eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawo › Ilość nadgodzin
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 201

  • 101. Data: 2010-08-04 08:28:19
    Temat: Re: Ilość nadgodzin
    Od: mvoicem <m...@g...com>

    (04.08.2010 10:08), Krzysztof wrote:
    >
    > Użytkownik "mvoicem" <m...@g...com> napisał
    >
    >> Nie chcę. Ale ty chyba mi chcesz wmówić że jak ktoś żyje ze sobą
    >> zgodnie, to już zgodnie będzie żyć do końca.
    >
    > Oczywiście, że nie, ale gdybym miał zawsze zakładać najczarniejszy
    > scenariusz, to od razu bym się powiesił.

    Powtórzę - nie mówię o zakładaniu najczarniejszego scenariusza. Mówię o
    przyjęciu do wiadomości że jest szansa że on się spęłni.

    > W pracy, jak wszędzie, trzeba wiedzieć co, jak i z kim można, a co nie.
    > A przy dobrych układach i ciągłym dbaniu o taki stan, ryzyko podłożenia
    > sobie świni spada drastycznie.

    Zazdroszczę ci pracy w idealnym środowisku, ale choćby z postów na grupę
    wynika że współpraca między pracodawcami i pracownikami nie zawsze sie
    układa idealnie. Zawsze jest pewien odsetek ludzi wrednych, zarówno
    wśród pracowników jak i pracodawców.

    Dodatkowo - punkt widzenia zależy od punktu siedzenia i znam kilka
    przypadków kiedy pracodawca sądzi że płaci pracownikowi więcej niż on
    jest wart, kiedy w tym samym czasie pracownik sądzi że pracuje więcej
    niż by wynikało z jego płacy.

    > Nawet po zwolnieniu pracownika (co jest raczej mało prawdopodobne, gdy
    > jest się z niego w istocie zadowolonym).

    Nawet najbardziej sumienny pracownik musi być czasem zwolniony kiedy
    przychodzi kryzys i nie ma na jego wypłatę.

    p. m.


  • 102. Data: 2010-08-04 08:30:20
    Temat: Re: Ilosc nadgodzin
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Krzysztof pisze:
    > "Budzik" <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj> napisał
    >
    >> no wyobraz sobie, ze jest taki przepis mowiacy, ze jak dzis
    >> przychodzisz do
    >> pracy o 9 to jutro mozesz przyjsc najwczesniej o 9.
    >
    > Możesz przytoczyć ten przepis? Bo obawiam się, że coś pomerdałeś ;-)

    wszystko przez zapis:
    Art. 128. § 3. punkt 1) przez dobę -- należy rozumieć 24 kolejne godziny,
    poczynając od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę zgodnie z
    obowiązującym go rozkładem czasu pracy,




    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 103. Data: 2010-08-04 08:57:11
    Temat: Re: Ilość nadgodzin
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail t...@w...spam.wypad.polska napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >>> Nie ma i (chyba?) nie będzie idealnego prawa. Zawsze można spytać: a
    >>> czemu 150 godzin dozwolone, a nie 151 i pół?
    >> po co w ogole ograniczac?
    > Już pisałem 2 razy. Trzeci mi się nie chce, sorry.
    >
    tak to jest, jak sie tnie wypowiedz na pol i probuje odpowiedziec na jedn o
    wyrwane z kontekstu zdanie...

    >> Dzis wydajnosc pracy vs jej koszt jest juz tak waznym zagadnieniem,
    >> ze nikomu nie ogloby sie oplacac zmuszac pracownika do pracy w jakis
    >> idiotycznych ilsciach godzin.
    > Prawa nie tworzy się na dziś tylko. Już sama długotrwała ścieżka
    > legislacyjna (dziwne, jak ona czasem przyspiesza jednak ;) )sprawia,
    > że prawo często nie nadąża za życiem.
    > Zresztą ta wydajność vs koszt to zmartwienie pracodawców. Jest ich
    > mniejszość, więc niech się tam zrzeszają w jakieś Lewiatany czy inne
    > pawiany i lobbują. Jest w ogóle jakiś obowiązek bycia pracodawcą, bo
    > nie słyszałem?
    >
    opadaja rece jak słszy sie argument: czy jest obowiazek bycia pracodawca...

