, a swiatła
    > w

    Obowiązek jazdy na światłach cały dzień nie powstał dlatego, aby lepiej
    Cię było widać w pogodny, słoneczny dzień. Obowiązek ten powstał przez kupę
    ignorantów, którzy jeździli bez świateł chociaż było pochmurno i deszczowo,
    a w takich warunkach światła znacznie poprawiają widoczność. Kierowcy nie
    umieli myśleć i racjonalnie używać świateł, to ktoś musiał pomyśleć za nich.
    Gdzie drwa rąbią, tam wióry lecą. Wielokrotnie widziałem na drogach idiotów,
    którzy pomimo tego, że już się ściemniało, jechali bez świateł, bo przecież
    oni wszystko widzą. Teraz idioci takiego pokroju nie mają wyjścia, albo
    przestaną polaczyć i włączą światła, albo zapłacą mandat, co jednocześnie
    sprawia, że bardziej opłaca się jechać na światłach, niż bez.


  • 165. Data: 2007-08-06 21:02:04
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: Circulus V. <b...@n...polbox.com>

    On Mon, 6 Aug 2007 21:40:58 +0200, "Jotte"
    <t...@w...spam.wypad.polska> wrote:

    >Bez sensu, postulujesz działania pozorne, nawet nie ćwierćśrodki.

    Pozorne na pewno nie, bo mające wymierne korzystne efekty, choć oczywiście
    jakimś panaceum zapinanie pasów nie jest.

    >Pasy to cię ochronią przed guzem w razie stłuczki na parkingu.

    Przy małej prędkości guz. Przy większej krwiak śródczaszkowy, operacja
    neurochirurgiczna, do tego koszty półrocznej rehabilitacji i zasiłku
    chorobowego. Przy jeszcze większej uraz rdzenia kręgowego, wielotygodniowa
    hospitalizacja, następnie do końca życia renta na koszt podatników. Jeśli
    była poduszka powietrzna, to masakra całej facjaty i koszty wielu operacji
    plastycznych.
    Wypadki ze skutkiem śmiertelnym nas tu nie interesują, bo rozmawiamy na
    razie tylko o kosztach leczenia. Oczywiście przy pewnej prędkości, albo przy
    zderzeniu z tirem nie ma już znaczenia czy pasy były zapięte czy nie.

    >Jak zmuszać do profilaktyki, to na poważnie.
    >Eliminacja ślepych z ruchu drogowego.
    >Obowiązkowe ubezpieczenia OC dla wszystkich, również pieszych - nie masz,
    >nie wychodzisz poza dom.

    Dlaczego mam się obowiązkowo ubezpieczać? Wyrządzę szkodę to zapłacę, a nie
    wyrządzę to co mnie to obchodzi? Żadne ubezpieczenia nie powinny być
    obowiązkowe.

    >W terenie zabudowanym V<=30km/h, poza - <=50km/h.
    >Jak będzie trzeba - zaostrzyć kryteria, aż do momentu uzyskania 0 ofiar
    >komunikacyjnych rocznie.

    Ofiary śmiertelne to inna sprawa. One niewiele kosztują, a właściwie to
    państwo często sporo zyskuje na nieoczekiwanej śmierci tych ludzi.

    --
    Pozdrawiam, Bogdan.


  • 166. Data: 2007-08-06 21:09:57
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>


    Użytkownik "Mariusz" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:f96pdn$oeq$1@atlantis.news.tpi.pl...
    >
    > W skali roku to dużo szczególnie dla srodowiska, jak sie zwiekszy za 15
    > lat zachorowalność na nowotwory z powodu wiekszej chemi w atmosferze to
    > bedziemy

    chemii, chemii, chemii, chemii, chemii...

    Jak masz od tego umrzeć na raka, to chociaż się naucz jak to się nazywa.

