sg wrote:
> Kudłaty napisał(a):
[...]
> hehehe, to znaczy, że jak są przepisy i wszyscy mają je w dupie i trąbią
> to znaczy, że co ? Czy to znaczy, ze miałbym również łamać przepisy, bo
> inni tak robią ? Jak tak dalej pójdzie, to skoro ileś osób rocznie
> zabija innych, bo tak, to ja też muszę, bo inaczej mnie otrąbią, tak ?
> OK, to ja kogoś zabiję, a potem też będę tak kretyńsko się tłumaczył,
> "bo nie chciałem żeby trąbili wysoki sądzie", nie uważasz, że to
> kretyńskie tłumaczenie ?
>
> Ale pewnie nie wiesz, że masz prawo zgłosić do administratora drogi
> wniosek o zmianę znaków

moze nie znaków a kretynskiego prawa - czy cos sie stalo jak na PUSTEJ
drodze jechalem w nocy szybciej niz ustawa przewiduje; a policja z nowym
rokiem dostala nowe limity na paliwo?

Zrozum o co chodzi - ze ograniczenia NIE są po to aby było bezpieczniej
tylko po to aby wladza wyciagla reke po jeszcze jeden podatek.

a tobie polecam sie przejechać traktem brzeskim z predkoscia 60 km/h bo
takie jest tam ograniczenia. Jeździj ZAWSZE 50 km/h po mieście i.t.d.
NIKT tego nie przeestrzega! Nie dla "szybkiej jazdy" ale po prostu
ograniczenia tam są nieżyciowe.... zupełnie jak urzędasy.

Przy czym jeszcze raz zrozum - co innego jak są inni uczestnicy ruchu na
jezdni - to inna sprawa.

--
Kudłaty

do góry

Krzysztof Winnicki wrote:
>
> Najprawdopodobniej była to albo jego prędkość, albo kogoś kogo przyłapali
> wczesniej..
>
Z tym z czym się spotkałem zawsze można było odczytać jaki czas upłynął
od pomiaru.

do góry

witek wrote:

> Krzysztof Winnicki wrote:
>>
>> Najprawdopodobniej była to albo jego prędkość, albo kogoś kogo przyłapali
>> wczesniej..
>>
> Z tym z czym się spotkałem zawsze można było odczytać jaki czas upłynął
> od pomiaru.

Czy jezeli nie sprawdziłem tego czasu - to moge sie upierac ze to nie moja
szybkość? przed sądem?


--
Kudłaty

do góry

Kudłaty wrote:
> witek wrote:
>
>
>>Krzysztof Winnicki wrote:
>>
>>>Najprawdopodobniej była to albo jego prędkość, albo kogoś kogo przyłapali
>>>wczesniej..
>>>
>>
>>Z tym z czym się spotkałem zawsze można było odczytać jaki czas upłynął
>>od pomiaru.
>
>
> Czy jezeli nie sprawdziłem tego czasu - to moge sie upierac ze to nie moja
> szybkość? przed sądem?
>
>
Zawsze się możesz upierać, tylko kto ci uwierzy

do góry

witek wrote:
>> Czy jezeli nie sprawdziłem tego czasu - to moge sie upierac ze to nie
>> moja szybkość? przed sądem?
>>
>>
> Zawsze się możesz upierać, tylko kto ci uwierzy

stąd moje pytanie do doświadczonych... moze da sie cos zrobic?

--
Kudłaty

do góry

Kudłaty wrote:
> witek wrote:
>
>>>Czy jezeli nie sprawdziłem tego czasu - to moge sie upierac ze to nie
>>>moja szybkość? przed sądem?
>>>
>>>
>>
>>Zawsze się możesz upierać, tylko kto ci uwierzy
>
>
> stąd moje pytanie do doświadczonych... moze da sie cos zrobic?
>

Np. ekspertyza, że ten samochód nie da rady jechać 135 km/h

do góry

witek wrote:
> Kudłaty wrote:
>> witek wrote:
>>
>>>>Czy jezeli nie sprawdziłem tego czasu - to moge sie upierac ze to nie
>>>>moja szybkość? przed sądem?
>>>Zawsze się możesz upierać, tylko kto ci uwierzy
>> stąd moje pytanie do doświadczonych... moze da sie cos zrobic?
> Np. ekspertyza, że ten samochód nie da rady jechać 135 km/h

skąd takie coś załatwić? :)

--
Kudłaty

do góry

Kudłaty wrote:
> witek wrote:
>
>>Kudłaty wrote:
>>
>>>witek wrote:
>>>
>>>
>>>>>Czy jezeli nie sprawdziłem tego czasu - to moge sie upierac ze to nie
>>>>>moja szybkość? przed sądem?
>>>>
>>>>Zawsze się możesz upierać, tylko kto ci uwierzy
>>>
>>>stąd moje pytanie do doświadczonych... moze da sie cos zrobic?
>>
>>Np. ekspertyza, że ten samochód nie da rady jechać 135 km/h
>
>
> skąd takie coś załatwić? :)
>

kiedys robil to pzmot.

do góry

Użytkownik "Kudłaty" <k...@b...adresu.email> napisał w wiadomości
news:dqbp5s$fjp$1@nemesis.news.tpi.pl...
>
> moze nie znaków a kretynskiego prawa - czy cos sie stalo jak na PUSTEJ
> drodze jechalem w nocy szybciej niz ustawa przewiduje; a

Tak. Złamales przepisy.

--
SQLwysyn
"If the First Amendment will protect a scumbag like me, it will protect all
of you" - Larry Flynt

do góry

Użytkownik "witek" <w...@g...pl.spam.invalid> napisał w wiadomości
news:dqcg4k$ban$1@inews.gazeta.pl...

> kiedys robil to pzmot.

Ca 1200 zł ;))
A potem wg. uznania, sąd może taką, zleconą przez ciebie "ekspertyzę" odrzucić.


--
Pzdr
Leszek
"Masz prawo odmówić odpowiedzi na ten post. Jeżeli z tego prawa nie
skorzystasz, wszystko co napiszesz może być użyte przeciwko tobie."

do góry