    >>> Życie weryfikuje bowiem skuteczność i zasadność aktów prawnych, na
    >>> jego kształt ma ogromny wpływ scieranie się interesów różnych grup
    >>> społecznych oraz zasięg i mozliwości ich oddziaływania na proces
    >>> legislacyjny. Niemniej prawo się zmienia i zmieniać będzie.
    >>> Normalne, przynajmniej jak dotąd.
    >> jasne.
    >> Dlatego IMO ten przepis raczej nie polepsza sytuacji pracowników, a
    >> twierdze nawet, ze pogarsza.
    > Twierdzić możesz, ale w jaki sposób pogarsza?

    odpowiadajac w twoim tonie - trzeci raz nie chce mi sie powtarzac.

    BTW uwazasz, ze wszystko powinno byc unormowane przepisami?
    Uwazasz, ze ten przepis jest dobry?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Każde dziecko jest poniekąd geniuszem w oczach swych rodziców,
    a każdy geniusz dzieckiem." Artur Schopenhauer


  • 104. Data: 2010-08-04 08:57:14
    Temat: Re: Ilo?? nadgodzin
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail t...@w...spam.wypad.polska napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >>>> Czy to prawda ze w naszym smiesznym prawie pracy okreslono ze
    >>>> pracownik nie moze miec w roku wiecej nadgodzin niz 160?
    >>>> Nawet jezeli pracodawca chce za nie uczciwie zaplacic, pracownik
    >>>> sie zgadza to prawo mowi "nie"?
    >>> 150 i tylko u jednego pracodawcy.
    >>> Przepis ten wcale nie jest taki glupi jakby sie moglo wydawac komus
    >>> powierzchownie postrzegajacemu.
    >> Jotte, czy mozna prosic o jakies uzasadnienie?
    > Pewnie, że możesz. Już to w innym miejscu napisałem.
    > Ale doprecyzuję.
    > Chodzi o to, że pracodawca jako strona silniejsza ekonomicznie niż
    > pracownik może wykorzystywać swoją przewagę i stwarzając _pozory_
    > dobrowolności wywierać nacisk na pracownika (i tak to przecież często
    > robi w wielu różnorakich sytuacjach).
    > A nie każdy chce pracować w nadgodzinach.
    >
    ok, ale czy tutaj nie zdemonizowano niebezpieczenstwa?
    Policz sobie, ile bedzie kosztował pracodawce pracownik zatrudniony za
    minimum pracujacy 8 godzin a ile pracujacy 12 godzin i zastananow sie czy
    pracodawcy oplacałoby sie zmuszanie.
    No i pomijam, ze jednak jest niebezpieczenstwo tego, ze ktos to zglosi a
    udowodnic juz tez dzis latwiej niz kiedys.

    >> Bo na twoja teze moge na razie odpowiedziec - ten przepis jest bardzo
    >> głupi.
    > Zapomniełeś dodać, że tylko twoim zdaniem.
    > Co byś powiedział, jak ktoś stwierdzi, że obowiązkowość OC jest
    > przepisem bardzo głupim, w wyniku tego ta obowiązkowość zostanie
    > zniesiona, następnie nieubezpieczony kierowca przywali ci na drodze i
    > skasuje ci auto, na które pracowałeś wiele lat, uczyni z ciebie
    > niezdolnego do pracy kalekę i sam zginie będąc nędzarzem, a ty
    > zostaniesz bez niczego? Jak ci się to podoba?

    Powiedziałbym, ze trudno rozmawiac z postulatem bez odpowiedniej
    argumentacji.
    Intencja przepisu o OC jest jasna i klarowna. Nikt chyba z nia nie
    dyskutuje. Mozna dyskutowac o pewnych zasadach (np. dlaczego musze miec OC
    na samochód ktorym nie jezdze?).

    A w przypadku nadgodzin? Cały czas nie wiem, dlaczego pracodawca miałby z
    jednej strony wymuszac na pracowniku "drozszy" czas pracy, a z drugiej
    strony odbiera sie pracownikowi rozum przy ewentualnym dochodzeniu swojego
    prawa do niepracowania w nadgodzinach, jeżeliby nie chciał.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Jeżeli wydaje się, że wszystko działa dobrze,
    to znaczy, że coś przeoczyłeś." Ed Murphy


  • 105. Data: 2010-08-04 08:57:15
    Temat: Re: Ilo?? nadgodzin
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail t...@w...spam.wypad.polska napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >> - gdyby dotyczyło to tych
    >> najsłabszych pracowników, to IMO bardziej oplaca sie zatrudnic
    >> nastepnego.
    > Nie rozumiem tej tezy. Kim są najsłabsi pracownicy? Ci co się nie
    > dadzą rady postawić i dochodzić swego, czy jak?