    > jezdzic ze zgaszonymi swiatlami, to jest pewne. Auto moze Ci mniej pali bo
    > moze zapomniales ze zmieniles filtr powietrza, kable WN, swiece, koła
    > napompowałes ustawileś moze zbierznosc kol, lub w tym sezonie mamy nizsze
    > srednie cisnienie atmosferyczne, jest jeszcze taka mozliwosc ze
    > podswiadomie wciskasz mniej gazu poniewaz wiesz o tym ze jazda na
    > swiatlach powoduje wieksze zuzycie paliwa, lub jak juz sam napisales cena
    > paliwa jest prawie 5zł wiec napewno jezdzisz oszczedniej, albo
    > przeczysciles troszke silnik z nagaru jezdzac czesciej w tym sezonie w
    > dluzsze trasy z rodziną a jak wiadomo na trasie auto lubi mniej spalić :)

    Pozostaje jeszcze inne proste wytłumaczenie, rola włączonych świateł, na
    zwiększone spalanie jest
    mocno przesadzona. W końcu opory mechaniczne układu alternator -> silnik, są
    takie same cały czas. Natomiast
    opory związane z indukcją prądu w uzwojeniu mogą być pomijalne przy sumie
    innych oporów tego układu.


  • 167. Data: 2007-08-06 21:13:23
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: "Jotte" <t...@w...spam.wypad.polska>

    W wiadomości news:o03fb31l4p3d6nelsujkevli7gt45k6ucc@4ax.com Circulus V.
    <b...@n...polbox.com> pisze:

    >>Bez sensu, postulujesz działania pozorne, nawet nie ćwierćśrodki.
    > Pozorne na pewno nie, bo mające wymierne korzystne efekty, choć oczywiście
    > jakimś panaceum zapinanie pasów nie jest.
    Opinia bez dowodu.
    Ma wartość wróżby.
    Czyli bez znaczenia.

    >>Pasy to cię ochronią przed guzem w razie stłuczki na parkingu.
    > Przy małej prędkości guz. Przy większej krwiak śródczaszkowy, operacja
    > neurochirurgiczna, do tego koszty półrocznej rehabilitacji i zasiłku
    > chorobowego. Przy jeszcze większej uraz rdzenia kręgowego, wielotygodniowa
    > hospitalizacja, następnie do końca życia renta na koszt podatników.
    J.w.

    > Jeśli
    > była poduszka powietrzna, to masakra całej facjaty i koszty wielu operacji
    > plastycznych.
    J.w.


    > Wypadki ze skutkiem śmiertelnym nas tu nie interesują, bo rozmawiamy na
    > razie tylko o kosztach leczenia.
    Bzdura. Koszty wypadków ze skutkiem śmiertelnym nie znikają z chwila śmiercu
    ofiar.

    >>Jak zmuszać do profilaktyki, to na poważnie.
    >>Eliminacja ślepych z ruchu drogowego.
    >>Obowiązkowe ubezpieczenia OC dla wszystkich, również pieszych - nie masz,
    >>nie wychodzisz poza dom.
    > Dlaczego mam się obowiązkowo ubezpieczać? Wyrządzę szkodę to zapłacę, a
    > nie wyrządzę to co mnie to obchodzi? Żadne ubezpieczenia nie powinny być
    > obowiązkowe.
    Głupoty gadasz. Obowiązkowe ubezpieczenie OC jest konieczne. Możesz
    spowodować wypadek, którego kosztów nie jesteś w stanie pokryć. Nawet jak
    cię zlicytują, o ile będą mieli co.
    Dlaczego cierpieć ma na tym poszkodowany? Dlaczego miałby dochodzić od
    ciebie pokrycia strat w długotrwałym postępowaniu cywilnym i w tym czasie
    być może pozbawionym środków utrzymania, że o pogorszeniu statusu nie
    wspomnę?

    >>W terenie zabudowanym V<=30km/h, poza - <=50km/h.
    >>Jak będzie trzeba - zaostrzyć kryteria, aż do momentu uzyskania 0 ofiar
    >>komunikacyjnych rocznie.
    > Ofiary śmiertelne to inna sprawa. One niewiele kosztują, a właściwie to
    > państwo często sporo zyskuje na nieoczekiwanej śmierci tych ludzi.
    Nieprawda, wąsko myślisz. Prosty przykład - jak liczba ofiar na drogach
    będzie wskazywać, że jazda po polskich drogach to gra w rosyjską ruletkę to
    będzie mniej turystów. A to już chyba nie będą IMO niewielkie straty.

