eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plPrawoGrupypl.soc.prawoHipermarkety a plecaki (ponownie) › Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
  • Data: 2004-04-07 10:35:54
    Temat: Re: Hipermarkety a plecaki (ponownie)
    Od: "Robert Tomasik" <r...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Użytkownik "edward u" <e...@w...pl> napisał w wiadomości
    news:c4tjvi$4ei$1@helios.nd.e-wro.pl...
    >
    > § 1. 1. Pracownik posiadający licencję pracownika ochrony fizycznej,
    zwany
    > dalej "pracownikiem ochrony", może stosować środki przymusu
    bezpośredniego,
    > z zachowaniem zasad określonych w art. 36 ust. 1 pkt 4, art. 36 ust. 4,
    art.
    > 37 pkt 2 i art. 38 ust. 1, 3 i 4 ustawy z dnia 22 sierpnia 1997 r. o
    > ochronie osób i mienia (Dz. U. Nr 114, poz. 740), zwanej dalej "ustawą".
    >
    > 2. Pracownik ochrony jest obowiązany do wezwania osoby do zachowania się
    > zgodnego z prawem oraz do uprzedzenia, że w razie niepodporządkowania
    się
    > wezwaniu zostaną użyte wobec niej środki przymusu bezpośredniego.
    >
    > § 4. 1. Kajdanki można stosować wobec osób ujętych w celu udaremnienia
    > ucieczki albo zapobieżenia czynnej napaści lub czynnemu oporowi

    Fajny cytat, tylko trochę nie w temacie. By rzeczony pracownik ochrony
    mógł zastosować powyższą procedurę konieczne jest istnienie dwóch
    podstawowych przesłanek:

    1. Musi być pracownikiem ochrony w rozumieniu zacytowanej przez Ciebie
    ustawy - a z mojego doświadczenia wynika, ze większość ochroniarzy w
    marketach nie jest, bo albo nie mają licencji, albo firma w której pracują
    nie ma licencji, albo też nie są prawidłowo umundurowani, to znaczy nie
    noszą tych identyfikatorów na wierzchu. Bez spełnienia któregokolwiek z
    tych warunków, to zaczepiany klient może spokojnie zastosować obronę
    konieczną, rzeczonego ochroniarza obezwładnić i przekazać Policji. To tak,
    jak by policjant po cywilnemu wyszedł na skrzyżowanie i kierował ruchem.
    Niby jest policjantem i uprawnienia do tego ma, a i tak zrobić tego nie
    może.

    2. Klient musi naruszyć prawo. Nie znam przepisu prawa zabraniającego
    chodzić z plecakami po sklepach. Nie jest naruszeniem prawa naruszenie
    jakiegoś tam wewnętrznego regulaminu sklepu, ponieważ nie stanowi on
    prawa. Byłby wiążący dla klienta, gdyby klient zawarł umowę ze sklepem i
    na przestrzeganie tego regulaminu wyraził zgodę. Ale i wówczas istniało by
    ewentualne roszczenie cywilne jednej ze stron w stosunku do drugiej, a
    pracownik ochrony nie mógłby z tego powodu nikogo zatrzymywać, co najwyżej
    legitymować w celu ustalenia winnego z zachowaniu uwag o których napisałem
    w punkcie pierwszym. Zauważ, że w odróżnieniu do przejazdu autobusem w
    wypadku sklepu wejście do niego nie rodzi skutku zawarcia żadnej nawet
    dorozumianej umowy cywilnoprawnej. Przecież spokojnie możesz z niego wyjść
    nic nie kupując. Po za tym ważność wszelkich tego typu regulaminów zależy
    od akceptacji ich przez strony umowy, a w rozważanym wypadku klient
    regulaminu nie akceptuje.


Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1