    tak, ci co sa zatrudniani za minimum i nie sa zadnymi specjalistami w
    swojej branzy.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Wiarą można manipulować. Tylko
    wiedza jest niebezpieczna." Frank Herbert


  • 106. Data: 2010-08-04 09:07:14
    Temat: Re: Ilość nadgodzin
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Budzik pisze:
    > Osobnik posiadający mail t...@w...spam.wypad.polska napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:
    >
    >>>>> Czy to prawda ze w naszym smiesznym prawie pracy okreslono ze
    >>>>> pracownik nie moze miec w roku wiecej nadgodzin niz 160?
    >>>>> Nawet jezeli pracodawca chce za nie uczciwie zaplacic, pracownik
    >>>>> sie zgadza to prawo mowi "nie"?
    >>>> 150 i tylko u jednego pracodawcy.
    >>>> Przepis ten wcale nie jest taki glupi jakby sie moglo wydawac komus
    >>>> powierzchownie postrzegajacemu.
    >>> Jotte, czy mozna prosic o jakies uzasadnienie?
    >> Pewnie, że możesz. Już to w innym miejscu napisałem.
    >> Ale doprecyzuję.
    >> Chodzi o to, że pracodawca jako strona silniejsza ekonomicznie niż
    >> pracownik może wykorzystywać swoją przewagę i stwarzając _pozory_
    >> dobrowolności wywierać nacisk na pracownika (i tak to przecież często
    >> robi w wielu różnorakich sytuacjach).
    >> A nie każdy chce pracować w nadgodzinach.
    >>
    > ok, ale czy tutaj nie zdemonizowano niebezpieczenstwa?
    > Policz sobie, ile bedzie kosztował pracodawce pracownik zatrudniony za
    > minimum pracujacy 8 godzin a ile pracujacy 12 godzin i zastananow sie czy
    > pracodawcy oplacałoby sie zmuszanie.
    > No i pomijam, ze jednak jest niebezpieczenstwo tego, ze ktos to zglosi a
    > udowodnic juz tez dzis latwiej niz kiedys.


    Wiesz, kiedyś nie było zakazu palenia na przystankach w Łodzi - był syf
    - nie było gdzie stanąć, żeby nie być zmuszonym do wdychania smrodu. Po
    wprowadzeniu zakazu jednak się poprawiło (mimo, że nadal wiele osób
    łamie prawo), ponieważ znajdują się przypominający o zakazie tym, którzy
    się do niego nie stosują.


    > A w przypadku nadgodzin? Cały czas nie wiem, dlaczego pracodawca miałby z
    > jednej strony wymuszac na pracowniku "drozszy" czas pracy, a z drugiej
    > strony odbiera sie pracownikowi rozum przy ewentualnym dochodzeniu swojego
    > prawa do niepracowania w nadgodzinach, jeżeliby nie chciał.


    Wiesz w zamian musiałoby być, że zostanie po godzinach, tylko za zgodą
    pracownika, możemy podyskutować. Dodatkowo - jeśli potrzebujesz, by
    pracownicy pracowali non stop dłużej, to może czas pomyśleć o
    zatrudnieniu kogoś dodatkowo.


    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 107. Data: 2010-08-04 09:09:43
    Temat: Re: Ilość nadgodzin
    Od: Tomasz Kaczanowski <kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl>

    Budzik pisze:
    >>> Dlatego IMO ten przepis raczej nie polepsza sytuacji pracowników, a
    >>> twierdze nawet, ze pogarsza.
    >> Twierdzić możesz, ale w jaki sposób pogarsza?
    >
    > odpowiadajac w twoim tonie - trzeci raz nie chce mi sie powtarzac.
    >
    > BTW uwazasz, ze wszystko powinno byc unormowane przepisami?
    > Uwazasz, ze ten przepis jest dobry?
    >

    Wiesz, dopóki jest przepis o tym, że pracownik musi w określonych
    przypadkach podjąć pracę w nadgodzinach, to ustawowe ograniczenie tych
    nadgodzin jest jak najbardziej wskazane.