    --
    Jotte


  • 168. Data: 2007-08-06 21:18:54
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: "andrzej" <u...@o...eu>

    Użytkownik "Circulus V." <b...@n...polbox.com> napisał w wiadomości
    news:o03fb31l4p3d6nelsujkevli7gt45k6ucc@4ax.com...

    >>Pasy to cię ochronią przed guzem w razie stłuczki na parkingu.
    >
    > Przy małej prędkości guz. Przy większej krwiak śródczaszkowy,

    Policja ostatnio robiła gdzieś akcje, że złapani na jeździe bez pasów mieli
    do wyboru zapłacić mandat, albo siąść na takim ustrojstwie, które udawało
    pozbawiony pasów samochód zatrzymujący się na przeszkodzie. Prędkość
    ustrojstwa przed zatrzymaniem się wynosiła tylko 7 km/h, ale podobno
    wszyscy, którzy schodzili z zabawki twierdzili, że pasy to jednak dobry
    pomysł.



    --
    andrzej



  • 169. Data: 2007-08-06 21:19:15
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: "Marcin Wasilewski" <j...@a...pl>


    Użytkownik "Mariusz" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:f95goj$jr8$1@nemesis.news.tpi.pl...

    > drogowych i bedzie mniej, ale swiatla w dzien nic a nic nie pomagają i
    > nikt nie udowodni ze w piękny lipcowy słoneczny dzień swiatła spowodują ze
    > auto bedzie bardziej widoczne.

    Rozumiem, że wg Ciebie w Polsce 99% dni jest pogodnych i lipcowych?
    Pytanie za 100
    punktów - ile w lipcu tego roku było pogodnych dni? Obawiam się, że mniej
    niż 10.


  • 170. Data: 2007-08-06 21:41:02
    Temat: Re: Jazda na świtłach w dzień ...
    Od: "andrzej" <u...@o...eu>

    Użytkownik "Mariusz" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
    news:f980ms$bb3$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >
    > Użytkownik "andrzej" <u...@o...eu> napisał w wiadomości
    > news:f97gq3$bmb$1@news.onet.pl...
    >> Użytkownik "Mariusz" <m...@p...fm> napisał w wiadomości
    >> news:f96tpk$2pm$1@nemesis.news.tpi.pl...
    >>
    >>>> Weź połóż na jednej szali co najmniej większą szanse na uratowanie
    >>>> czyjegoś, lub swojego życia a na drugiej szali to co cię jeżdzenie na
    >>>> światłach kosztuje.
    >>>>
    >>>>
    >>> Jezeli drogi beda dziurawe,....
    >>
    >> Bla, bla, bla...
    >> Masz problem z krótkim napisaniem na temat?
    >> Masz proste zadanie: ja kładę na jednej szalce co najmniej większą szanse
    >> na przeżycie Ciebie, lub innego uczestnika ruchu drogowego, a Ty połóż na
    >> drugiej szalce to co cię kosztuje jeżdżenie na światłach. Wkładaj te
    >> koszty śmiało i będziemy patrzeć, na którą stronę się przeważa.
    >>
    > Ech mozna tłumaczyć w nieskonczoność

    Ale po co? Przecież to jest prosta sprawa, nad którą ludzie normalni powinni
    się tylko 5 minut zastanawiać.
    Jak się dowiedziałem o propozycji tego obowiązku to szybko przypomniałem
    sobie tych wszystkich idiotów, którzy maskowali się przede mną w
    nieokreślonej porze dnia i ucieszyłęm się, że nie zostawi się im wyboru.
    Potem zaraz skalkulowałem ile mnie to będzie kosztować. Z wyliczenia wyszło
    mi prawie zero, więc tak skończyłem rozważanie tego tematu. Widzę, tutaj, że
    domagasz się zniesienia tego prawa, więc zaciekawiony pytam co zapomniałęm
    na tej szalce położyć.



    --
    andrzej


strony : 1 ... 10 ... 16 . [ 17 ] . 18 ... 30 ... 32


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1