    --
    Kaczus
    http://kaczus.republika.pl


  • 108. Data: 2010-08-04 09:30:58
    Temat: Re: Ilosc nadgodzin
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >>> no wyobraz sobie, ze jest taki przepis mowiacy, ze jak dzis
    >>> przychodzisz do
    >>> pracy o 9 to jutro mozesz przyjsc najwczesniej o 9.
    >>
    >> Możesz przytoczyć ten przepis? Bo obawiam się, że coś pomerdałeś ;-)
    >
    > wszystko przez zapis:
    > Art. 128. § 3. punkt 1) przez dobę -- należy rozumieć 24 kolejne
    > godziny, poczynając od godziny, w której pracownik rozpoczyna pracę
    > zgodnie z obowiązującym go rozkładem czasu pracy,
    >
    Dokładnie!
    Prawda, ze fajne mamy to prawo pracy... takie pro pracownicze...

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Jeżeli skupisz uwagę tylko na własnej racji, wyzwalasz przeciwne ci siły,
    które mogą cię pokonać. To często popełniana omyłka. Frank Herbert


  • 109. Data: 2010-08-04 09:30:58
    Temat: Re: Ilosc nadgodzin
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail k...@l...pl napisał(a) w poprzednim odcinku co
    następuje:

    >> skoro przepis jest po to, aby pracownika nie przymuszano, to co stoi
    >> na przeszkodzie aby po ustaniu stosunku pracy pracownik nie przyszedł
    >> do PIP czy do sadu z informacja, ze co prawda spisano z nim Uz ale to
    >> była zwykła
    >> kontynuacja zadac wykonywanych w ramach umowy o prace?
    >
    > Nie bardzo rozumiem, co ma jedno do drugiego.
    >
    a czego dokladnie nie rozumiesz?
    Pokazuje ci, ze nazwanie nadgodzin UZ niczego nie daje, jezeli pracownik
    bedzie chciał dokopac lub po prostu wyciagnac dodatkową kasę od pracodawcy.

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    "Czy ty jestes normalny, czy tylko listonoszem?"
    by Jenka


  • 110. Data: 2010-08-04 09:30:59
    Temat: Re: Ilość nadgodzin
    Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>

    Osobnik posiadający mail kaczus@dowyciecia_poczta.onet.pl napisał(a) w poprzednim
    odcinku co następuje:

    >> ok, ale czy tutaj nie zdemonizowano niebezpieczenstwa?
    >> Policz sobie, ile bedzie kosztował pracodawce pracownik zatrudniony
    >> za minimum pracujacy 8 godzin a ile pracujacy 12 godzin i zastananow
    >> sie czy pracodawcy oplacałoby sie zmuszanie.
    >> No i pomijam, ze jednak jest niebezpieczenstwo tego, ze ktos to
    >> zglosi a udowodnic juz tez dzis latwiej niz kiedys.
    >
    > Wiesz, kiedyś nie było zakazu palenia na przystankach w Łodzi - był
    > syf - nie było gdzie stanąć, żeby nie być zmuszonym do wdychania
    > smrodu. Po wprowadzeniu zakazu jednak się poprawiło (mimo, że nadal
    > wiele osób łamie prawo), ponieważ znajdują się przypominający o
    > zakazie tym, którzy się do niego nie stosują.
    >
    zgubiłem sie.
    Zgadzasz sie ze mna czy nie?
    Bo rozumiem, ze wprowadzenie zakazu palenia jest tozsame z zakazem
    zmuszania do pracy w nadgodzinach.
    Czyli, jak sam piszsz, zakaz wystarczył.
    >
    >> A w przypadku nadgodzin? Cały czas nie wiem, dlaczego pracodawca
    >> miałby z jednej strony wymuszac na pracowniku "drozszy" czas pracy, a
    >> z drugiej strony odbiera sie pracownikowi rozum przy ewentualnym
    >> dochodzeniu swojego prawa do niepracowania w nadgodzinach, jeżeliby
    >> nie chciał.
    >
    > Wiesz w zamian musiałoby być, że zostanie po godzinach, tylko za zgodą
    > pracownika, możemy podyskutować.

    toz o tym wlasnie dyskutuje!

    > Dodatkowo - jeśli potrzebujesz, by
    > pracownicy pracowali non stop dłużej, to może czas pomyśleć o
    > zatrudnieniu kogoś dodatkowo.

    :)
    a jak ci powiem ,ze pisze z punktu widzenia pracownika?

    --
    Pozdrawia... Budzik
    b_ud_zi_k_6_1 na poczta kropka onet kropka pl (adres antyspamowy, usuń także "_")
    Jeżeli skupisz uwagę tylko na własnej racji, wyzwalasz przeciwne ci siły,
    które mogą cię pokonać. To często popełniana omyłka. Frank Herbert

strony : 1 ... 10 . [ 11 ] . 12 ... 20 ... 21


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1